Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pokonałam nerwicę


Anka1982

Rekomendowane odpowiedzi

Na temat nl w necie jest mnóstwo info :mrgreen::mrgreen: nie musze płacić 50zł .Poza tym chyba lepiej by było gdyby to nasz psycholog zdecydował czy mozemy poddac sie takiej metodzie:))).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jest tak, że to wszystko można znaleźć i złożyć sobie samemu takie zadania i je wykonywać, poszperać w książkach, w necie itd.

Ale tu jest wszystko ładnie ujęte i podane krok po kroku co robić.

 

Zobaczymy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteście sceptycznie nastawieni do tego ale tak na prawdę nikt z was nie napisał choćby jednego maila do tej pani z zapytaniem o tą metodę na czym polega co można osiągnąć dzieki niej.Ja ją stosuję i w nia wierzę ,ale czytając takie posty jak wasze moja wiara zaczyna podupadać ,i bardzo wam za to dziękuję.Piszecie że nikt nikomu nie powinien dawać wskazówek ,a przecież robią to wszyscu autorzy książek typu...jak pokonać nerwicę ,depresję ,lęk ...robią to psychologowie ,psychiatrzy,Bez takich informacji nikt nigdy w życiu by z tego nie wyszedł.

 

Wkleję kawałek maila którego dostałam ,nie wiem czy powinnam to robić ale dobija mnie tu podejście niektórych osób.

 

....

Nerwica jest jedna i służy jednemu celowi.Uwalnia

nagromadzone w nas emocje z którymi my nie potrafimy sobie poradzić .

Oczywiście dzieje się to poza naszą świadomością.Każdy człowiek ma w sobie zdolność do

uwalniania się od tych emocji jeżeli jest ich mało i są to raczej

pojedyńcze epizody .Lecz kiedy nazbiera się ich zbyt wiele nasza psychika

nie potrafi sobie z nimi poradzić ,każda negatywna emocja musi znaleźć swoje

ujście jeżeli tak się nie dzieje zaczynają pojawiać się różne dolegliwości

typu nerwica i depresja.Te właśnie emocje jeżeli we właściwy sposób ich

się nie rozładuje znajdują swoje ujście w objawach nerwicowych.Są

to powiedzmy takie nasze "wentylki" bezpieczeństwa ,można

powiedzieć że nerwica chroni nas przed poważnymi chorobami psychicznymi.A

dlaczego?A właśnie dlatego że nasze emocje znajdują ujście ,co prawda bardzo z tego

powodu cierpimy ,odczuwamy wiele nieprzyjemnych rzeczy ale właśnie w ten

sposób nasza psychika uwalnia się od nadmiaru tych emocji.Więc naszym

zadaniem jest wyrobienie w sobie takiego nawyku ,takiego sposobu ,takich zachowań

aby te nasze negatywne emocje nie zamieniały się w objawy nerwicowe i tamtędy

uchodziły lecz zostawały rozładowane w inny sposób który nie będzie

wywoływał w nas nieprzyjemnych odczuć.Musimy wyrobić w sobie nawyk

odbierania siły naszym emocją ,odbierania siły naszemu lękowi.Musimy wyrwać się z błędnego koła w które popadliśmy ,a jak to zrobić jest dokładnie opisane w informacji którą załączam do tej metody.

Moja metoda opiera się przede wszystkim na trzech podstawowych sprawach.Po pierwsze

na oswajaniu lęku ,dostaniesz wiele informacji na ten temat ,jak i sposobów na pracę z tym lękiem,ja o nerwicy opowiadam w zupełnie inny sposób niż większość,staram pokazać się jej zupełnie inne oblicze ,bo podstawą wyjścia z nerwicy jest jej zrozumienie .Po drugie jest wiele zadań w których uczymy się prawidłowego uwalniania emocji ,które to właśnie wywołują w nas objawy nerwicowe.Trzecim punktem są metody relaksacyjne niezbędne do

prawidłowego funkcjonowania i wyregulowania układu nerwowego.Znajdują się też tam inne zadania które mają pozytywny wpływ na naszą psychikę i samopoczucie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już dużo wiem na temat NL ale żeby sobie zadania codzień wymyślać i szukać to tego nie robiłam jeszcze.

