Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cień


Pojebek

Rekomendowane odpowiedzi

Musze powiedzieć, że troche sie uśmiałem :smile:

Wedle prośby, zadam pytanie o interesujący mnie temat najjaśniej jak to możliwe :smile: UWAGA...

Czy ktoś z forumowiczów zetknął sie może z terminem , zbyt czesne uwolnienie archetypu cienia? Ewentualnie lęk przed siłą popędów?

JUŻ

Jestem troche skołowaciały, myślałem że rzeby sie czegoś dowiedzieć trzeba o to zapytać, jeśłi jest inna droga... chętnie skorzystam. Pytanie jest postawione najkonkretniej jak to możliwe. Jakbym chciał opisać ten aspekt własnymi słowami, pisałbym tydzień a nie poruszyłbym jednego promila sprawy, a i to pewmnie zupełnie niezrozumiałym językiem. Napisze jeszcze raz :smile:

CZY KTOŚ Z FORUMOWICZÓW ZETKNĄŁ SIE MOŻĘ Z TERMINEM , ZBYT WCZESNE UWOLNIENIE ARCHETYPU CIENIA(określenie jungowskie)?EWENTUALNIE LĘK PRZED SIŁĄ POPĘDÓW(określenie Anny Freud)?

Jeśłi coś jest nie zrozumiałe, walcie jak w dym. Ale jak sie z tym nie zetkneliście, to napisanie innymi słowami nie sprawi że sie coś zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche szkoda, że zaśmiecasz mi wątek bezprzedmiotowymi pytaniami. Poświęce ci jednak troche czasu i wytłumacze jak pasterz krowie krok po kroku, o co mi chodzi.

Psychologia to dziedzina skomplikowana, nauka nie ścisła, w której każdy przypadek jest inny a granice zaburzeń, stanów nie ostre. Istnieją jednak pewne ułatwienia w postaci teori,definicji..., które pozwalają lepiej poznać i zrozumieć konkretne sprawy.

W książce pt. "Wstęp do psychologii Junga" Z. Dudek, jest między innymi opis stanu, który autor podążając za Jungiem, w rozdziale pt;"ARCHETYP CIENIA" określa jako

"ZBYT WCZESNE UWOLNIENIE ARCHETYPU CIENIA". Archetyp, cień są definicjami(w psychologii Junga jest ich dużo, dużo więcej) "konkretnych rzeczy", których używał Jung.

Pytam czy ktoś sie z opisem takich spraw spotkał, czy w książce, czy jakkolwiek inaczej.Interesuje mnie ta kwestia, ale nie moge jej znależć w rzadnych książkach, czy czasopismach. Prosze o pomoc innych forumowiczów, zamieszczająć o nią prośbe na podforum pt:psychologia. Łudze sie, że może ktoś sie z tym spotkał i mógłby mi pomódz.

Nie są to moje fanaberie ,tylko definicje używane w poważnym nurcie psychologicznym.

Kupiłem pare książek na temat psychologii Jungowskiej, ale nic nie znalazłem. Książek jest więcej, ale niektóre kosztują po 80 zł i ciężko je dostać, a nie chce kupować kota w worku. Nie mam nerwicy, a kwestia równości sufitu :smile: , jest otwarta.

Czy teraz w porządku droga Ewo? Może czegoś nie wiem i zabronione jest zamieszczanie takich wątków. Myślałem jednak, że na podforum psychologia możliwa jest lużna dyskusja na przeróżne tematy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałam o archetypie cienia do pracy rocznej. Moim zdaniem cień to poprostu ciemna strona osobowości. Ludzie chorzy mają nadzwyczaj rozwiniętego cienia. Jung napisał właśnie na temat cienia, że tylko pełna jego akceptacja może prowadzić do wyleczenia, chyba chodziło o nerwicę. Podkreślam to że jest to moja subiektywna opinia, być może zła interpretacja. Pozdrawiam:):):):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ROzwieje jednak wszelkie ewentualne wątpliwości i podepre sie cytatem.

 

"Nieprawidłowy rozwój, głębokie urazy w dzieciństwie, czynniki wrodzone mogą doprowadzić do tego, że archetyp Cienia uwalnia sie z nieświadomości zbyt wcześnie, tzn. zanim wykształci sie dojrzałe ego. Dochodzi wtedy do zlania sie Cienia indywidualnego z archetypem Cienia. Urazy indywidualne "zlepiają" się, mieszają z symbolem Cienia. Taki zlepek Cienia indywidualnego z przedwcześnie uruchomionym Cieniem archetypowym jest najtródniejszym do przemiany i terapii kompleksem Cienia.

