Przerwanie błony bez bólu i bez stresu

[ellaella01]

Hej ! Czy są tu dziewczyny które przerwały sobie błonę podczas masturbacji ? Chociaż te które odczuły bądź nieodczuły tego podczas seksu z partnerem też mogą odpowiedzieć jeśli chcą Ja przebiłam sobie a raczej wnioskuję że przebiłam sobie błonę w czasie masturbacji gdyż regularnie penetruję się palcami a niekiedy wkładam też wibrator - nigdy nie krwawiłam ani nie miałam większego dyskomfortu a to co czułam to przyjemność i determinacja do działania eksploracji. Chociaż nie miałam objawów wskazujących na przerwanie błony to uważam że już jej nie mam gdyż niemożliwe jest aby przy codziennym stymulowaniu pochwy 2 albo 3 palcami i do tego co jakiś czas wkładania wibratora ten głupi fałd skórny jeszcze we mnie był. Bardzo się z tego cieszę że przerwałam błonę w taki sposób i teraz mogę szaleć i zaspokajać się tak jak tylko zapragnę bez obawy o ciasność czy cokolwiek innego haha. I pytam się czy są tu jakieś dziewczyny które przebiły sobie błonę lub podejrzewają że przebiły właśnie w taki sposób i najlepiej właśnie w ogóle nie miały objawów ? Są jakieś takie spośród was ? Bo często czytam na forach sytuacje w których dziewczyna pisze że ją bolało itd a u mnie właśnie żadnej krwi czy wyraźnych dolegliwości nie było - jest tylko przyjemność przyjemność i jeszcze raz przyjemność a u was jak tam ? Z góry dzięki za odpowiedzi

[Mic43]

Nie musi boleć, ani nie musi być krwii. 

[You know nothing, Jon Snow]

Ja też sobie przerwałam, nie wiem czy podczas masturbacji czy przypadkiem jak sobie palec wsunęłam, nawet nie poczułam w dzieciństwie, ale bólu nie było. Krwawienie nastąpiło, ja w ogóle dużo krwawie, miałam ciężkie miesiączki w dzieciństwie, w wieku nastoletnim byłam cała krwią zalana. 

Edytowane 1 Lipca przez You know nothing, Jon Snow

[Mic43]

57 minut temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

Ja też sobie przerwałam, nie wiem czy podczas masturbacji czy przypadkiem jak sobie palec wsunęłam, nawet nie poczułam w dzieciństwie, ale bólu nie było. Krwawienie nastąpiło, ja w ogóle dużo krwawie, miałam ciężkie miesiączki w dzieciństwie, w wieku nastoletnim byłam cała krwią zalana. 

Miesiączki to chyba nie w dzieciństwie xd

[You know nothing, Jon Snow]

Podstawówka to jeszcze dzieciństwo. Dziewczynki zwykle dostają miesiączki w wieku 11-13 lat. Ja miałam 12. To jest za wcześnie w ogóle. Kobieta okres powinna mieć dopiero najlepiej w wieku 18 lat. 

 

 

Edytowane 1 Lipca przez You know nothing, Jon Snow

[Dalja]

13 godzin temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

Podstawówka to jeszcze dzieciństwo. Dziewczynki zwykle dostają miesiączki w wieku 11-13 lat. Ja miałam 12. To jest za wcześnie w ogóle. Kobieta okres powinna mieć dopiero najlepiej w wieku 18 lat. 

 

 

W jakim sensie za wcześnie. Wygody? Oj tak:D też tak dostałam 

13 godzin temu, Mic43 napisał(a):

Miesiączki to chyba nie w dzieciństwie xd

Nom nastoletniosc taka wczesna ciężko powiedzieć dzieciństwo Ale też nie dorosniecie

Ja też wcześniej przypadkiem widziałam trochę krwi chyba przy zabawach z chłopakiem przy 1 razie nie miałam krwi wcale. Ból była straszny Ale nie wiem na ile wynikal z 1 razu A na ile z niewiedzy. Chyba tak cierpi się przy gwalcie Xd 

[You know nothing, Jon Snow]

W wieku 11, 12 czy 13 lat taka dziewczynka, nastolatka jeszcze niewiele rozumie z tego całego cyklu, to jest takie bycie kobietą na siłę w młodym wieku. Seks dzieci, nastolatków interesuje i potem są nieprzyjemne sytuacje z tego, gdy taka dziewczyna jest tylko dojrzała fizycznie a nie w inny sposób. 

