Co Wam dziś sprawiło radość?

[Gość]

Transfuse, dziękuję, no nie ma na nim mojej twarzy, więc musi być zajebisty

właśnie odezwał się znów krytyk nie Monia. jesteś przecież piękna.

 

jutro idę na dwór, może nie skaczę z radości, ale na pewno jest to jakiś krok naprzód.

[Candy14]

Nic.. raczej sie martwie

[Gość]

Nic.. raczej sie martwie

 

To raczej oczywiste ,że nie masz nikogo na utrzymaniu więc czym się martwisz.

[Candy14]

pieniadze akurat mnie nie martwia...

[Gość]

Ja już bym się dawno zmartwił poznając taką kobietę jak ty niezależną , więc to przenieś do rzeczywistości.

[Guzik]

Kupiłam wczoraj nowe kredki i teraz sobie na nie patrzę!

[Candy14]

Guzik,

Mnie tez ciesza duperele .. zazwyczaj takie kupowane do domu

[Alienated]

O proszę! To i ja się może podłączę, bo też wróciłem dziś z miasta zadowolony z zakupów, które na powrót zaczynają cieszyć Kupiłem między innymi żarówkę, dzięki której mam nadzieję nie męczyć aż tak bardzo wzroku przesiadując wieczorami przed komputerem

[Gość]

spotkanie z koleżankami, naprawdę było fajnie i jeszcze usłyszałam, że ładnie wyglądam od nich a jeszcze widziałam się z przyjaciółką, która powiedziała, że uczulenia już nie widać, więc jest giiiiiit to poprawiło mi naprawdę humor. było dużo plotek i te sprawy wiecie... fajnie, fajnie

a jutro przyjaciółka z Irlandii wraca i się z nią spotykamy (ja i przyjaciółka) jest fajnie. naprawdę spojrzałam w lustro i podobałam się sobie. faceci się oglądali. to jakiś znak.

 

-- 02 wrz 2012, 19:36 --

 

o i jeszcze mi kolega napisał, że zdał komisa

 

-- 02 wrz 2012, 19:37 --

 

i wgl zwała. dowiedziałam się, że kolejna moja koleżanka ma problemy w domu, jej ojciec jest alkoholikiem. no normalnie działam na takich ludzi jak magnes

[dogomaniaczka]

Monar, a może to nie to, że działasz jak magnes, tylko to że coraz więcej ludzi ma problemy i otwarcie o nich mówi..:)

 

że to ostatni samotny wieczór

[carlosbueno]

i wgl zwała. dowiedziałam się, że kolejna moja koleżanka ma problemy w domu, jej ojciec jest alkoholikiem. no normalnie działam na takich ludzi jak magnes

w sumie to powszechny problem co najmniej 20% dzieci, młodzieży wychowuje się w rodzinach z problemami alkoholowymi także spotkanie osoby z takimi problemami jest statystycznie b duże a we wioskach postpgrowskich czy niektórych dzielnicach, osiedlach prawie każdy ma taką rodzinę co nie zmniejsza faktu że zawsze "raźniej" podyskutować o podobnych problemach

[Candy14]

co najmniej 20%

Optymista

[ladywind]

Candy14, ja tez Ciebie podziwiam Candy14 za Twoją niezależną osobowość

[amelia83]

prawie cały dzionek spędzony na świeżym powietrzu a poza tym telefony i smsmy dziewczyn z pracy

[carlosbueno]

co najmniej 20%

Optymista

napisałem co najmniej szacują że 15 % dorosłych Polaków do DDA choć pewnie to niedoszacowanie, ja mam rodziców nie pijących i zawsze się nieswojo czułem wśród rówieśników którzy opowiadali o pijących nałogowo lub tylko okazyjnie ale ostro rodzicach, a jak mówiłem że moi nie piją to uważali moich za nienormalnych bo każdy normalny Polak piję chociaż od czasu do czasu.

[ladywind]

carlosbueno, akurat nie mieli się za bardzo czym szczycić

[carlosbueno]

tak na moje to 1/3 ludzi jest DDA a DDD to co najmniej 2/3 więc nawet nie wiem czy jest sens istnienia tych syndromów skoro prawie każdy może się pod nie podpisać.