Kiedy archetyp cienia "wkracza" do świadomości przed ukształtowaniem sie w miare stabilnego i pozytywnego poczucia "ja", dochodzi do wbudowania Cienia w podstawy osobowości-inicjacji negatywnej. Dotyczy to dzieci bitych, odrzuconych emocjonalnie i maltretowanych psychicznie, napastowanych seksualnie lub zgwałconych. Ogólnie mówiąc, dzieje sie tak wskutek przykrych i trudnych doświadczeń urazowych, przekraczających możliwości emocjonalnego zrozumienia ich i zaakceptowania jako czegoś naturalnego przez psychikę małego dziecka.

Siła urazowego doświadczenia spycha małe ego dziecka bezpośrednio do poziomu Cienia archetypowego. Psychika dziecka nie potrafi utworzyć "śmietnika psychicznego" w postaci indywidualnego "prywatnego" Cienia. Trudną sytuacje dziecko przeżywa magicznie, na poziomie symbolicznym, ulegając nieopanowanej energii nieświadomości. Nie dostrzega szans orony, nie wiedząc, skąd bierze sie przeżywane zło. Staje sie ono złem abstrakcyjnym(archetypowym) lub ulega introjekcji(samo dziecko czuje sie złe)...

... Z doświadczenia psychoterapeutycznego wynika, że powtarzające się urazy w wieku dziecięcym, głownie natury fizycznej i bezpośredniej przemocy, kształtują tendencje psychopatyczne. Częścią ego staje sie sztywny agresywny kompleks sienia. Zablokowaniu ulega dostęp do energi ulokowanej w ciele.

Najgłębsze urazy psychiczne naruszające poczucie tożsamości, tworzące "krzywy", wewnętrznie sprzeczny rozszczepiony obraz "ja" kształtują podłoże do rozwoju najpoważniejszych zaburzeń psychicznych-psychoz-depresji, paranoi i schizofrenii.

Terapia ukierunkowana jest na rozdzielenie tego, co indywidualne, co realnie zaistniało w życiu jednostki, od tego, co zbiorowe, archetypowe, ponadczasowe. Drugim elementem terapii jest uświadomienie sobie negatywnego(destruktywnego) i pozytywnego(konstruktymnego) aspektu Cienia. Urazy i przykre doświadczenia bolą, ale także wskazują na ograniczenia, nadają ramy i uczą. Pozytywne , twórcze i duchowe wartości związane z Cieniem są jednym z czynnuków leczenia zaburzeń psychicznych Umiejętnośc dostrzeżenia pozytywnego bieguna sfery Cienia skazuje na predyspozycje twórcze, rozwojowe, duchowe."

 

 

Archetyp cienia to coś wspólnego całej ludzkości, symbol zła, zwierzęcej części naszej natury, którą oswoiliśmy i okiełzanaliśmy na przestrzeni wieków, która jednak istnieje. Cień indywidualny to niechciana częśc naszej osobowości, niekoniecznie coś "złego". Składają sie na nią przeżycia, tendencje, środki poznawcze(niużywane) itd...Nerwica jest stosunkiem naszego ego(tego co świadome) do realnej zpechniętej do nieświadomości drugiej "połówki" której nie używamy w życiu społecznym, z subiektywnych powodów, narzuconych kulturowo, jak i rodzinnie. W interesującym mnie przypadku mamy do czynienia z czymś innym. Ego(chyba) nie jest w stanie sie skutecznie obronić bo samo jest zepchnięte do pozycji cienia(nie mam pojęcia na czym miało by to polegać) i nie rozróżnia cienia indywidualnego od archetypowego. Prubuje sie bronić przed wszystkim co płynie z nieświadomości( :?::?::?: ). Sami widzicie, że trzeba sie dużo napocić rzeby znależć informacje i jeszcze więcej rzeby je zrozumieć :smile: .

Interesuje mnie wszystko o tej sprawie. Uważam, że przykładami takowych zaburzeń i wszelakich sposobów radzenie, lub nie radzenia sobie z nimi są seryjni mordercy , ale także wszelakiej maści "święci". Ojciec Pio już w wieku kilku lat widywał diabła. W kontekście psychologi można to ocenić właśnie jako napór energi związanej z nieświadomością(cieniem), którą przeżywał w sposub magiczny(co nijak nie umiejsza jego dokonań duchowych). Wszelkiej maści "opętania" przez złe duchy(jak to przedtawia nasza religia) są psychozami spowodowanymi "zalewem" ego przez "siły" nieświadomości.