 

 

Edytowane 2 Lipca przez You know nothing, Jon Snow

[Dalja]

15 godzin temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

W wieku 11, 12 czy 13 lat taka dziewczynka, nastolatka jeszcze niewiele rozumie z tego całego cyklu, to jest takie bycie kobietą na siłę w młodym wieku. Seks dzieci, nastolatków interesuje i potem są nieprzyjemne sytuacje z tego, gdy taka dziewczyna jest tylko dojrzała fizycznie a nie w inny sposób. 

 

 

Haha bycie na siłę Ale one tego nie wybierają tej dojrzałości fizycznej Ale rozumiem co chciałaś powiedzieć 

[Grouchy Smurf]

Też uważam, że dojrzewanie płciowe przychodzi zbyt szybko w porównaniu z dojrzewaniem umysłowym. Chyba poziom cywilizacyjny osiągnęliśmy zbyt szybko i ewolucja nie nadąża z regulacją.

Edytowane Sobota o 15:05 przez Grouchy Smurf

[Dalja]

W dniu 5.07.2025 o 17:04, Grouchy Smurf napisał(a):

Też uważam, że dojrzewanie płciowe przychodzi zbyt szybko w porównaniu z dojrzewaniem umysłowym. Chyba poziom cywilizacyjny osiągnęliśmy zbyt szybko i ewolucja nie nadąża z regulacją.

Takie opóźnienie ewolucji do zmian świata jest w wielu kwestiach. Jest chyba prawdziwa teoria na temat depresji, lęku i innych zaburzeń. Że właśnie to mamy pierwotnie wrodzone i reakcja prawidłowa, dopiero kiedyś człowiek przestanie czuć stres przez dzisiejszy świat i nowe zagrożenia i wtedy powinno się poprawić zdrowie psychiczne ludzi. Akurat w złym czas się wstrzelilismy:d

[Mic43]

9 godzin temu, Dalja napisał(a):

Takie opóźnienie ewolucji do zmian świata jest w wielu kwestiach. Jest chyba prawdziwa teoria na temat depresji, lęku i innych zaburzeń. Że właśnie to mamy pierwotnie wrodzone i reakcja prawidłowa, dopiero kiedyś człowiek przestanie czuć stres przez dzisiejszy świat i nowe zagrożenia i wtedy powinno się poprawić zdrowie psychiczne ludzi. Akurat w złym czas się wstrzelilismy:d

To prawda, ewolucja działa bardzo wolno. A w wyniku rewolucji przemysłowej i industrializacji zmiany następują z niespotykaną do tej pory szybkością. Możliwe, że np. depresja jest po prostu sposobem organizmu na poszukiwanie wsparcia wśród osób z najbliższego otoczenia, w najbliższej grupie. W takich grupach żyliśmy zdaje się wtedy, gdy nasze emocje się kształtowały, ewolucyjnie właśnie. Tylko, że teraz ludzie mają się wzajemnie w dupie, żyją w oderwaniu od siebie i zależy im głównie na powielaniu majątku i konsumpcji dóbr, toteż ten mechanizm poszukiwania wsparcia trochę przestał działać. 

[Cień latającej wiewiórki]

1 godzinę temu, Mic43 napisał(a):

W takich grupach żyliśmy zdaje się wtedy, gdy nasze emocje się kształtowały, ewolucyjnie właśnie

Teal Swan, którą czasem oglądam na YT, mówi, że naturalnym środowiskiem dla człowieka jest właśnie plemię, a nie monogamiczny związek w oderwaniu od innych. Czy to prawda, nie umiem ocenić.