Skocz do zawartości
Nerwica.com

acherontia styx

Użytkownik
  • Postów

    12 567
  • Dołączył

Treść opublikowana przez acherontia styx

  1. Wbrew pozorom niecałe 70 kcal w 100gramach, ale mają wysoki indeks glikemiczny
  2. No to w Twoim. Leki jak każde inne, stosowane Z GŁOWĄ krzywdy nie zrobią, ale wiele osób je traktuje jako złoty środek na dobre samopoczucie w sytuacjach które stosowania benzo nie wymagają. Sama brałam benzo pół roku dzień w dzień, po czym odstawiłam z dnia na dzień i nawet nie odczułam tego odstawienia. Później był epizod, że 3 miesiące jadłam benzo dzień w dzień, też odstawiłam bez problemu. I tak, miałam tak zalecone przez lekarza, rozpisane w lekach stałych, tak, nadal się leczę u tego samego lekarza. I tak, ten sam lekarz nadal przepisuje mi benzo jak poproszę, ale proszę średnio 1x w roku, bo u mnie takie opakowanie się przeterminuje prędzej niż je zjem w całości. W czym tkwi sekret jedzenia benzo o wiele dłużej niż jego maksymalny okres stosowania a nie uzależnienia się? W nie traktowaniu tych leków jak magicznych pigułek szczęścia, które rozwiązują każde problemy, zlikwidują gorszy dzień, działania uboczne innych leków, etc. A niestety większość osób tak te leki traktuje. I może mój lekarz przepisuje mi benzo jak poproszę, ale też wymaga ode mnie radzenia sobie z lękami, atakami paniki bez leków działających doraźnie i w ogóle nie polegania na lekach. A już absolutnie zakazane mam od niego bycie w pracy na benzodiazepinach.
  3. Zapraszam do mojej szkoły najmniejsza! klasa to 27 osób, największa 35
  4. No jak to czemu? Bo lekami byłoby prościej. A na terapii trzeba się zmierzyć ze swoimi demonami i w dodatku trwa. Ale w tej kwestii wiele też zależy od lekarza psychiatry. Jak lekarz jest nastawiony tylko na farmakoterapie, to później jest jak jest. Ciągłe skakanie z leku na lek, a efekty mizerne. U mojego lekarza w takich przypadkach sama farmakoterapia nie ma racji bytu, bo moja psychiatra od razu zaznacza, że warunkiem u niej jest psychoterapia przy zaburzeniach osobowości. Nie chce delikwent iść na terapię ambulatoryjnie, to go skieruje na oddział terapeutyczny. Nadal odmawia bo tak? Zakańcza współpracę i trzeba szukać nowego lekarza.
  5. Siedziałam w domu 9 miesięcy (zasiłek chorobowy + 3 m-ce świadczenia rehabilitacyjnego) i właśnie wtedy zaliczyłam najgorszy kryzys w swoim życiu. Z samego świadczenia rehabilitacyjnego chciałam rezygnować 2 tyg. po jego przyznaniu, ale lekarz mnie od tego odwiódł (ZUS źle patrzy na takie coś, a nigdy nie wiadomo kiedy jeszcze mogę czegoś od nich potrzebować). Nigdy więcej.
  6. Pracowałam w życiu 3 miesiące zdalnie i to była dla mnie męka. Pracując z domu czułam się jakbym nie wychodziła z pracy. Nie mówię, że taka forma pracy nie ma swoich plusów, bo ma, ale zdecydowanie nie jest dla mnie. Ja jednak jestem człowiekiem, który do życia potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem na żywo. Siedzenie w domu przez dłuższy czas to dla mnie równia pochyła w dół jeśli chodzi o samopoczucie. Nawet ostatnio psychiatra wypisywał mi zwolnienie lekarskie, bo zaliczyłam jakiś dziwny kryzys. Na ile dni mi wystawił? AŻ NA DWA! Tak, nawet mój lekarz uważa, że ja i dłuższe siedzenie w domu to zły pomysł. Oczywiście, jakbym chciała dłuższe to dałby mi, ale no już zna mnie na tyle, że wie, że to najprawdopodobniej przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego. Także ja jestem team praca stacjonarna. Ze względu na to, że jednak potrzebuję kontaktu z ludźmi, a dwa że praca jednak trzyma człowieka w pionie i zmusza do wstania i ogarnięcia się.
  7. Absolutnie tych leków nie wolno łączyć. 14 dni przerwy powinno być między iMAO a maprotyliną. Między nimi zachodzą poważne interakcje mogące się skończyć zgonem. Moja rada, przestań się leczyć na własną rękę, bo tym pytaniem udowadniasz, że lekarz potrzebny Ci tylko do wypisywania recept i nie masz pojęcia o łączeniu leków. No chyba, że chcesz się doprowadzić "do piachu", to wtedy rób co chcesz.
  8. Tak, głowa jest w stanie stworzyć objawy każdej dowolnej choroby. A to co opisałeś wskazuje, że był to najzwyklejszy atak paniki.
  9. Aktualnie to skrzywdziłeś najbardziej sam siebie. I na tym musisz się skupić i zrozumieć to. Nasze otoczenie owszem jest ważne, ale nie uważałabym tej osoby za super wartą przywiązania, skoro doprowadziła ta relacja do czego doprowadziła.
  10. Osoba świadoma swojej choroby i znająca siebie w przypadku CHAD wie, że zaczyna się dziać coś niepokojącego. Owszem, tak jak napisano już wyżej, hipomania jest fajna, w końcu kto nie chciałby być szczęśliwy, mieć masy energii etc. i nie zawsze chory chce pacyfikować ten stan, ale wtedy ponosi konsekwencje utrzymywania się w rozkręconej hipo-/manii, bo każda nienaturalna zwyżka, kończy się finalnie depresją - że tak powiem, równowaga w przyrodzie musi być zachowana. Znam osobę, u której ja hipomanię jestem w stanie rozpoznać po tym jak pisze do mnie wiadomości na messenegerze, bo na żywo raczej nie mamy okazji się widywać. Także jeśli otoczenie zauważa coś się dzieję, to to tym bardziej jest czas na ocenę lekarza.
  11. U mnie było różnie. Ogólnie to raczej nigdy nie podważałam diagnozy, ale sens leczenia i możliwość zmiany już tak. Pewnie do dzisiaj nic by się nie zmieniło, gdyby nie to, że trafiłam w pewnym momencie na specjalistów, którzy za cel wzięli sobie pomoc mi, mimo mojego nie tyle sprzeciwu, co braku wiary w sens leczenia i buntowania się.
  12. Nie. Ja brałam arypiprazol kiedyś z SSRI i odstawiłam w sumie z dnia na dzień, ale ja na arypiprazolu się czułam gorzej niż bez niego, także jedyne co czułam to poprawę
  13. Ciężko odpowiedzieć jakkolwiek bo nie napisałaś w jakim celu ta kwetiapina a dwa, że od decydowania o łączeniu leków jest lekarz.
  14. acherontia styx

