Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie istnieję dla siebie. Co tu nie zadziałało?


robertina

Rekomendowane odpowiedzi

Zrozumiałam już, dlaczego nie leży mi kwestia samooceny, self-care czy "życia dla siebie" - po prostu "ja" dla siebie nie istnieję. Nie mam żadnego, nawet mglistego skojarzenia z pojęciem "ja" w związku z czym nie mam samooceny, nie widzę sensu w dbaniu o siebie ani życiu nie dla innych - bo nie na da się oceniać, dbać, czy żyć dla czegoś, czego nie ma. Nie wiem, czy kiedykolwiek miałam poczucie siebie, ale wiem, że jest ono dla mnie totalną abstrakcją. Wiem na 100%, że nie to spowodowało nerwicę, bo mam ją od 4 roku życia a rozwinęła się z kombinacji - lekooporna choroba lokomocyjna + silna emetofobia + przymus jeżdżenia codziennie autem na niewyobrażalnie bolesne zabiegi. Nikt nigdy nie podważył tego jej korzenia, ale obawiam się, że ten brak poczucia siebie może utrudniać mi terapię. Bo już bywało tak, że psycholog chciała wprowadzić elementy self-care, jakieś treningi na wgląd w siebie, itd., ale zrobiłam je może dwa razy i odczuwałam, jako przymus - więcej mi się nie chciało. Do tej pory, jak o tym myślę, dziwi mnie, jak ludziom te "ja" może cokolwiek mówić. Dla mnie to abstrakcyjny koncept a wydawało mi się, że jestem o krok do przodu za innymi, bo się nie bawię w samooceny. Że ja niby tak dojrzale to traktuję i, że to dobre dla nastolatek z trądzikiem i nadwagą. No ale jednak to we mnie coś nie gra. Wie ktoś może jak nad tym pracować? Zmuszanie się do dbania o siebie nic nie daje a tylko wkurza, bo czuję się, jakbym dbała o coś, czego nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×