Skocz do zawartości
Nerwica.com

leberka2

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia leberka2

  1. Powiedziałem terapeucie. Nie utracę terapii. Bardziej skupiliśmy się dlaczego to robiłem i dlaczego właśnie teraz złapał mnie moralniak. Nie zgadzam się jednak z terapeutą stwierdzeniem, że nagrywam, bo chce przyspieszyć proces terapii. Naprawdę mi to pomaga. Na kolejnej sesji poruszę czy jednak mogę to robić, bo dzisiaj to byłem tak zestresowany i chciałem jak najwiecej zrozumieć gdyż miałem w myśli to, że nie będę mógł tego przesłuchać jeszcze raz. Mój terapeuta nie nagrywa. Na superwizji jedynie opiera się na swoich notatkach. Wiec myśle, że tutaj zgody jednak nie uzyskam.
  2. Tylko na dyktafon. Na ostatniej terapii bardzo dużo fajnych rzeczy wyniknęło i strasznie mocno dotknęło mnie to, ze nie jestem szczery ze specjalista: wszędzie piszą, ze to nie jest wporzadku bez uprzedzenia nagrywać. Myśle jednak, ze taki moralniak po sesji terapeutycznej może wynikać z ostatniej sesji i jest to coś istotnego, że o tym rozmyślam. Czyje się źle. Jednak takie nagrania naprawdę dużo dają. Mogę to przemilczeć ale czy to sens?
  3. Witam. Zrobiłem ogromny błąd jakiś czas temu wpadłem na pomysł aby nagrywać swoją terapie. Bardzo mi to pomaga ponieważ często po terapii nie pamiętałem połowy rozmowy. Jednak po ostatniej terapii poczułem strasznego moralniaka. Problem jest w tym, ze nie zapytałem o zgodę terapeuty a teraz czuje się jak intruz. Chciałbym terapeutce o tym powiedzieć ale boje się konsekwencji: ze odmówi mi dalszej terapii. Jestem w strasznej kropce, bo te nagrania dają mi dużo ale nie potrafie jakoś przeżyć tego, że oszukuje
  4. Ja mam coś takiego mega dziwnego... Spotkało mnie to 2 raz w nocy ale o dziwo inaczej sobie poradziłam niż za 1 razem. Może dlatego, że ta sytuacja nie jest mi juz obca. Budze się i jakby mój mózg nie pracował, taki stan umysłu, że płakać mi się chcę i czuję się meeeega bezradnie. Wtedy mam ochotę kogoś budzić i pragnę pomocy. Tym razem udało mi się zasnąć ale nie wiem do dziś co to... Teraz boje się spać, że znowu mi wróci... Ja tracę nadzieję po takim czymś,, że będzie lepiej.
  5. Wkurza mnie dzisiejszy dzień. Szybkie bicie serca i taki jakby ukryty lęk. Czuję się tak jakoś niepewnie ale nie wiem dokładnie co mi jest ... Żałosne. Teraz oczywiście siedzę i liczę tabletki. Może jakąś pominęłam i stąd te dziwne objawy ajjj co za gówniany dzień. Już myśle do przodu, że będzie jeszcze gorzej. Że chwyci mnie to co kiedyś, takie mocne ataki paniki... W ten weekend ide na panienski a juz sobie przypominam, że w zeszlym roku jak szlam na wieczor panienski to nerwica zaczela o sobie dawac znac. Znowu porownuje sytuacje, łacze fakty. Panika, ze znowu stanie sie to samo. Ojjj jak mnie to wkurza, ze nie moge troche spuścić na looooz. Tylko ciągle takie napiecie. Nie umiem juz chyba zrozumiec, ze moge miec po prostu zly dzien no i sie rozpisalam tak, ze pewnie nikt nie wie o co mi chodzi ale przynajmniej troche lżej, że z siebie to wyrzuciłam :)
  6. Ja też tak miałam. Bardzo mnie to martwiło na początku, bo nie wiedziałam co się dzieje. Zawsze chciałam się ze znajomymi spotykać a później stał się to dla mnie ciężkim ciężarem. Będzie dobrze. Mi to przeszło i Tobie też przejdzie!! Trzymaj się!
×