Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam Was!


namiestnik

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Znalazłem forum szukając informacji o lekach. Cienko u mnie ostatnio z kasą (wszystko zawalam) i szukałem tańszych odpowiedników.

 

A tu widzę cała kopalnia wiedzy.

 

 

Mam chyba jakąś depresję. Sam nie wiem co. Niby wszystko ok, ale... Mam wrażenie, że coś nie tak było już od dawna. Jakieś traumy po przeżyciach jeszcze w szkole średniej. To było kilkanaście lat temu a niektóre sceny pamiętam jak by były wczoraj. Okropnie źle było w małżeństwie od dłuższego czasu. Jakiś lód uczuć których tak bardzo pragnąłem. Potem się okazało, że żona miała kochanka. To sobie tłumaczyłem, że to może dlatego. Kryzys nastąpił jak żona odeszła do kochanka półtora roku temu. Wtedy nie byłem pewien, że do kochanka. Tzn. wszystko na to wskazywało, ale nie mogłem w to uwierzyć. Nie moja żona która miała takie zasady. Potem mi powiedziała, że on był od lat. W sumie to do dziś się nie pozbierałem. Lekarz mówił, że to coś w wyniku tego wydarzenia. Że grunt mi się rozsypał pod nogami. No tak to czułem. Nie wnikaliśmy nigdy w to co było dawniej.

 

Brałem seronil. Nawet dużo (3*20). Tą dużą dawkę to sam sobie aplikowałem. Bo tak było lepiej i można było jakoś żyć. Po tym znowu źle bo się zrobiłem agresywny. Przerwa. Zmiana. Rispolept, sulpiryd. Teraz sulpiryd i zoloft, który zastąpiłem właśnie zotralem (na Koszykowej w Wawie jest po 7 zł za 28 tabletek - to rząd wielkości taniej).

 

Trochę chaotycznie - ale już coś o mnie wiecie.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak - mam od psychiatry. Chodziłem jakiś czas na grupową. Potem się skończyła. Kilka razy byłem jeszcze indywidualnie i długa przerwa. A teraz zaczynam znowu. Tzn. chcę zacząć. Byłem u terapeuty, ale nic konkretnego mi nie zaproponował. Powiedział tylko, że mam ciężką sytuację i jak bym potrzebował to żebym jeszcze przyszedł. A ja chciałbym jakąś metodyczną terapię która mnie uzdrowi. Muszę mu to jakoś powiedzieć.

 

Nie mówiłem mu nic ostatnio o moich objawach a tylko o tym co mnie spotyka w życiu. W sumie to chyba nigdy nie mówiłem konkretnie o objawach. Czasami sam nie wiem co jest normalne a co nie. Tzn. czytam i się dowiaduje, że ktoś inny ma podobnie i to nie jest ok. Ale sam tego nie zauważyłem. Wiem co mi przeszkadza w życiu. Ale te pozostałe sprawy...

 

Teraz biorę leki tak jak mi lekarz kazał. Ale wcześniej jak brałem seronil to brałem więcej. Wtedy co brałem po 3. Czułem się od tego coraz lepiej. Psychiatra jakoś chyba nie liczył. Jak się kończyły to szedłem znowu i mówiłem, że już nie mam, a on znowu przepisywał sporo. I tak cały czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba najwyższy czas, aby powiedzieć lekarzowi co się dzieje od a do z. Miejmy nadzieję, że lekarz okaże się człowiekiem i pomoże Ci dopóki nie staniesz na nogi 'na kreskę'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie notki mogą okazać się bardzo przydatne nie tylko podczas wizyty u lekarza wiesz. Miałam taki okres w życiu, miałam wtedy totalną depersonalizację i w ogóle - chaos, brak odczuć i niemożność złapania jakiejkolwiek myśli - wówczas znalazłam w 'burdelowniku' taką karteczkę z dawnych czasów i to ona pomogła mi odnaleźć siebie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×