Czekałam na terapię poznawczo - behawioralną, tzn czekam. Mam ją zacząć za jakieś 4 miesiące dopiero... A do tego czasu posprawdzam tą metodę.

Nic mi się nie stanie, co najwyżej więcej się dowiem o mojej chorobie(a raczej zaburzeniu)

 

[Dodane po edycji:]

 

Jesteście sceptycznie nastawieni do tego ale tak na prawdę nikt z was nie napisał choćby jednego maila do tej pani z zapytaniem o tą metodę na czym polega co można osiągnąć dzieki niej.Ja ją stosuję i w nia wierzę ,ale czytając takie posty jak wasze moja wiara zaczyna podupadać ,i bardzo wam za to dziękuję.Piszecie że nikt nikomu nie powinien dawać wskazówek ,a przecież robią to wszyscu autorzy książek typu...jak pokonać nerwicę ,depresję ,lęk ...robią to psychologowie ,psychiatrzy,Bez takich informacji nikt nigdy w życiu by z tego nie wyszedł.

 

Tak, jest tu na forum wiele sceptycznie nastawionych osób. Już nie pierwszy raz się z tym spotykam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się chwalić ale o nerwicy lękowej wiem już tyle, że spokojnie mogę książkę napisać. I jeśli mam zapłacić 50zł tylko za to, że ktoś mi napisze czym jest nerwica no to dziękuję bardzo, bo ja mu to mogę napisać za darmo :smile:

Co do zadań- ja tak robię od dwóch lat, tzn tak długo jak mam nerwicę (a mam z przerwami, nawet półroczna sie zdarzyła).

Codziennie wyznaczam sobie jakieś zadanie, ale nie przyznaję sobie punktów. W sumie gdyby ta metoda była taka super git to już bym była zdrowa.

 

Pani xxx- mi wklejony przez panią mail nic nie mówi. A raczej mówi- to co ja już wiem. Nic nowego.

 

Ja napiszę zaraz maila do tej pani, mam kilka pytań. Nie jestem sceptycznie nastawiona, w sumie na razie mi to obojętne, zobaczę co ma do powiedzenia i co mój psychiatra o tym powie. Być może to kupię. Ale wtedy życzę tej pani aby to nie była lipa, bo będzie niemiło.

 

Lili-ana- jaką drogą dostałaś tą metodę? Mailem? 50zł za maila? I na jakiej podstawie to dostałaś? Po jednym napisanym mailu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Lili-ana- jaką drogą dostałaś tą metodę? Mailem? 50zł za maila? I na jakiej podstawie to dostałaś? Po jednym napisanym mailu?

Tak mailem. Napisałam dosyć długiego maila o moim życiu, o moich doświadczeniach i objawach nerwicy jakie mam. Dokładnie opisałam jakie mam objawy, jak to wygląda. Ta pani mi odpisała i poprosiła o wpłatę na jej konto. Przelałam wczoraj pod wieczór pieniądze i dziś rano, około godz. 10-tej dostałam maila z metodą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteście strasznie sceptyczni

Ja nie żałuję, że się dałam na to "nabrać" :P Mam nadzieję, że to mi pomoże w przezwyciężaniu lęków.

I jaki długi jest tan mail?

