Skocz do zawartości
Nerwica.com

nawrót nerwicy czy może strach przed nią..


joanna84

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Mam ciakawy jak mi się wydaje problem ze sobą. Chorowałam 2 lata temu na nerwicę lękową. Wyszłam z tego. Od miesiąca zmagam się z zawrotami głowy. Byłam u laryngologa, stwierdzili uszkodzenie błędnika - układ ośrodkowy jakby dał znać o sobie. Otrzymałam lek Betaserc który mam przyjmować, jednakże jak go przyjmuję mam wrażenie

że telepie mi serducho, raz miałam uderzenie gorąca i zrobiło mi się jakoś dziwnie w głowie - taki moment ściśnięcia, trochę kiepsko mi się oddycha. Zawroty są, więc skierowano mnie na rehabilitację (ćwiczenia ) + połączenie z lekiem Betaserc. Dzisiaj mam pierwszą wizytę. Nie wiem, mimo diagnoz i faktu iż mam potwierdzenie tymrazem w badaniach że mam uszkodzenie mieszane, i uszkodzenie błędnika, chyba się nakręcam i trochę się boję jak przy nerwicy że coś mi jest... Czy takie uszkodzenie może być podszyte lękiem?

Czy może występować tu problem z oddychaniem? Czy to jakiś nawrót... Lekarka - laryngolog oznajmiła że to nie nawrót nerwicy, tylko to uszkodzenie błędnika. To zastanawiam się po co doszukuję się innych przyczyn, nakręcam się że jest mi coś jeszcze... Kwestia tego oddychania.... przy tych zawrotach głowy przypomniało mi się, że 2 lata temu nerwica również zaczęła mi się od zawrotów głowy, potem lęk i panika... ale badał mnie neurolog i nic mi nie było wtedy, więc to na 1000% była newrica. A teraz albo mnie wykańcza myślenie o tym, że to wróciło, albo olać wszystko i faktycznie to tylko (aż) błędnik. Jak myślicie? Czy panikuję???? Co byście zrobili?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joanna84, wg mnie laryngolog się myli - chyba że robił ci jakieś badania na błędnik, czy tylko tak z głowy wymyślił chorobę błędnika? Jakie badania robiłaś na błędnik i co z nich wyszło? Mi larynglog powiedziała że gdybym miała chory błędnik to nie byłabym w stanie sama wejść do gabinetu tylko bym się czołgała... no ale nie znam się na laryngologicznych chorobach...

 

U mnie (i wielu innych osób) zawroty głowy to objaw nerwicy. A skoro już ją wcześniej miałaś to jest duże prawdopodobieństwo że to ona wraca... tym bardziej że czujesz przy tym LĘK. Najlepiej pójdź do psychiatry niech cię też zdiagnozuje - lub potwierdzi diagnozę laryngologa. Taka wizyta nie zaszkodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,
Witaj joanno.

 

Mam ciakawy jak mi się wydaje problem ze sobą.
Ciekawe problemy to są raczej w zadaniach matematycznych. ;)
Chorowałam 2 lata temu na nerwicę lękową. Wyszłam z tego.
Gratulacje! Świetnie' date=' że Ci się udało. Przyjemnie jest przeczytać, że sobie poradziłaś i wróciłaś do normalnego życia.
Czy takie uszkodzenie może być podszyte lękiem?
Moim zdaniem - jak najbardziej.

Czy to jakiś nawrót ... Lekarka - laryngolog oznajmiła że to nie nawrót nerwicy, tylko to uszkodzenie błędnika. To zastanawiam się po co doszukuję się innych przyczyn, nakręcam się że jest mi coś jeszcze...
Myślę, że bardzo możliwe, że ... obie macie rację. To znaczy obiektywnie, realnie występująca choroba wywołała w Tobie nawrót lekkiej nerwicy i związane z tym nieuzasadnione lęki i nakręcanie się.
przy tych zawrotach głowy przypomniało mi się' date=' że 2 lata temu nerwica również zaczęła mi się od zawrotów głowy, potem lęk i panika...[/quote'] Niektórym nerwicowcom można wywołać napad lęku za pomocą podania mocnej kawy. Bo obiektywna, typowa reakcja organizmu na kofeinę (przyspieszenie bicia serca) bardzo przypomina im przeżycia związane z napadem lęku. (Nawet jest to chyba jedna z metod terapeutycznych.) Więc Tobie objawy związane z obiektywnym procesem chorobowym (błędnik), mogą przypomnieć objawy nerwicy sprzed dwóch lat. Tylko wtedy byłaś "chora" subiektywnie, za to teraz masz naprawdę kłopoty z błędnikiem.
Czy panikuję????
Moim zdaniem - tak.

 

Tak jak wyżej napisałem, być może choroba błędnika wywołała u Ciebie przesadne i nieuzasadnione lęki. Przede wszystkim nie panikuj, nie bój się, nie nakręcaj. Twoja choroba z błędnikiem jest w rękach specjalistów i prawdopodobnie niedługo objawy ustąpią. Więc tą sprawą przesadnie się nie zamartwiaj. Jeśli chodzi o lęki, to chyba nie są bardzo nasilone. Prawdopodobnie wszystko dobrze się ułoży i po zmniejszeniu kłopotów z błędnikiem lęki same ustaną. Więc spokojnie, nie trać głowy. Gdyby jednak lęki się utrzymywały, to namawiam do psychoterapii. Prawdopodobnie uporasz się z tymi lękami równie znakomicie, jak to zrobiłaś za pierwszym razem. I znowu będziesz czuła się dobrze.

 

Będzie dobrze. Nic się nie martw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Na początku dzięki za komentarze.

