Skocz do zawartości
Nerwica.com

acherontia styx

Użytkownik
  • Postów

    12 566
  • Dołączył

Treść opublikowana przez acherontia styx

  1. Dobra, delikatna zmiana planów. Zostaje na Anafranilu co najmniej do 4.11., ale zmieniamy z wersji zwykłej na SR bo moja lekarka uważa, że warto dać mu jeszcze szansę, bo może i jest gorzej tolerowany, ale działa lepiej.
  2. Przypominam, że same urojenia ogólnie nie są wskazaniem do hospitalizacji. Dlaczego miałyby być? Są ludzie którzy wierzą, że szczepionki powodują autyzm, to ich też mamy zamykać w szpitalach? To całkiem sporo rodziców nie szczepiących swoich dzieci powinniśmy zamknąć w tych już przepełnionych szpitalach psychiatrycznych, bo tak, oni stwarzają realne zagrożenie. W końcu już mamy wielki come back odry, polio i paru innych chorób, które normalnie powinny być historią. Dopóki delikwent nie zagraża sobie i/lub otoczeniu to może sobie wierzyć w co chce. A straszenie kogoś szpitalem, w tym przypadku przyniesie efekt wręcz odwrotny do zamierzonego.
  3. Ale zapis zestawu leków w podpisie nie jest poleceniem tych leków. A post pt. weź sobie to, to czy to na to już jest. I to że ja np. odpowiedziałam użytkownikowi jaką dokładnie wit. D biorę nic mu nie daje, bo jak pójdzie do apteki i poprosi o ten lek, to farmaceuta zażąda recepty, którą musi wystawić lekarz. Jak pójdzie i powie lekarzowi, że chce taki i taki lek, to jak mu lekarz wystawi receptę to już lekarz bierze odpowiedzialność za ewentualne konsekwencje złej ordynacji. Zwykły człowiek bez prawa wykonywania zawodu lekarza/pielęgniarki/położnej/farmaceuty/ratownika medycznego nie ma żadnego prawa zalecać komukolwiek jakiegokolwiek leczenia, chociażby to było placebo. Zrozumcie, że za takie coś grozi odpowiedzialność karna jak się takiemu człowiekowi coś stanie i niczym się nie wybroni taka osoba. Nie możesz wystawiać recept = nie możesz zalecać leczenia. A aspiryna powoduje tzw. zespół Reye'a. Zespół Reye'a w 50% przypadków kończy się śmiercią Dlatego właśnie laicy nie mogą polecać leków, bo nie wiedzą, że zwykłą, dostępną bez recepty aspiryną można kogoś zabić. Podobne właściwości ma Cholinex czyli zwykły cukierek na ból gardła
  4. Rozumiem że jesteś jasnowidzem i wiesz kto na co choruje, na co jest uczulony i ile ma lat? A wiesz, że zwykłą aspiryną możesz zabić? I wcale dana osoba nie musi być na nią uczulona
  5. Dlatego takie testy powinien przeprowadzać specjalista, bo on zna klucz do ich interpretacji i ma wgląd jak traktować poszczególne odpowiedzi, bo no umówmy się, bałagan w pokoju czasami miewa każdy, a jaką częstotliwość traktować już jako odpowiedź twierdzącą zawiera klucz.
  6. A skąd wiesz jakie mam trudności i jak funkcjonuje w pracy i na co dzień? Nie, bo moja lekarka przy pierwszym objawie występującym w ADHD nie szuka na siłę kolejnej łatki to przypięcia, bo sama jest zdania że obecnie ADHD jest naddiagnozowane i duża część tych diagnoz koło ADHD nawet nie leżała. Jak będę chciała wypróbować metylofenidat to wystarczy że sensownie uzasadnie i dostanę bez dodatkowej łatki. Nie muszę do tego przechodzić kosztownej diagnostyki,
  7. A co to ma do rzeczy? Wg tej logiki każdy ma ADHD bo dzieci są dziećmi i nie siedzą przez całą lekcje spokojnie i w tym momencie każdego w mojej szkole powinniśmy kierować na diagnostykę, a jakoś nikt tego nie robi xDDD baa, wg tej logiki to nawet ja mam ADHD, a jakoś lekarz, który od dawna zajmuje się diagnozą ADHD u dorosłych, i który zna mnie dobrze od ponad 8 lat jakoś nawet nie sugerował diagnostyki xD Moja lekarka ma takie zasady i tyle-albo rzetelna diagnoza, albo wcale, nie musi Ci się to podobać. Zaburzenia sensoryczne ma co najmniej 50% dzieci i wiele osób dorosłych. Nie, zab. sensorycznych nie leczy się lekami, tylko terapią integracji sensorycznej.
  8. Nie szalałabym tak, bo poziom powyżej 100 jest już toksyczny. A że przedawkowanie wit. D daje niespecyficzne objawy, to możesz szukać przyczyn różnych dolegliwości nie wiedząc że sama doprowadzasz do ich wystąpienia. Na pewno nie brałabym 8 tys. j. codziennie przy braku niedoboru bo to jest proszenie się o kłopoty. Nawet w przypadku witamin więcej nie zawsze znaczy lepiej. Zresztą nawet u osoby przebywającej na słońcu dużo, organizm jest na tyle mądry przy pełnym wysyceniu przestanie produkować wit. D mimo dalszego przebywania na słońcu. A Ty pakujesz w niego jakieś chore dawki wit D przy poziomie na granicy toksyczności.
