Skocz do zawartości
Nerwica.com

acherontia styx

Użytkownik
  • Postów

    11 187
  • Dołączył

Treść opublikowana przez acherontia styx

  1. A ja w sumie nie rozumiem o co halo. Uderzają bezpośrednio w Was te nazwy? Krzywda Wam się dzieje jak ktoś w Waszej obecności używa feminatywów? Nie sądzę.
  2. Stawianie diagnoz przez internet, w dodatku osobie, której się nie zna jest mega słabe. A takie diagnozy jedyne do czego się nadają to do kosza.
  3. Stresująca nie, ale trudna i mogąca przejściowo pogarszać samopoczucie (jest to często pożądanym zjawiskiem), żeby finalnie je poprawić.
  4. Ja to z jednej strony podziwiam, takie skakanie po lekach, bo wg mnie (i nie tylko mnie, ale też znacznej części lekarzy) to nie jest dobre. Owszem, też jestem ciekawa niektórych leków, ale czy to od razu oznacza, że muszę je wypróbowywać bez potrzeby?! Nie. I na dzień dzisiejszy jestem wdzięczna mojej lekarce, że maksymalnie unikała i nadal unika u mnie neuroleptyków. Jak już coś brałam to "na chwilę" i out. Zresztą nie tylko neuroleptyków, bo wielu leków moja lekarka powiedziała, że mi nie da i koniec. No i ja też nigdy nie uzależniałam swojego samopoczucia od leków. Zresztą aktualnie zanosi się, że zostanę tylko na jednym SSRI, który i tak będę chciała odstawić. Nie powiem, że nie przyczyniła się do tego książka, którą aktualnie czytam o lekach psychotropowych, ale kilku lekarzy już 3 lata temu sugerowało, że mogłabym powoli leki odstawiać, bo biorę już aż za długo.
  5. Może kiedyś miało, nie upieram się, bo ja ten lek brałam w czasach gdzie nie miał w ogóle refundacji i był nowością u nas i kosztował 160 zł, ale dla mnie nie robił nic, czego nie robi sertralina w moim przypadku a różnica w cenie znacząca w tamtym czasie. A mniejszym opakowaniom jeśli miały refundację, to pewnie się skończyła i firma nie złożyła wniosku o przedłużenie, co się często tak kończy w przypadku wielu leków.
  6. Małe opakowanie nie ma i nie miało refundacji.
  7. Dostaje ile dostaje. Ja tylko mówię co widzę. ZUS zabrał się już za część osób która zasiłki zrobiła sobie sposobem na życie i to zasiłki, które trzeba wypracować. Na renty też przyjdzie czas, na pewno. I nie piszę tego bo ZUS mi czegoś nie dał, czy zabrał. Raz mnie wezwali na komisję przy kontroli zasadności zwolnienia lekarskiego, którą przeszłam na lajcie, a to nawet nie była kontrola mnie, co lekarza wystawiającego zwolnienie, ale z moim udziałem. Zresztą to już było lata temu. Nie piszę też z zazdrości, bo ktoś ma, a ja nie, bo mi renta nie jest do niczego potrzebna i moje zarobki wynoszą więcej niż renta przy minimalnym wysiłku
  8. Nie należy, bo nawet nie planuje o nią składać i nigdy nie składałam ja się nie nadaje do bycia uziemionym w domu. Mam tylko orzeczenie o niepełnosprawności do celów poza rentowych jeszcze przez rok i niespodzianka, nie planuje nawet wnosić o przedłużenie, chociaż to by mi przedłużyli z palcem w nosie
  9. Sorry, ale w tym kraju ludzie o wiele bardziej chorzy nie dostają rent, także to że Tobie się wydaje, że się należy, to racje masz tylko w tym, że Ci się wydaje
  10. Mówię teraz ogólnie, nie odnosząc się do nikogo z forum. No pewnie, na zasiłku z pieniędzy podatników jest bardzo fajnie i wygodnie żyć, ale niech jeszcze więcej osób składa o renty chorobowe/socjalne z naciąganych powodów to tak, zaostrzą mocno kryteria i skończą się darmowe pieniążki od ZUS już zus ludziom podważa zasiłki chorobowe/macierzyńskie jak leci (a to są zasiłki które każdy musi sobie wypracować), a będzie jeszcze więcej takich sytuacji, aż w końcu zabiorą się za tych na rencie. Sami ludzie do tego prowadzą.
