Skocz do zawartości
Nerwica.com

acherontia styx

Użytkownik
  • Postów

    12 566
  • Dołączył

Treść opublikowana przez acherontia styx

  1. Nic nie myślę, poza tym, że na fluoksetynie też niektórzy tyją. A to jest pytanie do lekarza.
  2. Mi tam dzisiaj zimno nawet leżałam popołudniu pod kocykiem ale to zapewne wina infekcji
  3. Od wahań nastroju do CHAD jeszcze bardzo daleka droga Infekcja mnie rozłożyła
  4. W sumie tylko odkurzanie i rozciąganie co i tak uznaje za wyczyn biorąc pod uwagę, że jakaś infekcja się przypałętała a dodatkowo rano nie mogłam zrobić kroku bo tak mnie biodro bolało wiem od czego ból biodra, sama na niego zapracowałam ignorując wcześniejsze sygnały ostrzegawcze, także można powiedzieć, cierp ciało coś chciało.
  5. A ja powiem, że jeśli praca jest dla niego ważna i ją lubi to zaczęłabym od psychoterapeuty (ale psychoterapeuty, a nie psychologa). Jeśli psychoterapeuta uzna, że leki są konieczne, to odeśle go do psychiatry w swoim czasie.
  6. No u mnie wychodziły prędzej czy później takie działania niepożądane, które w oczach mojej lekarki dyskwalifikują lek (ale tu to jest zasada mojej lekarki, bo inni z takimi działaniami ubocznymi biorą dalej lek u większości lekarzy ). No i w kwestii SSRI to moja lekarka akurat praktycznie na życzenie moje mi zmienia SSRI jak ja chcę, bo tu wie, że ja jestem w stanie sobie sama dobrać lek według potrzeb chyba, że sama nie mam pomysłu to zdaje się na nią, albo ona uznaje pomysł za od czapy, co w przypadku SSRI się akurat nie zdarzyło. Zmiana paroksetyny na sertralinę była na moją prośbę wtedy i jak tego nie planowała tak po mojej propozycji uznała to za w sumie bardzo dobry pomysł
  7. Tak. Ja się leczę już długo także moja lekarka już obraca się w znanych i sprawdzonych lekach. Totalnie nie trafiła z lekiem tylko raz, ale to są uroki "konsultacji przez sms" , ja może za słabo opisałam o co mi chodzi i źle się zrozumiałyśmy, ale to już było ponad 3 lata temu. Zresztą moje leczenie od zawsze opierało się na SSRI, neuroleptyki i stare TLPD u mnie w ogóle nie mają racji bytu. Neuroleptyki brałam co prawda jakieś pojedyncze, ale zawsze krótko i ostatni też jakoś 3 lata temu. Kiedyś chciałam od niej sulpiryd czy tam amisulpiryd, to jak stwierdziła, że można go stosować w takich przypadkach, ale akurat u mnie jest na nie i nie dostałam Z innych grup to jeszcze może z 3 leki na krzyż ewentualnie wchodzą w grę: lamotrygina, lit (ale on zawsze na maks 2-3 miesiące i odstawka, bo to jest ostateczność) i pewnie jakiś buspiron czy inne ustrojstwo o działaniu p/lękowym. Z tym, że np. właśnie buspiron jest p/lękowy, a ja go miałam włączonego jako stabilizator przy wahaniach nastroju - moja lekarka czasami tak lubi poeksperymentować i włączyć coś z pozoru bez sensu
  8. Lamotrygina nie jest antydepresantem, tylko stabilizatorem i tu zależy od opinii lekarza. Ogólnie można z dnia na dzień, ale ja np. schodziłam przez tydzień z lamo. Nie, jeszcze do tego Trazodon brałam, który też na serotoninę działa u mnie 2 SSRI równocześnie często były stosowane nawet dłuższy czas. Teraz moja lekarka ma plan na dołączenie do sertraliny escitalopramu lub wortioksetyny jakby się coś zepsuło, bo w maju o tym rozmawiałyśmy jak byłam, tylko wtedy kazałam się wstrzymać.
  9. @Wrwsw, ale odstawiając z dnia na dzień receptory by oszalały. Tego się nie robi. Niewiele jest antydepresantów, które można odstawić od razu, w sumie kojarzę tylko wortioksetynę. I nie, nowy lek niekoniecznie mógłby to zniwelować. Dużo też zależy od lekarza i jego metod schodzenia z leków, bo ja np. schodząc z paroksetyny, wchodziłam równocześnie na sertralinę i przez miesiąc albo i dwa nawet brałam oba leki równocześnie. Wiadomo, że jak lekarz nie zna pacjenta i jego reakcji to nie zdecyduje się pewnie na branie 2 SSRI równocześnie, ale no każdy ma swoje zasady i metody. U mnie jeśli nie było interakcji to zawsze była zakładka.
  10. Akurat lit zayebiaszczo działa na myśli samobójcze. Zresztą to jest chyba jedyny lek z potwierdzonym działaniem na m.s. Choroby tarczycy niekoniecznie są p/wskazaniem do litu, ale trzeba być pod częstszą kontrolą endokrynologa.