  9. Raczej chroni swój tyłek w razie kontroli NFZ czy jakiejkolwiek innej instytucji, która mogłaby się zainteresować receptami na leki rpw i woli mieć podkładkę.
  10. Cała rodzina wyginęła? xD i znajomi też? xD
  11. Mogę tylko powiedzieć jak wygląda diagnostyka u mojej lekarki. To są co najmniej 3 wizyty (może być więcej), część jest z lekarzem, część z psychologiem, który przeprowadza odpowiednie testy i wymagają udziału w testach kogoś kto znał pacjenta w dzieciństwie (rodzica/rodzeństwa etc.), bo jeśli masz ADHD to masz je od dziecka i wtedy już musiały występować jakieś objawy wskazujące na to. Na podstawie samego wywiadu i testu tylko z Twoim udziałem, moja lekarka nie zgodzi się na diagnostykę u niej.
  12. @ranle dzielenie tych tabletek na pół jest totalnie bez sensu. Jeszcze bardziej skrócisz okres półtrwania, który i tak jest już bardzo krótki. Nie będzie miało to totalnie żadnego ani sensu ani działania.
  13. Za przeproszeniem g*wno prawda. Znalazła sobie wygodne wytłumaczenie. Nie ma czegoś takiego, że lekarz może przepisać lek tylko mając oficjalną diagnozę. Sama znam psychiatrów, którzy metylofenidat w niewielkich dawkach stosują u pacjentów bez ADHD.
  14. Nie jest to absolutnie zarzut, ale ciężko musi się żyć próbując kontrolować wszystko, nawet swoje wypowiedzi w luźnych sytuacjach. To, że ktoś coś powie spontanicznie nie oznacza od razu, że ta wypowiedź jest bez sensu. Zresztą akurat mam taką pracę, że jakbym miała się zastanawiać nad każdym słowem to ludzie, którzy mają ze mną kontakt od razu wyczuliby sztuczność, a pracuje z dziećmi. Dzieci takie rzeczy od razu wyczuwają i są mniej chętne do współpracy. I tak, owszem, jak ktoś mi nadepnie na odcisk to potrafię zareagować ostro, ale terapia nauczyła mnie że z dwojga złego lepiej tak, niż dusić w sobie wszystko.
  15. Haha, ja już nawet nie próbuję moja szefowa nawet jak ostatnio rozmawiała z kimś z kim współpracuje to sama uprzedziła z siebie "no A. zdarza się najpierw powiedzieć, a później pomyśleć czasami....w sumie często" i tak, powiedziała to przy mnie nawet nie próbowałam zaprzeczać
  16. Na taką dawkę moja lekarka by się nie zgodziła, by była odpowiedź "po moim trupie"
  17. Normalnie bierze się tyle ile lekarz zalecił danej osobie. To, że Ty tyle brałaś to nie znaczy, że wszyscy tyle powinni brać.
  18. ale to nieważne czy lek główny czy dodatkowy, stosowany w celu augumentacji. A odstawianie 2 leków równocześnie to już w ogóle rzecz, której np. mój lekarz nie akceptuje totalnie, mimo że ja mam w kwestii wszystkich branych leków dużą dowolność i mogę sobie ustalać dawkowanie w każdą stronę jak chce i odstawiać lek jak stwierdzę, że mi on niepotrzebny, ale ja mam na to pozwolenie bo przez kilka lat udowodniłam lekarzowi, że moje decyzje o zmianach w lekach mają sens, nie prowadzą do pogorszenia i robię to w akceptowalny sposób.
  19. A co w tym dziwnego? Lek jak każdy inny. Nie mam CHAD a też go brałam. Przeciwmaniakalnie to jeden z lepszych leków.
  20. 1. Papierowej, ale jednak większość czytam w ebookach. 2. Częściej przez internet, ale stacjonarnie w księgarni też się zdarza. 3. Nie. 4. +/- 70 5. Tak 6. Reportaże, fantasy, sci-fi - tych najwięcej, ale inne gatunki też się zdarzają.
  21. Bo to nie jest antybiotyk, że jak zadziała raz to pobiorę jeszcze chwilę i można odstawić. Ogólnie zasada jest taka, że jeśli przez rok-dwa nie występują objawy to dopiero można myśleć o próbie (!) odstawienia. Oczywiście wiele zależy od diagnozy i jeszcze paru innych czynników. U niektórych się uda szybciej, a niektórzy muszą brać leki kilkanaście-kilkadziesiąt lat. Nie mając wiedzy o farmakoterapii, mechanizmach działania leków etc. samowolka w leczeniu prawie nigdy nie kończy się dobrze, a wręcz powoduje często powstawanie lekooporności.
  22. Wniosek po prawie miesiącu na klomipraminie: NIET! Zjem do końca to opakowanie, bo zostało mi jeszcze leku na jakiś tydzień (nawet dłużej bo mimo małej dawki zejdę stopniowo), ale dalej nie planuje kontynuować przygody z tym lekiem. [żeby zaraz nie było uwag: tak, mam pozwolenie swojego lekarza na takie rzeczy. zresztą lekarz w poniedziałek i tak się o tym dowie.] Podsumowując to finalnie czuje się gorzej niż bez niego i nie są to uboki, bo może na jedną rzecz pomógł, ale w innych kwestiach zdecydowanie zadziałał na niekorzyść.
×