Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kris0x0000

Użytkownik
  • Postów

    203
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kris0x0000

  1. Przepraszam ale nie dałem rady przeczytać. Istny słowotok.
  2. @Merl Czasem miewam podobne akcje w stylu: "Czy na pewno nie przejechałem właśnie na czerwonym świetle?", "Czy na pewno zakręciłem gaz w kuchence?". Mi pomagają wewnętrzne odpowiedzi (do własnej świadomości) w stylu: Do tej pory nigdy nie zdarzyło mi się przejechać na czerwonym świetle nie wiedząc o tym więc dlaczego teraz miałoby być inaczej? Jeżeli nie mogę teraz tego zweryfikować to czemu mu służyć ta myśl?
  3. Kris0x0000

    To już 3 raz....

    Yerba też może mieć skutki uboczne. Ja po yerbie mam RLS
  4. Wydaje mi się że nie mamy wpływu na emocje w momencie w którym się pojawiają. Emocja po prostu przychodzi i odchodzi, tak jak wszystkie inne myśli. Trudno jest nie mieć prawa do czegoś co nie zależy od nas. Warto natomiast analizować sytuacje w których pojawiają się nieadekwatne/niechciane emocje żeby spróbować dowiedzieć się dlaczego się pojawiają.
  5. Marzę o tym żeby wyprowadzić się z bloku do jakiejś totalnej głuszy gdzie nie będzie sąsiadów słuchających na full telewizji o 3 nad ranem ani szczekających całe dnie psów. Gdzie będzie można otworzyć okno i nie będzie czuć dymu papierosowego ani marihuany. Niestety nie wiem jak to zrealizować. Nie wyobrażam sobie takiej całkowitej samowystarczalności, bez potrzeby korzystania z pieniędzy . Jedzenie z ogródka w praktyce brzmi fajnie, problem w tym że obecnie bez oprysków nic nie chce rosnąć, dodatkowo pogoda jest tak nieprzewidywana że poleganie na własnych plonach mogło by się skończyć głodem . Obecnie szukam pracy zdalnej, nawet mniej płatnej aby tylko się wyrwać z tego miasta.
  6. Kris0x0000