[Gość]

carlosbueno, no właśnie... hymm... więc nie ma sensu chodzić do terapeuty

 

Baila morena Pana Jerzego w MBTM mnie uszczęśliwiło. Zaskoczyło... No super. *.*

[carlosbueno]

carlosbueno, no właśnie... hymm... więc nie ma sensu chodzić do terapeuty

 

Baila morena Pana Jerzego w MBTM mnie uszczęśliwiło. Zaskoczyło... No super. *.*

trochę źle sie wyraziłem powinienem napisać że 1/3 wychowała się w domach z poważnym nadużywaniem alkoholu a 2/3 w dysfunkcyjnych bo nie zawsze te osoby mają problemy później znam wielu co mieli ojców pijaków, bijących a rodzinnie, zawodowo radzą se b dobrze niektórzy maja silną psychikę i w każdej najgorszej rodziny wyjdą na ludzi.

A chodzenia do terapeuty ci nie odmawiam.

[Candy14]

znam wielu co mieli ojców pijaków, bijących a rodzinnie, zawodowo radzą se b dobrze

gdybys zapytal kogos czy mialam problemy rodzinne to wszyscy powiedzieliby, ze skad! radze sobie swietnie! DDA sie nie skarza .... wiec sporo takich co "wyszli na ludzi i nic im nie jest" to pozory

[Gość]

Candy14, no to prawda. ja się kiedyś "nie skarżyłam", a teraz otwarcie o tym mówię...

"czemu Monia nie pijesz?"

"bo zostałam abstynentką"

"no co Ty - Ty?! Żartujesz?!"

"Nie, mam predyspozycje do nałogowego picia i wolę nie pic"

"Jak to?"

"Moja mama pije"

i tyle... umiem o tym mówic. jak ktoś pyta, to czemu mam owijać w bawełnę. to nie mój "wstyd". pogodziłam się z tym.

ale kiedyś nawet moja najlepsza przyjaciółka nie wiedziała i naprawdę nikt by się nie spodziewał, jak mówię o tym, to ludzie strasznie są zszokowani. moja jedna przyjaciółka, to wgl sądziła, że jestem "idealna i nie mam problemów".

[carlosbueno]

znam wielu co mieli ojców pijaków, bijących a rodzinnie, zawodowo radzą se b dobrze

gdybys zapytal kogos czy mialam problemy rodzinne to wszyscy powiedzieliby, ze skad! radze sobie swietnie! DDA sie nie skarza .... wiec sporo takich co "wyszli na ludzi i nic im nie jest" to pozory

wiadomo że na pewno te osoby miało w pewnych momencie życia nie za ciekawie ale później zapomnieli może zepchnęli to do podświadomości lub po prostu wystrzegają się takiego postępowania i wielokrotnie odnoszą sukcesy życiowe i zakładają udane rodziny.

[Gość]

ale prawda jest taka, że... każdy ma problemy. i nie ma ideału. a jeśli nawet... to ja na pewno nawet nie przypominam ideału. nie wiem, czemu ludzie tak sądzą.

 

-- 02 wrz 2012, 22:28 --

 

carlosbueno, ja kiedyś jak tak "swietnie" sobie radziłam, to ja po prostu o tym nie myślałam, jak o problemie... nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytuacji chyba. i tak chyba ma dużo ludzi...

[Candy14]

to nie mój "wstyd".

 

carlosbueno, DDA zawodowo radza sobie swietnie.. to perfekcjonisci ale rodzinnie moze byc roznie i malo kto o tym wie bo swietnie stwarzaja pozory udanych zwiazkow. W koncu aktorstwo tez opanowali do perfekcji .. w domach alkoholikow udaje sie ze problem nie istnieje i nie rozpowiada o tym

[carlosbueno]

a ja jestem DDNR( dorosłe dziecko nadopiekuńczych rodziców) i zawodowo radzę sobie tragicznie i nie tylko zawodowo.