Ciekawe, że w bardziej dojrzałych(na to wygląda)systemach religijnych jak np: maoryskim "opetanie" to stan wewnętrzny człowieka, czyli spojrzenie zbliżone do klinicznej psychologii.

 

Przepraszam za długość postu, ale chciałem rozwiać wrażenie, które niektórzy niesłusznie( choć można ich zrozumieć) mieli, że pisze tu w formie kosmicznej i zakrawającej o nierówność pod sufitem :smile: hipohondrii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy ,że mam jakieś kłopoty emocjonalne od paru lat. Specjaliści nie są w stanie jednoznacznie określić co mi jest, najprawdopodobniej szerokorozumiane kłopoty osobowościowe mogące sie przerodzić w coś innego. Nie mam nerwicy, jestem przestrzegany przed jak to określił psycholog "wachnięciem sie osobowości". Jak można sie domyślić, troche przeginam z zainteresowaniem psychologią. Niestety w moim przypadku, nie jest to tylko zainteresowanie. Czytam wszystko co sie nie rusza i ma litery, nie tylko psychologia. Musze poprostu muj kłopot znależć i zlikwidować, czuje niepokuj nie mogąc szukać tego czego szukam w moim wnętrzu. Więcej chłopaki wam napisze :smile: , pojedyńcze zdania i wyrazy czytam nawet dodatkowo od tyłu :smile:. Z tego powodu pytałem o "Lęk przed popędami". Który objawia sie według autorki, ciągła gonitwą za informacją itp...

Także pytanie o cień dotyczy mnie osobiście w jakiejś części. Zdaje sobie sprawe z zakresu i pozornego podobieństwa teoretycznych definicji. Nie rozumiem ich i nie chce zrozumieć, bo tak i już. Byłem przekonany, że jestem zły, że wszystko co robiłem jest złe. DO tego stopnia, że jedynym wytłumaczeniem moich kłopotów była kara boska. Poprostu sądziłem, że za każdym razem kiedy mam" atak" to jest to kara, za coś, w zupełnie konkretny sposub za konkretne sprawki. Jak łatwo sie domyślić nie byłem grzecznym dzieckiem :smile: i tych potęcjalnych kar mogło na mnie spaśc całe mnóstwo. Kościól prawde mówiąc też miałem w dupie więc troche mnie to nawet dziwi patrząc z perspektywy. Sami rozumiecie, że zostałem sam z ręką w nocniku i chwytam sie wszelkich możliwości wyjaśnienia czegokolwiek. Uważam, że poradniki można sobie wsadzić w dupe, więc czytam inne rzeczy. Cień to przecież określenie metaforyczne, przeplatające sie w każdej książce pod wieloma innymi określeniami. Kto jak nie nerwicowcy mają z nim kłopot????!!Troche powagi.

Jestem dla was intelektualistą :shock::smile: , dzięki chłopaki , troche zaczynam puchnąć. Nie sądziłem, że to co pisze sprawia że tak mnie widzą. Choć wyczyłem nutke ironi....ale :smile: .

ewaryst7, szkoda słów. Archetyp cienia na forum internetowym dla ludzi nerwicowcow. Chyba sie komus cos pomylilo.

Intelektualisto Pojebku, a co to jest "czesne"? Taka opłata za studia, na ktorych jestes (prywatnych, zaocznych)?

Eligojot synku , nie kpij, prosze cie. Jeszcze raz pisze, że cień to definicja przejawiająca sie w wielu innych , przeróżnych sprawach. Akademickich podręcznikach i przeróżnych poradnikach. Chciałbym dotrzeć do żródła tych spraw ,o których dziś piszą autorzy.

Nad pytaniem o czesne zastanawiałem sie długo i nie wiem jak odpowiedzieć. Przez chwile myślałem, że popełniłem literówke i sie ze mnie nabijasz(może tak jest, nie czytałem ponowanie).Odpowiem jednak.

Tak. Czesne to opłata za studia, prywatne lub zaoczne. Ja jednak jestem na dziennych i nie psychologii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam na Twoje pytanie Pojebek: nie, nic mi nie wiadomo n/t. Czytam resztę i zastanawiam się, po co wgłębiasz się w tak skomplikowaną problematykę :?: Czy to rodzaj masochizmu :?:;) Może chodzi Ci po prostu o PTSD :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masochizm? No :smile: ...nie wiem co masz konkretnie na myśli. Przyznaje, że żyje , chyba zbyt mocno psychologią. Mam na myśli taką którą moge odnieśc mniej lub bardziej do siebie. Zgadzam sie ,że tematyka troche dziwna. Napisałbym wam jak trafiłem na ten "szlak", ale wtedy wątek już zupełnie straciłby wiarygodność. Napisze, że podpierając sie tym nurtem psychologi chciałem, coś więcej dowiedzieć sie o sobie. Wiem ,że w tym nurcie istnieją interesujące mnie opisy, więc zacząłem szukać, "po omacku". Jedynym zbliżonym tematem(odnośnie dziecka) był właśnie ten nieszczęsny "archetyp cienia", którego sam nie rozumiem, jednak części tego opisu pasowały .