10.4 mb wielkość maila wraz z czterema załącznikami, w tym 3 książki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaleno nic Ci nie mówi ,bo całe wytłumaczenie jest zawarte w dalszej części której tu nie zamieszczę ja tylko wkleiłam taki wstęp.Możesz znać na pamięć każdą definicję nerwicy ,każdy jej objaw ale to jest mało istotne skoro tego nie rozumiesz bo gdybyś to zrozumiała to byś juz tej nerwicy nie miała.Najważniejsze jest zrozumienie tego to fakt ,ja też wiele wiedziałam na temat nerwicy ,bardzo wiele ale dopiero teraz to zrozumiałam ,zobaczyłam zupełnie inne podejście do tego ,takie które do mnie trafiło.Wiesz twoje posty typu ...znajdę ją...są bardzo nie na miejscu.Ty faktycznie masz wielki problem ze sobą ,to tak jakbyś poszła do swojego psychiatry i powiedziała mu albo mnie wyleczysz albo dostaniesz w łeb.Zastanów się nad sobą i nad tym co piszesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pani z to osoba która stosuje tą metodę.Teraz będziecie każdego podejrzewać że jest autorem,kto się pozytywnie wypowie ? Zobaczcie zapewne Lili-ana i madzialena0304 też juz są w spisku przeciwko wam też się pozytywnie wypowiedziały ,moze one tez są autorkami albo współpracują z tą kobietą i mają z tego kasę ?Ręcę opadają jak się czyta takie rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pani Z- po tym co Pani napisała mam pewność że nie kupię Pani metody. Bo nie szanuje Pani 'klienta'.

 

p.s. Mój psychiatra nie obiecuje mi że na 100% mnie wyleczy, i to bajecznie prostym sposobem 'po prostu mi zaufaj'. Mi sie po prostu wydaje że żeruje Pani na naszej chorobie, a to mi sie bardzo nie podoba. Nie będę się z Panią przekomarzać bo ...bo nie :smile: Jestem oazą spokoju. Wyraziłam tylko moją opinię. Byłam niepewna, ale teraz widzę że jednak nie warto.

 

p.s.2. Tak, mam wielki problem ze sobą. Jak widać nie trzeba Pani maila wysyłać aby Pani daną osobę zdiagnozowała. Umie to Pani robić na podstawie posta :smile:

 

Pozdrawiam i życzę zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lili-ana, bycie sceptycznym co do różnych nowych "metod" jest zaletą, nie wadą. A bycie sceptycznym w tej konkretnej sytuacji - jest -wg mnie- jedynym rozsądnym podejściem.

 

Najważniejsze powody do sceptycyzmu podane są w postach eldruto, gringo i moim.

 

Podkreślę jeszcze raz. To nie wygląda wiarygodnie i profesjonalnie. Nie mam pretensji o to, że ktoś sobie opracował jakieś zadanka i je innym rozsyła za pieniądze. Pretensje mam o to, że przy tym OSZUKUJE. Na czym polega to oszustwo? Po pierwsze - na nie napisaniu wprost, że to jest metoda na zarabianie i zawieszeniu się w dziale ogłoszeń. Po drugie - podpieraniu się autorytetem psychologów, podczas gdy sposób działania (w tym błędy ortograficzne), każą WĄTPIĆ, że mamy do czynienia z psychologiem, czyli specjalistą, do którego mamy zaufanie. Po trzecie - na samym określeniu "metoda". To słowo sugeruje, że ten zestaw ćwiczeń został zweryfikowany przez niezależnych specjalistów, lub też przez ludzi, których wyleczył.A przez to zwiększać nasze zaufanie do tej "metody". Otóż nie ma takiej grupy specjalistów. Nie ma grupy osób, która by została wyleczona. To że niektórym pomaga, to ok. Ale od razu nazywać to naukowo "metodą". Czy gdybym ja stworzył sobie zestaw ćwiczeń na podstawie książek o nerwicy, to określilibyście ten zestaw "metodą". Nie, bo nie uznajecie we mnie specjalisty. Po czwarte - na tworzeniu oszukańczej grupy ludzi, którym jakoby ta "metoda" pomogła. Mam tu na myśli pisanie z tego samego IP (i ŻENUJĄCE tłumaczenie, że zaszedł cały łańcuch przypadkowych przypadków. To znaczy dwie (podobno niezależne) osoby postanowiły w tym samym czasie zapisać się na to samo nasze forum, pisząc o tym samym temacie - "metodzie 1000 zł." i to z tej samej kafejki internetowej.