  11. Taaa, pamiętam czasy shoutboxa I no w przypadku tego forum to się totalnie nie sprawdziło.
  12. Na początek wystarczy zmiana drobnych nawyków, np. cukier zastąpić erytrolem, mąkę pszenną inną jakąś etc. i unikać wysokoprzetworzonego jedzenia. Nie powiedziałabym że to taki powód do chwalenia, bo dla mnie to jest mocno chorobowe. Można być domatorem, ale żyć też trzeba.
  13. PTSD nie jest sklasyfikowane w grupie zaburzeń lękowych. Owszem, lęk występuje też jako objaw, ale zaburzeniem lękowym nie jest.
  14. Były. No jak uwolnie ręce to nogi to już żaden problem przecież. Podziękujmy za moją budowę ciała oraz nadgarstki i dłonie tak chude, że listy ze skrzynki wyjmuje bez otwierania jej, tylko wkładam rękę przez otwór do wrzucania listów pod tym względem ja jestem niereformowalna, bo nie ważne czy ważne czy ważę 45kg czy 60kg nadgarstki pozostają bez zmian.
  15. Ja byłam przeniesiona z oddziału terapeutycznego na psychiatrię ze względu na wysokie ryzyko samobójstwa i po prostu nie wiedzieli co odwalę. Ale tak jak mówię, w pasach byłam łącznie 15 min., bo po tym jak po raz 3 się uwolniłam ledwo zdążyli wyjść z sali to odpuścili jak zobaczyli że mimo uwolnienia leżę spokojnie. Następnego dnia przenieśli mnie z sali obserwacyjnej już na zwykłą salę, a po kolejnych 2 dniach wypuścili do domu, stwierdzając, że typowa psychiatria to nie oddział dla mnie i szybciej dojdę do siebie w domu.
  16. Znaczy się mi nie gra odstawianie estazolamu i problemy żołądkowe. Je akurat prędzej przypisywałabym odstawieniu sulpirydu.
  17. Spoko, szpitale psychiatryczne możecie sobie omijać jednak dodam, że każdy oddział ma w swoim asortymencie pasy, nawet chirurgia ilu pacjentów ja w pasy zapięłam pracując na zwykłej kardiologii to nie zliczę i wcale nie byli to pacjenci ze współistniejącymi chorobami psychicznymi. Wystarczy niedotlenienie po operacji i pacjentom przeważnie w 2 dobie po zabiegu zaczyna za bardzo odbijać i stają się przejściowo nielogiczni. Mnie próbowali zapiąć w pasy, ale w moim przypadku próby spełzły na niczym, bo ja się z każdych pasów uwolnię sama. Nawet z magnetycznych.
  18. Jak ktoś się uprze to odstawi, ale w tym przypadku trzeba też brać pod uwagę kwestię wieku, chorób współistniejących i jeszcze paru innych rzeczy zapewne. @Fobic, kiedyś uważano, że estazolam nie uzależnia, dlatego go bardzo chętnie przepisywano.
  19. Nie, ponieważ u mnie nie w nawykach i higienie snu był problem i lekarz stwierdził, że nie potrzebuję. Inna sprawa, że ja akurat nie jestem fanką poznawczo-behawioralnej.
  20. Poradzić nie możemy bo zabrania tego regulamin forum Dwa, że nawet jeśli byśmy mogli to o wiele za mało danych w tym przypadku, żeby nawet próbować cokolwiek doradzić.
  21. Ale możesz i będziesz się źle czuć. Zaakceptuj to. Nie będziesz już do końca wiecznie w dobrym samopoczuciu czy chociażby neutralnym. Może wydarzy się to za tydzień, może za 2 miesiące, a może za rok, ale to jest pewne. I nawet niekoniecznie będzie to nawrót typowej depresji, ale będziesz się gorzej czuł i tego nie unikniesz. Im szybciej to zaakceptujesz i przestaniesz z tym walczyć w bezsensowny sposób (bo sorry, ale benzo brane na takie coś nic nie wnosi), a zaczniesz sobie radzić konstruktywnie z tymi spadkami, tym mniej one zaczną być groźne. A na razie to Ty sam sobie kręcisz film i później go oglądasz jak to spadasz w otchłań depresji. No nie tędy droga.
  22. To są już urojenia ksobne. Pewnie depresja wkroczyła w epizod psychotyczny w tamtym czasie. A brania benzo z takich powodów to nie rozumiem trochę. Samopoczucie zawsze jest sinusoidą i wahania nastroju zawsze będą się zdarzać. Linia prosta to tylko 4 metry pod ziemią, jak to mawiał jeden psychiatra. To jest bardziej do pracy terapeutycznej niż chwilowego wyciszania benzo, chcesz brać benzodiazepiny do końca życia? Tu nie ma potrzeby leku uspokajającego tylko zmiany schematu myślenia i nie nakręcania się, bo nakręcanie przeważnie kończy się samospełniającym się proroctwem, prędzej lub później.
  23. Dla mnie takie zamienianie zwykłego na wersję SR jest tylko uspokajaniem własnej psychiki. Żadnej pomocy w odstawieniu to nie wniesie. Nadal bierze się to samo gunwo.
×