Wkurza mnie dzisiejszy dzień. Szybkie bicie serca i taki jakby ukryty lęk. Czuję się tak jakoś niepewnie ale nie wiem dokładnie co mi jest ... Żałosne. Teraz oczywiście siedzę i liczę tabletki. Może jakąś pominęłam i stąd te dziwne objawy ajjj co za gówniany dzień. Już myśle do przodu, że będzie jeszcze gorzej. Że chwyci mnie to co kiedyś, takie mocne ataki paniki... W ten weekend ide na panienski a juz sobie przypominam, że w zeszlym roku jak szlam na wieczor panienski to nerwica zaczela o sobie dawac znac. Znowu porownuje sytuacje, łacze fakty. Panika, ze znowu stanie sie to samo. Ojjj jak mnie to wkurza, ze nie moge troche spuścić na looooz. Tylko ciągle takie napiecie. Nie umiem juz chyba zrozumiec, ze moge miec po prostu zly dzien no i sie rozpisalam tak, ze pewnie nikt nie wie o co mi chodzi ale przynajmniej troche lżej, że z siebie to wyrzuciłam :)