    Samotność

    Tu bym powiedziała że zależy jak leży. Ja też nie przepadam za rozmowami telefonicznymi i w sumie można by tylko po takim zdaniu stwierdzić, że w teorii coś do pracy. ALE ja nie przepadam za rozmowami telefonicznymi, bo wolę rzeczy załatwiać face to face lub mailowo. Czy to znaczy, że jak muszę coś załatwić telefonicznie to tego nie robię/odwlekam? Nie, po prostu nie lubię, ale nie mam problemu ze zrobieniem tego.
  15. Od leku, jego sposobu uwalniania, okresu półtrwania w organizmie, dawki. Wszystkie leki o przedłużonym uwalnianiu bierze się z zasady 1x dziennie, lub leki których okres półtrwania jest długi. Pozostałe często w dawkach podzielonych.
  16. Ale idealnie na tabletkach żadnych nigdy nie będzie. Tabletki działają wspomagająco. Większość roboty należy do Ciebie.
  17. Zwiększam, na razie na tydzień, sertralinę do dawki maksymalnej, czyli 200mg (brałam 100mg) chociaż nawet moja lekarka nie jest też do końca przekonana do tego pomysłu, bo dzieje się coś nietypowego jak na mnie i nie chce na razie nic zmieniać ani dokładać jeśli chodzi o przyjmowane leki. Liczyłyśmy obie, że endokrynolog wyjaśni sprawę, ale endokrynolog wykluczył wczoraj udział tarczycy, zrzucił moje masakryczne zmęczenie bez innych dolegliwości na niski poziom ferrytyny, z czym moja psychiatra się nie do końca zgadza patrząc na wyniki morfologii. No i nadal nie wiadomo o co chodzi, bo poza zmęczeniem nastrój w porządku, lęków brak, ale też brak sił na cokolwiek.
  18. Diagnozę może postawić tylko lekarz, w tym przypadku psychiatra po wykluczeniu przyczyn somatycznych.
  19. Susza wszędzie jest, ale nic nie jest w stanie przyjąć 300mm wody w krótkim czasie. Mojego regionu zagrożenie powodziowe nie dotyczy, ale alert o nie zbliżaniu się do rzek w których gwałtownie taki opad podniesie poziom wody dostałam.
  20. No ja bym się z deszczu nie cieszyła patrząc na prognozy xD dla południowej Polski ogłosili dzisiaj zagrożenie powodziowe i sztaby kryzysowe zwołują bo ma spaść 300mm deszczu. I chodzą słuchy że dla Wrocławia to może się skończyć powtórką z 97 roku.
  21. Umówmy się. 90% psychiatrów ma w dupie występujące działania uboczne u pacjenta i zamiast zmienić lek to albo ignorują je, albo włączają kolejny lek na działania uboczne innego leku co jest nieporozumieniem.
  22. analiza składu ciała wg której mój wiek metaboliczny to 23 lata (wiekowo mam o ponad 10 więcej) forever young
×