 

Tak jak napisał eldruto - każdy może sobie opracować jakiś zestaw ćwiczonek. Problem w tym, by otwarcie napisał, że to jest zestaw ćwiczonek sprzedawany za pieniądze. I ogłosił się w dziale, który do tego jest przeznaczony. I nie tworzył całej otoczki naukowości wokół tego zestawu, niesłusznie i oszukańczo podpierając się ważnym dla ludzi autorytetem specjalistów. I nie manipulował ludźmi, kreując oszukańczo chór osób polecających taki zestaw ćwiczonek.

 

Jest wiele profesjonalistów, którzy za pieniądze pomagają. I uczciwie stawiając sprawę - ogłaszają się w dziale ogłoszeń. Każdy może sobie skorzystać, bądź nie. Tu NIE mamy do czynienia ze specjalistą. Tu NIE mamy do czynienia z osobą wiarygodną.

 

Co nie znaczy, że ten zestaw ćwiczeń nie pomoże. Choć wątpię, by pomógł w istotny sposób i na dłuższy okres. Obym się jednak mylił, Lili-ana, w Twoim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie, jesli pani Z1980 (zgaduje w ciemno, ze to autorka metody) tworzy w krotkim czasie klika kont na forum i udaje, a potemudaje, ze nie wie o co chodzi, to jest to kpina, jawne oszustwo, czy mozna zaufac takiej osobie, ktora stosuje nieczyste zagrywki, ja bym sie obawial.

 

Lili-Ana: Życze powodzenie w stosowaniu metody, jezeli okaze sie, ze to rzeczywiscie strzal w dziesiatke i dzieki temu wyzdrowiejesz, to tylko pogratulowac. Doza sceptycyzmu jest potrzebna wszedzie, bo sa ludzie, ktorzy wykorzystuja naiwnosc innych bez skrupolow.

 

Z1980: Prawda sama sie obroni. Jesli ludzie (wiarygodni) rzeczywiscie za jakis czas beda informowac, ze ta metoda im pomogla, to odwolam to co napisalem, mysle jednak, ze nie bede musial.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam tak i czytam co piszecie i nie moge sie nadziwic. Pamietam moj pierwszy dzien na tym forum gdy napisalam "nerwice mozna wyleczyc" nie zadajac 50 zl. za moje doswiadczenia z ta choroba.

 

Uwazam ze nie istotna jest metoda tylko nasza chec aby cos robic aby wyzdrowiec.

 

Magdalena ja juz kilka razy ci pisalam ze wiedziec, czytac i znac informacje na temat nerwicy nic nie znaczy dopuki tego nie zrozumiesz. To podobnie jak w szkole mozesz regolek roznych sier na pamiec nauczyc je poprostu wykuc, ale najpuzniej po 3 tygodniach nic juz nie pamietasz. Polega to na tym ze mechanicznie sie czegos nauczylas nie rozumiejac tego, czyli nie przyswoilas wiedzy. Tak i z wiedza o chorobie.

 

Co do metody 1000 krokow nie znam jej ale to co do tej pory znalazlam w internecie na ten temat to ona jest tak samo zbudowana jak terapia poznawczo - behawioralna, ktora robia Psychoterapeci no i jesli chodzicie prywatnie to tez tego nie robia za darmo.

 

Pomijajac teraz skutecznosc lub nie skutecznosc metody 1000 krokow, rozsmiesza mnie wasza postawa jesli chodzi o te 50 zl. bo jesli policzycie ile na rozne leki ktore i tak wam nie pomogly wydaliscie to sumy beda o wiele wyszsze.

 

Nie obieram tez postawy obrony metody lub postawy byc przeciwko. Pamietam poczatki mojego leczenia i slowa mojego Psychologa...wszystko w co pani wierzy i czuje ze to pani dobrze robi i jakos pomaga jest dobre na zwalczenie nerwicy...przyjelam to zdanie do wiadomosci i zaczelam wedlug tego zyc poprost robiac to co mi sprawialao przyjemnosc , ulge i pomagalo mi zrozumiec siebie a tym samym chorobe.

