Skocz do zawartości
Nerwica.com

O czym teraz myślisz?


Priscilla_126

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę o tym jak przez te wszystkie lata mojego życia się zmieniałam. Oczywiście ma fazy różne, ale jeżeli chodzi przykładowo o lęk społeczny, to już go nie mam. Kiedyś był to mój największy problem. Sama nie wiem, co się stało, że już go nie mam i zyskałam pewność siebie. Zawsze myślałam, że to było spowodowane moją pierwszą dziką manią i poczuciem się przez długi czas jak Bóg. A teraz sobie myślę, że tak mogło być, ale jest jeszcze po prostu mój wkład, praca nad sobą, na poznanie siebie. Trochę się też przełamywałam. Doświadczenia, pewnie w dużej mierze też leki, ale większość siedziała w mojej głowie. Nie mam antidotum na pewność siebie, ale zawsze pragnęłam ją mieć. Może zamanifestowałam, może wszechświat mnie wysłuchał. NIe wiem. ALe bardzo ułatwiło mi to życie. Rozwój trwa cały czas. Widzę w sobie dużo zalet, polubiłam to kim jestem, co nie znaczy, że jestem jakaś niesamowicie szczęśliwa. CIerpienie to ważny element życia, dzięki cierpieniu możemy zgłębić wiele rzeczy, zgłębić wiedzę o sobie o ludziach, wiele zaobserwować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę o swojej byłej.

Osiem zmarnowanych lat. Myślałem że żartuje, kiedy na pytanie, co się jej we mnie podoba, odpowiadała najpierw "Mercedes", później "BMW"... Po zmianie na peugeota, okazało się że nie żartowała. Chociaż w sumie co innego miałoby jej się we mnie podobać? Tylko po co osiem lat tak walić w /cenzura/a?

Nie mam zamiaru w najbliższych dniach nigdzie wychodzić, ale chyba poproszę człowieka, żeby przyniósł mi Xanax na krechę. Może jakoś przetrwam. Oby nie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

Jak to się stało, że było cię stać na samochód, a teraz zbierasz puszki, żeby móc zjeść coś innego niż piach spod przyczepy? Pracowałeś wtedy?

Łapałem się różnych prac - warsztat samochodowy, kurierka... Wszystko na czarno. Fakt faktem , często wylatywałem za różne dziwne akcje, albo za chlanie. Jeszcze nie byłem wtedy taki zdziczały. 

Chociaż głównie brałem jakieś "krzywe" ale całkiem dobrze płatne roboty.

Edytowane przez Purpurowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Purpurowy napisał(a):

Łapałem się różnych prac - warsztat samochodowy, kurierka... Wszystko na czarno. Fakt faktem , często wylatywałem za różne dziwne akcje, albo za chlanie. Jeszcze nie byłem wtedy taki zdziczały. 

Chociaż głównie brałem jakieś "krzywe" ale całkiem dobrze płatne roboty.

To co sprawia, że nie jesteś w stanie do tego wrócić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę o tym jak dziwny jest mój mózg. Gdy leki dzialaja, tj. nie mam urojeń, to zaczynam bardziej myśleć o nicości po śmierci. Gdy już zaczynam myśleć bardziej magicznie, to wszystko jest dla mnie znakiem i już barwię życie po śmierci, wierząc, że coś mnie czeka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×