Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kris0x0000

Użytkownik
  • Postów

    276
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kris0x0000

  1. Cześć, Mi terapia psychodynamiczna bardzo pomogła na nerwicę. Od około 2ch lat nie biorę już leków. Wcześniej dwukrotnie próbowałem terapii poznawczo-behawioralnej i to była strata czasu i pieniędzy. Jakiejś tabelki, zapisywanie myśli, uczyć... Czułem się jak w szkole. Myślę że wybór terapii to indywidualna sprawa i jedyny sposób to próbować innych które pomogą tobie
  2. Głównym celem terapii jest zwykle właśnie zmiana posobu myślenia. Terapeuta niczego nie tłumaczy tylko daje pacjentowi narzędzia do radzenia sobie ze swoimi myślami i emocjami.
  3. 2kg na miesiąc to moim zdaniem bardzo wynik. Chciałbyś chudnąć jeszcze szybciej??
  4. Moim zdaniem każda terapia skupia się na przyczynach problemu. Przyczyną są zawsze błędne schematy myślenia które na terapii są korygowane w ten czy inny sposób (w zależności od jej rodzaju).
  5. Na podstawie swoich doświadczeń z nerwicą mogę napisać że nieleczona nerwica niestety postępuje. Co prawda bywają okresy gdy objawy ustępują. Czasem spokój może trwać całe lata. Jednak gdy wraca to jeszcze gorsza niż poprzednio. Dlatego za kluczowe uważam kontynuowanie leczenia nawet jeżeli objawy całkowicie ustąpią.
  6. Kris0x0000

    Samotność

    Nie widzisz tutaj sprzeczności? To tak jakby napisać: nie brakuje mi pieniędzy ale nie mam z czego opłacić rachunków.
  7. Cześć, Może fakt że mieszkanie jest twoje a nie jego ani nawet nie wasze wpływa negatywnie na poczucie jego bezpieczeństwa i stąd to dziwne zachowanie?
  8. Nie znoszę świąt ponieważ: Przez nie cały grudzień to jedna wielka gonitwa. W pracy z niewyjaśnionych przyczyn wszyscy chcą zamknąć wszystkie sprawy przed końcem roku. Prezenty trzeba dać bo tak wypada i cieszyć się z otrzymanych bo wszyscy się cieszą. Życzenia tak jak prezenty (bo tak wypada). Od kolęd mnie mdli. Nie lubię wigilijnych potraw. Chętnie zjadłbym wtedy zwykłą zupę albo burgera. "Dobre" rady i niedyskretne pytania przy stole. Zakłamane wigilie w miejscu pracy (na szczęście w mojej obecnej pracy tego nie ma). Podsumowując, marzę o tym żeby było mnie stać na wyjazd na cały grudzień w tropiki
  9. Wydaje mi się że sąd może dopuścić nagranie jeżeli jesteś stroną lub świadkiem takiej rozmowy. Gdyby było inaczej to np. nagrania w sprawach o mobbing w pracy czy przemoc domową były by bezużyteczne a z tego wiem to jednak bywają dowodami w sprawach.
  10. Pracuję w jednej firmie od 9 lat. Od około 3 lat coraz więcej rzeczy zaczęło mnie wkurzać i zacząłem szukać nowej pracy. Wysyłałem co kilka miesięcy jedno cv na oferty które mi się podobały i praktycznie po każdym wysłanym cv byłem zapraszany na rozmowy, jednak odpadałem po pierwszym etapie rekrutacji. Gdy dowiadywałem się że wybrali kogoś innego to z jednej strony byłem zawiedziony ale z drugiej odczuwałem ulgę że ten stres już się skończył. Tym razem jest inaczej. Przeszedłem już wszystkie etapy rekrutacji i wszystko wskazuje na to że ta firma chcę mnie przyjąć... Przyznam się że mnie to przeraża. Z jednej strony to dla mnie szansa rozwoju ale z drugiej widzę jak wiele nerwów kosztowały mnie same te rozmowy a co dopiero nowe obowiązki, nowi ludzie... Czuję że jeżeli nie zrezygnuję to ponownie pojawię się na SOR a następnie u psychiatry po leki
  11. @Rita@ Cześć, leczyłem się łącznie około 1,5 roku. Nie biorę już leków od wielu miesięcy.
  12. Kris0x0000