 

Podziwiam energie niekturych uzytkownikow wlozona w tego posta, bo gdybyscie z taka energia walczyli z choroba to moze juz tu byscie nie byli na tym forum.

 

Ale nie dziwi mnie wasz stosunek do metody 1000 krokow obojetnie czy jest od 10 lat zana czy od 2 dni. Postep zawsze spotykal sie od 1000 lat z odruceniem, w sredniowieczu z pewnoscia pani proponujaca metode 1000 krokow zostala by spalona jako czarownica, a jak z masa innych odkryc po setkach lat okazalo by sie ze pani od metody 1000 krokow miala racje i metoda jest super. (Kolumbus, Einstein itd)

 

Dopuki mamy wiare ze nam cos pomaga to tez tak jest . Wiec do wszystkich kturzy w ta metode do tej pory wierzyli i stosowali, nie traccie nadzieji , zachowajcie ja sobie, bo nadzieja i wiara to jedyny sposob aby sie pozbyc nerwicy. Jezeli uwierzycie ze picie szklanki zimnej wody co rano wam pomaga aby wyzdrowiec to tez tak jest bo psychika tak dziala.

Jezyk w ktorym jest strona 1000 krokow napisana moze dlatego jest prosty aby dotarl do kazdego chorego. Bo nie tylko ludzie po wyzszych studiach choruja na nia ale rowniez ludzie ktorzy wladaja prostym jezykiem, wiec raczej chyba plus tej strony bo nie wyroznia tych ktorzy i tak w zyciu sa na tej slonecznej stronie.

 

Ale to wszystko tylko moje skromne zdanie. Ja jestem zdrowa i czuje sie super , ale staram sie ludziom tu ktorzy jeszcze cierpia chociaz od czasu do czasu dac troche nadziei (i z reakcjami jak tu w poscie tez juz sie spotkalam a nie wymagam 50 zl za moje slowa)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sprawdzę tą metodę na sobie. Jak pisałam będę dawać znać jak mi idzie i co o niej myślę. To wtedy się okaże czy jest to warte czy nie. Ale wierzę że tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BladeM- my nie piszemy że ta metoda na pewno nie działa itd Po prostu nie możemy zaufać osobie która oszukuje. Gdyby lekarz Cie kłamał, kombinował, podszywał sie pod kogoś- zaufałabyś mu? Powierzyłabyś swoje zdrowie w jego ręce? Ja nie.

My nie negujemy metody, ona być może jest dobra. Ale nie podoba nam sie zachowanie jej autorki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam fakt ze nie wiesz czy to tak napewno ze Autorka jest tez autorka tych postuw na forum, jest tak dla mnie troche chore. Mozliwe jest ze tak jest ale jest tez mozliwe ze nie.

 

A co do lekarza no coz powinnam wszystkich lekarzy ktorzy mi nie pomogli uwazac za konowalow. Ale dzis bedac zdrowa i wspominajac wiem ze mowili dokladnie to samo co ten lekarz ktory mi pomogl. Ale ja bylam juz na etapie gdy wiedze o chorobie przyswoilam a nie tylko poczytalam.

 

I jesli nadal zostajac przy lekarzach i psychologach ktorzy wam tez jeszcze nie pomogli mowiac np. na terapie ....twoim problemem jest brak pewnosci siebie i twoje kompleksy. To ty Magda bedziesz pierwsza ktura tu w forum po takiej wizycie opisze terapeute jako szarlatana na niczym sie nie znajacego, bo twierdzic bedziesz, ze co jak co ale pewnosci siebie masz az nadmiar. A czy tak jest naprawde?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijajac teraz skutecznosc lub nie skutecznosc metody 1000 krokow, rozsmiesza mnie wasza postawa jesli chodzi o te 50 zl. bo jesli policzycie ile na rozne leki ktore i tak wam nie pomogly wydaliscie to sumy beda o wiele wyszsze.

Nie chodzi o 50 zł., bo WSZYSCY wydaliby znacznie więcej, gdyby wiedzieli, że wyzdrowieją. Chodzi o to, że ktoś próbuje nas tu oszukiwać. Walczymy nie z wydawaniem 50 zł., a z oszustwem. Wyjaśnienie znajdziesz w poście Moderatora, który znajduje się dokładnie nad Twoim postem.