    Książki

    Przeczytałem sporo ciekawych książek o tematyce psychologicznej jednak w gruncie rzeczy tylko jedna zmieniła moje życie na lepsze i dlatego to ją tutaj polecę. "Kochaj, co masz! Cztery pytania, które zmienią twoje życie" ~ Katie Byron, Stephen Mitchell. Dzięki tej książce bardzo szybko nauczyłem się łamać błędne schematy myślenia co przyniosło mi ogromną ulgę.
  7. Najpierw ślub później dzieci i dopiero wtedy sex
  8. Tutaj przyznam Ci rację. Ja również uważam studia za czas stracony. Można było w tym czasie nauczyć się samemu czegoś przydatnego... bo i tak po studiach musiałem sam się uczyć żeby cokolwiek sobą reprezentować.
  9. Jeżeli tak to najlepiej napisać bota który wyśle jednocześnie wiadomość do wszystkich kobiet na wszystkich portalach. Wtedy statystyczne będziesz miał co najmniej kilka żon :D.
  10. IMO powinieneś najpierw przeczytać profil a później pisać. Jeśli kobieta pisze w profilu że ma dziecko a ty masz do niej o to jakieś pretensje to ona albo pomyśli sobie że coś z tobą nie tak albo że jesteś botem.
  11. Czyli w pierwszej wiadomości już poruszasz temat dzieci? Coś w stylu: "Cześć, jestem Franek bardzo mi się podobasz i chciałbym mieć z tobą dziecko"?
  12. Jak widzisz że ma dziecko a ty masz przekonania jakie masz to po co do niej piszesz? Czego oczekujesz? Że pozbędzie się w jakiś sposób tego dziecka??
  13. A jakbyś zareagował jakby jakaś dziewczyna zaczęła ci gadać o tematyce o której nie masz pojęcia np. nurtów filozoficznych w XIX wieku ? Nikt nie lubi się czuć jak idiota słuchając o rzeczach których nie rozumie. Mojej Żonie na pierwszej randce powiedziałem że jestem inżynierem informatyki i pracuję jako administrator systemów ale nie wprowadzałem jej w tajniki przetwarzania potokowego ani patchowania kerneli bo domyśliłem się że nie bardzo ją to interesuje (teraz to nawet mam już pewność... :).
  14. @frajer123 IMO powinieneś po prostu poszukać dziewczyny o podobnym charakterze zwłaszcza jeżeli zależy ci na poważnej relacji. Myślę że nawet gdyby nagle zaczęły za tobą szaleć wszystkie kobiety szukające tych jak to ująłeś "niegrzecznych chłopców" to czułbyś się źle w ich towarzystwie. Można poprawić w sobie jakieś szczegóły żeby być bardziej atrakcyjnym dla płci przeciwnej ale nie można zaprzeć się samego siebie i nie warto nawet próbować ponieważ na dłuższą metę to obróci się przeciwko tobie.
  15. 1. Zastanów się co chciałabyś robić. 2. Określ czego potrzebujesz żeby móc to robić (kursy, certyfikaty, pieniądze, znajomości) itp. 3. Pomyśl czy jesteś w stanie zdobyć wszystkie potrzebne zasoby z punktu 2. Jeżeli tak rozpisz harmonogram i zacznij go realizować, jeżeli nie to wróć do punktu 1 z kolejnym pomysłem.
  16. Wydaje mi się że znajomi po prostu ci zazdroszczą że w tak młodym wieku wybudowałeś dom i to nie na kredyt (!). Jeżeli w domu są wydzielone mieszkania to ja nie widzę problemu. Oczywiście wiele zależy od charakteru twojej mamy oraz dziewczyny która miałaby z tobą zamieszkać. Jak ktoś szuka dziury w całym to znajdzie... a wtedy to nawet wspólne podwórko czy brama wjazdowa będzie problemem.
  17. Ja inaczej niż @carlosbueno za sprawą tego wirusa uświadomiłem sobie że nie boję się śmierci. Nie to żebym jakoś specjalnie dążył do anihilacji ale życie jest dla mnie na tyle bolesne że IMO nie ma czego żałować. Odkąd pojawiła się ta zbiorowa panika lepiej mi się żyje. Mam więcej czasu na hobby i dla Żony ponieważ pracuję zdalnie. Nawet gdy muszę jechać do firmy to jadę w normalnych warunkach przez opustoszałe miasto. Ludzie w pracy mili jak nigdy, pytają jak się czuję itp... Nawet wizja tego że w ciągu najbliższych tygodni mogę stracić pracę nie specjalnie mnie martwi, bo i tak mam jej dosyć. Martwię się tylko o najbliższych bo oni się boją
  18. Nie odpisują na twoje zaczepki czy czekasz aż same napiszą do ciebie? W wieku 25 lat byłem w podobnej sytuacji co ty tj. nie potrafiłem nawiązać relacji z kobietami ani nawet normalnie z nimi rozmawiać. Problem istniał oczywiście od zawsze ale dopiero wtedy zaczęło mi to doskwierać. Mi pomogły portale randkowe. Zacząłem pisać do wielu kobiet żeby przełamać ten problem (niekoniecznie wszystkie mi się podobały). Na początku miałem niewiele odpowiedzi, stopniowo było lepiej, coraz łatwiej było mi podtrzymać kontakt. Z czasem zaczęły się spotkania w realu, które też szły mi na początku kiepsko. Z mojego (niewielkiego co prawda) doświadczenia wynika że powodzenie na portalu wynika w dużej mierze z obycia w kontaktach z kobietami. Po prostu trzeba nauczyć się tego co większość mężczyzn już dawno umie, zaczynając od tego co napisać w pierwszym zdaniu w wiadomości na portalu itp. Nie twierdzę że to jest cudowny lek i dzięki temu zmienisz osobowość która kształtowała się przez całe życie ale być może dzięki temu poznasz kobietę z którą będziesz szczęśliwy.
  19. Obecnie głównie administracja serwerami ale niestety nie tylko. Muszę utrzymywać wiedzę z wielu dziedzin informatyki żeby wypełniać swoje obowiązki. Dlatego myślę żeby się przebranżowić na programowanie (Android/Java). Spróbuję tego co napisałeś tj. odpoczywać fizycznie. To będzie trudne ponieważ po powrocie z pracy jestem padnięty ale może rzeczywiście wystarczy się przemóc :). Dzięki za odpowiedzi.
  20. Eh tylko jak to zrobić? Jak odpuścić? Właśnie dostałem propozycję awansu w firmie (najwyraźniej inni doceniają mnie bardziej niż ja sam) i zamiast się tym cieszyć to się martwię że dojedzie mi więcej obowiązków, których siłą rzeczy nie będę mógł wykonywać tak starannie jak obecnie więc na pewno będę popełniał więcej błędów. Najchętniej nie robiłbym nic wtedy miałbym pewność że wszystko będzie zrobione dobrze :).
  21. Witam, Mam 30 lat. Cokolwiek robię musi być zrobione idealnie, nawet gdy robię coś pierwszy raz w życiu. Dziura w ścianie wywiercona pod kątem 92 stopni zamiast 90? Tragedia… To nic że funkcjonalnie ani wizualnie nie ma to żadnego znaczenia. To nic że wszyscy oprócz mnie są zadowoleni z efektu. Ja nie jestem. Jestem zły na siebie że popełniłem błąd, że mogłem zrobić to lepiej. Rozmyślam o tym tak jakby to było wydarzenie mające zawarzyć na całym moim życiu. Oczywiście to tylko przykład dla ukazania problemu. Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Pracuję jako informatyk. W pracy również wszystko musi być zrobione na 100% przez co sam na siebie ściągam problemy - poprawiam coś co działa tylko dlatego że może być zrobione lepiej. Oczywiście nikt tego nie docenia bo nikomu nie jest potrzebne rozwiązywanie nieistniejących problemów. Jeszcze gorzej jest gdy popełnię jakiś błąd. To co prawda zdarza się stosunkowo rzadko ponieważ do każdego zadania bardzo dokładnie się przygotowuje (uzupełniam wiedzę, sprawdzam możliwe scenariusze rozwoju zdarzeń) ale gdy już się zdarzy to nie potrafię przejść nad tym do porządku dziennego mimo że właściwie nikt nie ma do mnie pretensji. Mimo że często jakieś zadanie zależy ode mnie tylko w jakiejś części to ja zawsze biorę na siebie całą odpowiedzialność za jego wykonanie. Powoli wypalam się zawodowo ponieważ nie daje sobie rady z natłokiem myśli. Ludzie mnie denerwują. Służbowy telefon najchętniej umieściłbym po drugiej stronie okna. Uczę się programowania, chciałbym pracować sam i jeżeli starczy mi odwagi to spróbuję pracować jako wolny strzelec jednak wiem że to nie rozwiąże mojego problemu. Czy da się jakoś to kontrolować?
  22. _Req_ Muszę przyznać że to wyjaśnienie trafiło do mnie. Moim zdaniem ma to sens :)
  23. @NN4V To już lepiej brzmi. Tyle że nie uważam opiekuńczości za cechę zarezerwowaną wyłącznie dla kobiet.
×