    Śmieci

    Wiem że lęki są straszne ale czy nie wydaje Ci się że w takim myśleniu jest błąd logiczny? Jeżeli wyrzucanie śmieci działoby się we śnie to nie ma znaczenia co się stanie (nawet jeżeli zgubisz drogę) ponieważ jest to tylko wytworem twojej wyobraźni a tak naprawdę jesteś bezpieczna w łóżku. Moim zdaniem myśl "a co jeśli mi się to śni?" w sytuacjach lękowych powinna raczej przynosić ulgę niż być przyczyną lęku.
  13. Cześć, teraz tj. po dwóch psychoterapiach i farmakoterapii udało mi się opanować nerwicę. Obecnie nie mam żadnych objawów, nawet nadpotliwość dłoni ustąpiła.
  14. @Bartek91$ Ja również zmagałem się z nadmiernym czerwienieniem twarzy w sytuacjach stresowych. Pojawiło się to u mnie jeszcze w szkole podstawowej i trwało chyba mniej więcej do końca gimnazjum. Później samoistnie przeszło (szkoda że inne dolegliwości nie wyleczyły się samoistnie :)). IMO jest to typowe błędne koło nerwicy. Denerwujesz się że zrobisz się czerwony i dlatego tak właśnie się dzieje.
  15. Przez rok gdy brałem esci nic nie przytyłem, za to przy schodzeniu z tego leku przytyłem 10 kg i do tej pory mam problem żeby to zrzucić mimo ograniczenia cukrów, ilości jedzenia i zwiększonej aktywności fizycznej. Przed leczeniem nie miałem problemu żeby zgubić kg tylko przy pomocy ograniczenia ilości jedzenia.
  16. @Perseuszek Zrozumiałem jakiś czas temu że porównywanie się do innych nie ma sensu ponieważ każdy człowiek jest inny i ma inne warunki: psychiczne, fizyczne, materialne oraz środowiskowe... W naszej kulturze wmawia się ludziom (zwłaszcza młodym) że mogą osiągnąć wszystko jeżeli będą tylko odpowiednio ciężko pracować - sky is the limit. Otóż jest to kłamstwo. Facet który ma 1,7m wzrostu nie zostanie nigdy gwiazdą koszykówki a inny któremu nigdy nie szła nauka matematyki nie zostanie programistą w międzynarodowej korporacji. Pani z dysleksją nie zostanie copywriterką... itd. Oczywiście nie twierdzę że nie warto się starać bo warto ale przede wszystkim trzeba pamiętać że od nas samych zależy tylko pewien % naszej sytuacji życiowej. Nie warto wszystkiego brać na siebie.
  17. Gdybym był na twoim miejscu to najpierw porozmawiałbym z psychoterapeutką. Powiedz jej w prost że nie odpowiada Ci takie traktowanie, że czujesz się lekceważona. Miałem psychoterapię prywatnie, ustalanie terminów wizyt jeżeli były jakieś zmiany odbywało się pod koniec sesji i nie wpływało znacząco na czas jej trwania. O ustalaniu terminów wizyt jako głównym punkcie psychoterapii słyszę po raz pierwszy...
  18. Ja uważam że jeżeli życie ma w ogóle jakiś sens to jest nim poznanie siebie. Myślę że krótkoterminowo brak życia poza pracą może wpływać pozytywnie na psychikę ponieważ można uciec od swoich myśli (praca je absorbuje), jednak w dłuższej perspektywie można obudzić się na SOR...
  19. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma... Ludzki umysł to takie ciekawe urządzenie że zawsze pragnie tego czego nie ma a gdy już to dostanie to szybko się tym nudzi i chce czegoś zupełnie innego. Co ciekawsze można się tego nauczyć tylko na swoich błędach.
  20. IMO z tego wynika że po prostu nie potrzebujesz psychoterapii ponieważ potrafisz sam naprawiać schematy myślowe podczas przebywania w odpowiednim środowisku. Czyli jesteś level wyżej
  21. Proponuję tobie taki test: Spróbuj przez jakiś krótki okres czasu powiedzmy godzinę nie ulegać sugestiom twojego umysłu, następnie zapisz sobie na kartce jak się czujesz. Podczas kolejnej godziny postaraj się maksymalnie podążać za podpowiedziami twojego umysłu, zapisz na kartce jak się czujesz. Na końcu porównaj zapiski, wyciągnij wnioski co tobie bardziej służy.
  22. Podpisuję się pod tym obiema rękami. Również pracuję w IT chodź w innym obszarze, też mam dosyć tych zmian. Czuję się jak Syzyf który nieustannie wtacza kamień na górę...
  23. Myślę że nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Gdybym musiał na nie odpowiedzieć to odpowiedziałbym że być może każda myśl ma przyczynę jednak źródła myśli mogą być poza naszą bezpośrednią kontrolą - w podświadomości. Ze względu na skomplikowaną strukturę drugiego pytania pozwoliłem sobie je podzielić na dwie części. Oczywiście że tak. Będąc świadomym sytuacji masz wybór co do swoich decyzji. Tak, takie myślenie jest charakterystyczne dla nerwicy. Mając nerwicę często nie wierzysz sam sobie...
  24. Niedawno skończyłem czytać "Kurs Cudów - Helen Schucman". Mógłbym polecić tę wielką cegłę wyłącznie osobom dla których religia (w tym przypadku chrześcijańska) jest ważna. Dla pozostałych którzy chcieliby zgłębić koncepcję umysłu egotycznego myślę że znacznie lepszym wyborem będzie "Nowa Ziemia - Eckhart Tolle". Objętość kilkukrotnie mniejsza, napisana lżejszym piórem, bez otoczki mistyczno-religijnej która dla mnie osobiście jest męcząca.
×