 

Ale nie dziwi mnie wasz stosunek do metody 1000 krokow obojetnie czy jest od 10 lat zana czy od 2 dni. Postep zawsze spotykal sie od 1000 lat z odruceniem, w sredniowieczu z pewnoscia pani proponujaca metode 1000 krokow zostala by spalona jako czarownica, a jak z masa innych odkryc po setkach lat okazalo by sie ze pani od metody 1000 krokow miala racje i metoda jest super. (Kolumbus, Einstein itd)
Uwierz mi na słowo - omawiana "metoda" nie jest postępem. A pani psycholog pisząca z błędami ortograficznymi - nie jest nie tylko Einsteinem czy Kolumbem psychologii :mrgreen: , ale nawet nie jest psychologiem. (przynajmniej ja tak przypuszczam). Co do ogólniejszej Twojej tezy - że sceptycyzm hamuje postęp. Możemy pofilozofować. Bo ja np. uważam, że to zależy już od konkretów. I że w bardzo wielu, jeśli nie w tej samej liczbie, jeśli nie w przeważającej większości przypadków sceptycyzm chroni nas przed szarlatanerią, oszustwem. (Jeśli masz kłopoty ze swoją psychiką, a ja Ci zaoferuję na to maść ze śliny nietoperza, to co Cię powstrzyma od tej "kuracji"? Właśnie sceptycyzm.) Sceptycyzm to używanie zdrowego rozsądku i swego doświadczenia w ocenianiu nowych, "rewelacyjnych" odkryć.

 

 

A w ogóle o czym my tu piszemy. Moderator wyraźnie napisała- osoba założyła 5 (słownie pięć) kont na naszym forum. Przecież to jest OCZYWISTY SYGNAŁ OSTRZEGAWCZY. Ludzie! Czy tak postępują osoby uczciwe, profesjonalne i wiarygodne?! Chcecie się zadawać z ludźmi nieuczciwymi, nieprofesjonalnymi i niewiarygodnymi??!!

Mam wrażenie że sytuacja jest jasna i oczywista, a my zajmujemy się tu dysputą, czy jest ona jest jasna i oczywista, czy nie. Ktoś was oszukuje. Są twarde dowody (moderator).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica ma to do siebie ze wszedzie widzimy podstep, klamstwo , oszustwo i ciagle jestesmy w roli ofiary. Dopiero jak opuszczamy role ofiary otwieraja sie nam oczy.

 

Mechanizm choroby mozna porownac troche do wroga ktury nas atakauje z ukrycia. Im bardziej staje sie dla nas widoczny, im wiecej "narzedzi" mamy w rekach aby z nia walczyc tym bardziej bedzie sie ona bronic. Reakcjami jak tu w poscie lub w zyciu gdy mamy strach przed ludzmi bo moga nam cos zle chciec. Tym zamykamy sie przed pomoca ktora mogli bysmy miec.

 

Dobry przyklad jest....masz termin na terapie i musisz tam jechac.

 

Wstajac rano juz zaczynasz miec stracha ...wlasciwie przed wizyta ktora moze ci otworzyc oczy i pomodz.

 

Co robi nasza choroba w tym momencie aby sie bronic? Robi ci maly prezent..strach jazdy autobusem, strach przed ta odlegloscia...

 

 

Co robimy? Tlumaczymy ze nie moglismy pojechac bo mielismy objawy naszej fobie, lub siegamy po leki dorazne (nerwica znowu jest niewidoczna, schowala sie) Rozumiesz o co mi chodzi.