  11. A skąd taka informacja? Bo sprawdzam na stronie apteki i nadal tabletki 5mg i 10mg w dużych opakowaniach po 56 tabl. są refundowane.
  12. Bo to neuroleptyk?! Jak komuś lekarz ot tak zapisuje neuroleptyki na bzdury bez wskazań to radzę zmienić lekarza.
  13. Bo tylko ParoGen i Paroxetine Aurovitas ma opakowania po 60 tabletek. Ja zawsze 60-tki kupowałam, bo wychodziło taniej i przy mojej częstotliwości chodzenia do lekarza to lekarka musiałaby mi chyba 10 opakowań zapisywać.
  14. Jeśli nie masz stwierdzonej schizofrenii, to refundacji nie dostaniesz.
  15. Dla mnie teoria o dysautonomii UN trochę za bardzo wydumana. I sorry, ale niektórzy lekarze bardzo nie lubią jak się stawia za nich diagnozy i znam takich co by Ci powiedzieli, że w takim razie po co przyszedłeś skoro sam się zdiagnozowałeś i wszystko już wiesz, to niech dalej też niech dr Google Cię leczy i w sumie patrząc ze swojej perspektywy jako medyka, trochę takich lekarzy rozumiem, bo sama w pracy walczę z podobnymi zachowaniami. Przedstaw lekarzowi same objawy, tak jak @ciechanowski już napisał, bez dorabiania całej ideologii do nich i zobaczysz co lekarz powie.
  16. Lekarz i wszystkie leki będziesz miał za 100% ceny, bo jak nie masz ubezpieczenia to refundacja się nie będzie należeć.
  17. Nikt Ci tu nie powie co to takiego bo to może być masa różnych rzeczy. Musi zobaczyć stomatolog to.
  18. Leki to jedno, ale przede wszystkim porządną psychoterapię powinnaś przejść, bo same leki tu roboty całej nie zrobią.
  19. @ciechanowski ja w ogóle podziwiam ludzi, którzy od pierwszej tabletki skupiają się na tym co powoduje i aż tak na swoim samopoczuciu chyba ktoś musi mieć dużo wolnego czasu, żeby tak wszystko analizować, bo ja dopóki jakiś objaw nie utrudnia mi funkcjonowania, to go ignoruję i mnie serio lek musi porządnie przeorać, żebym lekarzowi w ogóle o tym mówiła. Tak nawet tego nie zgłaszam, bo po co? Jeśli lek działa i widzę plusy, które przeważają minusy, to nie ma sensu drążyć tematu. A przy włączaniu leku nowego to w ogóle pierwszy miesiąc ignoruję bzdury typu potliwość, czy inne mało znaczące bo jaki sens się nakręcać?! Wiadomo, że leki powodują działania uboczne, a skupiając się na nich i dając im uwagę jeszcze bardziej możemy je odczuwać. Jedyny wyjątek gdzie musiałam zgłaszać wszystko co się pojawiało, to jak brałam lek z badania klinicznego, którego nie ma obrocie jeszcze nigdzie, ale to też dlatego, że wymagał tego ode mnie protokół badania, a nie z lęku, że coś się dzieje złego.
  20. Ale tylko w przypadku schizofrenii. i nie jako lek pierwszego rzutu. Pozostali muszą płacić 100%
  21. Nie. Tyle może trwać wydalenie leku z organizmu, jednak po takim czasie są to tylko nieaktywne metabolity.
  22. Są rzeczy, które bez problemu można zrobić na NFZ, tak jak wyżej wspomniano - np. usunięcie kamienia (1 x w roku), ale jednak za większość rzeczy i tak trzeba zapłacić, bo NFZ tego nie finansuje u osób dorosłych. Za to jeśli chodzi o usuwanie zębów, np. ósemek, które już wymaga interwencji chirurga szczękowego to ja akurat takie rzeczy przeważnie robię na NFZ, ale dlatego, że mam dobrego chirurga szczękowego, który przyjmuje na fundusz, to nie widzę sensu w płaceniu od 500zł wzwyż. Zdjęcie panoramiczne zębów też można zrobić na NFZ ale raz na 3 lata, z tym, że to wymaga skierowania od stomatologa/chirurga szczękowego przyjmującego w ramach funduszu.
  23. O takie rzeczy należy pytać psychiatrę. Nikt tu nie wie co bierzesz, na co, w jakich dawkach, jaki to etap ciąży, także nikt Ci nie odpowie.
×