 

joanna84, wg mnie laryngolog się myli - chyba że robił ci jakieś badania na błędnik, czy tylko tak z głowy wymyślił chorobę błędnika? Jakie badania robiłaś na błędnik i co z nich wyszło? Mi larynglog powiedziała że gdybym miała chory błędnik to nie byłabym w stanie sama wejść do gabinetu tylko bym się czołgała... no ale nie znam się na laryngologicznych chorobach...

 

Tak było badanie ENG wykazało uszkodzenie mieszane (w tym uszkodzenie błędnika)

Nie czołgam się co prawda, ale podobne uczucie jak przy nerwicy taka chwiejność postawy i trochę uczucie lęku, żeby się nie wywalić choć ponoć jest to niemożliwe

mimo że się człowiek chwieje gdy stoi. I stąd się bezsensu nakręcam jak pojawia się uczucie dyskomfortu i na bazie przeżytych doświadczeń doszukuje się Bóg wie czego.

 

Witam,
Witaj joanno.

 

Mam ciakawy jak mi się wydaje problem ze sobą.
Ciekawe problemy to są raczej w zadaniach matematycznych. ;)

To prawda :)

 

Chorowałam 2 lata temu na nerwicę lękową. Wyszłam z tego.
Gratulacje! Świetnie, że Ci się udało. Przyjemnie jest przeczytać, że sobie poradziłaś i wróciłaś do normalnego życia.

 

Dzięki :)

 

Myślę, że bardzo możliwe, że ... obie macie rację. To znaczy obiektywnie, realnie występująca choroba wywołała w Tobie nawrót lekkiej nerwicy i związane z tym nieuzasadnione lęki i nakręcanie się.
przy tych zawrotach głowy przypomniało mi się, że 2 lata temu nerwica również zaczęła mi się od zawrotów głowy, potem lęk i panika...
Niektórym nerwicowcom można wywołać napad lęku za pomocą podania mocnej kawy. Bo obiektywna, typowa reakcja organizmu na kofeinę (przyspieszenie bicia serca) bardzo przypomina im przeżycia związane z napadem lęku. (Nawet jest to chyba jedna z metod terapeutycznych.) Więc Tobie objawy związane z obiektywnym procesem chorobowym (błędnik), mogą przypomnieć objawy nerwicy sprzed dwóch lat. Tylko wtedy byłaś "chora" subiektywnie, za to teraz masz naprawdę kłopoty z błędnikiem.
Czy panikuję????
Moim zdaniem - tak.

 

 

Tak jak wyżej napisałem, być może choroba błędnika wywołała u Ciebie przesadne i nieuzasadnione lęki. Przede wszystkim nie panikuj, nie bój się, nie nakręcaj. Twoja choroba z błędnikiem jest w rękach specjalistów i prawdopodobnie niedługo objawy ustąpią. Więc tą sprawą przesadnie się nie zamartwiaj. Jeśli chodzi o lęki, to chyba nie są bardzo nasilone. Prawdopodobnie wszystko dobrze się ułoży i po zmniejszeniu kłopotów z błędnikiem lęki same ustaną. Więc spokojnie, nie trać głowy. Gdyby jednak lęki się utrzymywały, to namawiam do psychoterapii. Prawdopodobnie uporasz się z tymi lękami równie znakomicie, jak to zrobiłaś za pierwszym razem. I znowu będziesz czuła się dobrze.

 

Dzięki za tą wypowiedź bo coś mi uświadomiła i masz bardzo dużo racji w tym co piszesz. Faktycznie tak jest, obecny dyskomfort wywołał lęk - lęk przed nieznanym, lek przed tym co się dzieje. Zapewne nakręcało mnie czy i nakręca fakt że coś mi jest i nie mogę przyspieszyć procesu leczenia w naszym pięknym kraju, gdzie służba zdrowia działa niezwykle błyskawicznie. Poszłam wczoraj na rehabilitację ze skierowania lekarza, a wyznaczono mi termin na 23 marca na pierwszą wizytę... To już jakaś

masakra. Jak tu się nie denerwować i zachować spokój. Chwieje się człowiek, gdy stoii, a jeszcze musi zwiedzić połowę szpitali, lekarzy i terminy zawsze są za miesiąc... a się z tym chodzi... Jestem z tych co myślą optymistycznie, ale czasami bezsilność mnie dobija - człowiek chce wrócić do normalnego funkcjonowania,

a tu same kłody.

 

A z tą kawą masz rację!!!! :) Dlatego nie piję już mocnych i sypanych po co wprowadzać serce w czkawkę :)

 

 

Dziękuję Wam za wsparcie i pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Halo Joanno,

 

uszkodzenie blednika (Tinitus) jest czasami spowodowane duzym Stresem. Twoje lekki i obawy sa normalne jako ex-pacjentki nerwicy.

 

To co opisujesz to tak zwany lek przed lekiem. Jedyna mozliwoscia jest poprostu se odpuscic. Zamartwianie sie nie wplywa na komfort psychiczny , a dzialania uboczne leku porostu bym na twoim miejscu omowila z lekarzem.

 

"Tinitus" jest choroba ktura sie leczy wiec nie rob sobie sama strachu, bo niepotrzebnie. Masa ludzie ktorzy kiedys na nerwice chorowali i sie wyleczyli, podobnym sposobem jak twoj przy najmniejszych chorobach, (przeziebienie) potrafia sami sobie nawrot nerwicy wywolac. Przestan sie nad tym zastanawiac, pytania ktore cie gnebia i ktore tu zadajesz zadaj lekarzowi. Im wiecej informacji masz tym mniej watpliwosci...TYM MNIEJ STRACHU

 

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×