 

Jezeli cos ma ci pomodz jest to wrogiem twojej choroby. Co robi choroba broni sie i albo robi cie agresywna albo bezsilna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BladeM- nie wiem jak jest naprawdę. Nie umiem sięgnąć do mojej podświadomości. Po to jest terapeuta aby mi w tym pomógł. I jeśli pozna mnie dobrze i powie mi że moim problemem jest brak pewności siebie- to ja mu uwierzę, pomimo tego że myślę inaczej (ale może żle myślę i dlatego żle sie czuję). Po to jest specjalista aby mi pomógł zrozumieć moje JA. Ale terapeuta to terapeuta. Autorka tej metody na swojej stronie internetowej (poczytaj tam, proszę) nie pisze nic o swoim wykształceniu itp

 

Do tego nie spotkałam sie jeszcze z lekarzem, który by zakładał 15 kont na forum i podszywał się pod wyleczonych tą metodą ludzi i robił inne oszustwa po to aby siebie wypromować. Bo to jest oszustwo. A jeśli metoda była by super to sama by sie wypromowała.

Jak mogę zaufać osobie która tak kłamie? Mam 99% pewności że to jest autorka tematu, bo jaki biznes miałaby w takiej promocji obca osoba? Żaden. A ona ma z tego pieniądze. Być może jej terapia jest dobra, ale te zagrywki dobre nie są i na pewno nie napędzają jej klientów (popatrz na mnie, już chciałam to kupić!).

 

Ja już nie chcę o tym dyskutować, od kilku tygodni udaje mi się nie unosić i chcę aby tak zostało :smile:

Bądz co bądz zastanawiałam się aby kupić tą 'metodę' ale po tych kilku postach autorki już nie chcę. Nie cierpię ludzi, którzy chcą sie dorobić na cudzym nieszczęściu.

 

 

p.s. Jak ktoś wszędzie widzi podstęp i pułapki to nie ma nerwicy, a schizofrenię !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica ma to do siebie ze wszedzie widzimy podstep, klamstwo , oszustwo i ciagle jestesmy w roli ofiary. Dopiero jak opuszczamy role ofiary otwieraja sie nam oczy.
Mnie już do Ciebie zaczyna brakować siły. Ja Ci tu o konkretach, Ty mi tutaj filozofujesz. Wiesz co, masz rację. Przekonałaś mnie. Te 5 kont i w konsekwencji ban moderatora to tylko moje złudzenie nerwicowe. A może mi zdiagnozujesz paranoję w związku z tym? :mrgreen:

 

Mechanizm choroby mozna porownac troche do wroga ktury nas atakauje z ukrycia. Im bardziej staje sie dla nas widoczny, im wiecej "narzedzi" mamy w rekach aby z nia walczyc tym bardziej bedzie sie ona bronic. Reakcjami jak tu w poscie lub w zyciu gdy mamy strach przed ludzmi bo moga nam cos zle chciec. Tym zamykamy sie przed pomoca ktora mogli bysmy miec.

 

Dobry przyklad jest....masz termin na terapie i musisz tam jechac.

 

Wstajac rano juz zaczynasz miec stracha ...wlasciwie przed wizyta ktora moze ci otworzyc oczy i pomodz.

 

Co robi nasza choroba w tym momencie aby sie bronic? Robi ci maly prezent..strach jazdy autobusem, strach przed ta odlegloscia...

 

 

Co robimy? Tlumaczymy ze nie moglismy pojechac bo mielismy objawy naszej fobie, lub siegamy po leki dorazne (nerwica znowu jest niewidoczna, schowala sie) Rozumiesz o co mi chodzi.

 

Jezeli cos ma ci pomodz jest to wrogiem twojej choroby. Co robi choroba broni sie i albo robi cie agresywna albo bezsilna.

Bardzo ładna wypowiedź na temat nerwicy. Lecz - mam skromne pytanie - do czego zmierzasz, wypowiadając ją? Czyli jakie odniesienie ma Twoja wypowiedź do konkretnego przypadku "metody 1000 zł."? No i jakie odniesienie ma do mojej wypowiedzi, bo chyba z nią polemizujesz? Jakie odniesienie mają Twe niewątpliwie słuszne tezy o nerwicy do sytuacji, w której mamy poważne powody sądzić, że mamy do czynienia z osobą nieuczciwą, niewiarygodną i nieprofesjonalną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×