Przeczytałem kilka książek i tylko ten półtorastronicowy temat sie pojawił. Wiem, że ta tematyka była roztrząsana szerzej , więc zamieściłem ten wątek z nadzieją , że ktoś sie z tym spotkał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest mocno zagmatwana Pojebek [brrr, nie lubię tej ksyfki - nie mogłeś się ładniej nazwać ;) ] - masochizm bo drążysz coś bardzo skomplikowanego komplikując sobie życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest mocno zagmatwana Pojebek [brrr, nie lubię tej ksyfki - nie mogłeś się ładniej nazwać ;) ] - masochizm bo drążysz coś bardzo skomplikowanego komplikując sobie życie.

 

Pojebek jest ok :smile: . Nic nie drąże, chce drążyć. Może nie zostałem dobrze zrozumiany.

Jest mnóstwo pozycji odnośnie nerwicy, depresji. Można wybierać ile sie chce.Ja interesujące mnie sprawy znalazłem bardzo lużno opisane tym właśnie językiem(cień , archetypy itd...). Zakupiłem więc książke autora, który tak określał rózne kwestie dotyczące ludzkiej psychiki. Przeczytałem książke i zainteresował mnie tylko ten cytowany wcześniej fragment. Tylko ten fragment odnosił sie do zaburzeń dziecka. Nie jestem pasjonatem, który chce pogłębić swoją wiedze, bo jej nie mam. Nic z tego nie rozumiem i nie chce prubować zrozumieć dla samej przyjemności, czy z obowiązków intelektualnych jakie mogą mieć studenci. W prubach poznania i zrozumienia siebie opieram sie o bajki, biografie i inne różne książki. Tu jest szansa oparcia sie o coś konkretnego, jeśli znajde coś napisanego ludzkim językiem to świetnie. Nie udało mi sie jednak i prubuje coś znależć w oparciu o takie definicje. Kompletnie nie interesuje mnie to wżystko samo w sobie, interesuje mnie to ze względu na to co ewentualnie moge znależć. Tylko ten mały , ewentualny fragmencik mnie interesuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Archetypy to nie jest coś sprecyzowanego, namacalnego, dlatego nikt nie wie o co Ci chodzi. To jakieś symbole - chociaż symbole bywają namacalne, które są w świadomości zbiorowej a więc ogółu. Można bać się tego, co w nas nieprzewidywalne, reakcji na jakąś sytuację, sposobu postępowania ale chyba nie archetypu cienia... Przynajmniej tak mi się zdaje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem jeszcze raz i moge powiedzieć tyle, że archetypy to jakieś części nieśwaidomości zbiorowej(odziedziczone w spadku po przodkach ?), nie odważe sie więcej pisać a cytować nie ma sensu. Je nie chce rzeby ktos mi to tłumaczył, żuciłem tylko w przestrzeń hasło z nadzieją, że ktoś sie z tym spotkał. Przeczytałem książke i zainteresował mnie podrozdział który tak został opisany: Archetyp Cienia, cień indywidualny miesza sie ze zbiorowym itd...itp....

Nie pisałem o lęku przed archetypem, tylko o lęku przed instynktami, ale sobie odpuściłem(rozdział z książki A. Freud nosił taki tytuł) i nie mam zamiaru drązyć. Nie mam zamiaru zgłębiać psychologi Jungowskiej, jeśli znajde coś gdzie indziej to Junga i jego kumpli mam gdzieś(choć jego wizja psychologi jest ciekawa). Prawde mówiąc natrafiłem na te cienie przypadkiem. Czytałem(a w zasadzie oglądałem film) Czarnoksiężnika z Archipelagu i ten film był dla mnie jak udeżenie młotkiem w głowe, więc sie zainteresowałem(skojażyłem że Jung używał określenia cień). Jest to książka fantasy, ale z dużą dawką zwykłej życiowej mądrości. Nie będe sie zagłębiał, ale ta książka opowiada dużo więcej niż tylko o walce z potworami i czarach, ma głęboki morał, który wielu mogłoby wziąc sobie do serca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×