Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy potrzebna pomoc?


NoDrama

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Uśmiechałem się mówiąc "ten rok jest ostatnim w moim życiu" Przeszedłem operacje ,4 zabiegi i jeszcze zapewne to nie koniec. Bliscy zwracali u mi wcześnien uwagę na niekontrolowane wybuchy agresji gdzie ja niepamietalem potem nic z tego. Wszystko zmieniło się od porażenia pradem gdzie wylądowałem na stole SORU przyszła jakąś panika ze umrę patrzac się w monitor czułem że się duszę jak widziałem że saturacja spada popadałem w kolejna  panikę...Mam lęki że w nocy się uduszę boję się zasnąć boję się zdenerwować bo po ostatnim razie 5 dni mialem problemy z oddechem czułem się jak ryba wyjęta z wody.Bylem u 2 lekarzy pierwszego kontaktu każdy mówi że to nerwica dostalem pramolan hydroksyzyne łykam to 3 x dziennie..czuję się przygnębiony jakby nieobecny nic mnie nie cieszy odsunęłem się od rodziny mam nadal jakieś lęki choć oczy braniu leków już nie mam takiego ucisku w klatce jakby była o 2 rozmiary zamala.

....Teraz już bez uśmiechu myślę z przerażeniem czy faktycznie ten rok nie będzie ostatnim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Ja proponuję wizytę przede wszystkim u psychiatry. Rodzinny owszem, może wypisać leki ale nie zawsze z nimi trafi i tak naprawdę nie do końca go obchodzi co się z tobą dzieje dalej. Psychiatra już bardziej o to zadba. 

A uwierz że czym dłużej będziesz zwlekać z dobrym leczeniem tym będzie gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum.

Rzeczywiscie to wygląda na nerwice choć nie jestem uprawniona do stawiania diagnoz. 

Z pewnością dobrze by było abyś podjął się leczenia stałego psychiatrycznego. 

Oczywiście lekarz pierwszego kontaktu może pomóc ale właściwe leczenie powinien przeprowadzić psychiatra. Warto rozważyć psychoterapię... 

Z pewnością nie będzie to twój ostatni rok...nerwica daje popalić ale da się ją okiełznać. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję widzę że jest nie tak jak być powinno choć te tabletki coś pomogły nie mam wybuchów złości ale miały wyciszyć a jestem zobojętniały po nich nic mi się nie chce. Nawet dziś nic nie jadłem bo czuje się taki zmęczony ze przeleżałem. Zauwazylem ze nie mam jak jeszcze niedawno satysfakcji z hobby nie mam w zasadzie z niczego. Skoro sam to już widzę to nie jest dobrze tylko czy psycholog czy też psychiatra będzie w stanie pomóc bo gdybym wiedział co mnie męczy to bym to nazwał. Przez te cholerne tabletki to nie wiem co się dzieje mam problem z koncentracja nawet zapomnę często jakiejś nazwy słowa. Jestem tak zobojętniały, e aż się żyć odechciewa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NoDrama napisał(a):

Skoro sam to już widzę to nie jest dobrze tylko czy psycholog czy też psychiatra będzie w stanie pomóc bo gdybym wiedział co mnie męczy to bym to nazwał.

Nie zawsze potrafimy nazwać to, co nas męczy. A psychiatra mógłby ci w tym pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak bardzo chciałbym by było jak kiedyś. Żyje ale cóż z takiego życia martwi mnie dosłownie wszystko ciągły maraton pecha ze zdrowiem ,presją utraty pracy, przejmuje się dosłownie wszystkim. Najgorsze są schizy jakieś urojenia gdzie uświadamiałem lekarzowi że się duszę on miał swój saturator ja swój i wskazywał każdy wynik poprawny po czym po powrocie do domu po antydepresantach bałem się usnąć bo myślałem że się rano już nie obudzę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, NoDrama napisał(a):

y psycholog czy też psychiatra będzie w stanie pomóc bo gdybym wiedział co mnie męczy to bym to nazwał. Przez te cholerne tabletki to nie wiem co się dzieje mam problem z koncentracja nawet zapomnę często jakiejś nazwy słowa

Jeżeli chodzi o zaburzenia i choroby psychiczne to są  właściwe sposoby leczenia.

Moim zdaniem dobrze opisałeś co obecnie czujesz i dla psychiatry to z pewnością by wystarczyło aby dostosować leczenie do Twoich potrzeb.

2 minuty temu, NoDrama napisał(a):

Tak bardzo chciałbym by było jak kiedyś. Żyje ale cóż z takiego życia martwi mnie dosłownie wszystko ciągły maraton pecha ze zdrowiem ,presją utraty pracy, przejmuje się dosłownie wszystkim. Najgorsze są schizy jakieś urojenia gdzie uświadamiałem lekarzowi że się duszę on miał swój saturator ja swój i wskazywał każdy wynik poprawny po czym po powrocie do domu po antydepresantach bałem się usnąć bo myślałem że się rano już nie obudzę 

Każdy z nas pragnie życia bez problemów tutaj. Atak nerwicy jest trudny i niezrozumiały czasami...

Dlatego też powtórzę znajdz dobrego psychiatrę, który pokieruje Twoim leczeniem.

Z pewnością tabletki nie działają na zasadzie jak te od bólu głowy. Tutaj problem jest zupełnie inny oraz wymaga czasu...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednego się cieszę że jeszcze umiem słuchać nie wierzyłem bliskim ale jak lekarze postawili obaj ta sama diagnozę to przytaknęłem nawet prosząc o skierowanie na odpowiednie leczenie /wizyta u psychologa lub psychiatry/ choć narazie rodzinna lekarz dala te tabletki na wyciszenie po których mam pustkę w głowie.Pofatyguje się w poniedziałek i zapisze postaram się przekonać że potrzebuję wizyty u specjalisty a nie proszków zamykam się w sobie nawet nie mam ochoty na rozmowę z rodziną czym też się martwię że dziecko widzi w jakim jestem stanie bo słyszało jak prosiłem żonę o to by mówiła do mnie spokojnie w każdej kwestii bo boję się zestresować czym kolwiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, NoDrama napisał(a):

Tak bardzo chciałbym by było jak kiedyś. Żyje ale cóż z takiego życia martwi mnie dosłownie wszystko ciągły maraton pecha ze zdrowiem ,presją utraty pracy, przejmuje się dosłownie wszystkim. Najgorsze są schizy jakieś urojenia gdzie uświadamiałem lekarzowi że się duszę on miał swój saturator ja swój i wskazywał każdy wynik poprawny po czym po powrocie do domu po antydepresantach bałem się usnąć bo myślałem że się rano już nie obudzę 

Bierz tabletki będzie nas tu więcej. Psychiatra będzie zawiedziony jak nie przepisze ich na Twoją chorobę psychiczną. On tam jest od przepisywania, - z tego żyje.  Mi tez przepisał i biorę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, NoDrama napisał(a):

Może da coś lepszego co nie przygnębia tak mi po 25 mg hydro branej późnym popołudniem dopiero koło 11 -12 na drugi dzień wraca jakieś racjonalne myślenie a tak jakbym lewitował coś robię ale nie pamiętam co

Owszem może tak być i to to wygląda przeważnie. Bierzemy leki a później informujemy psychiatrę o odczuciach, ewentualnej poprawie, skutkach ubocznych. Leki też działają na każdego inaczej...

Zaproponuje abyś poczytał o Historii Nerwicy Grzegorza Szaffera. Nic skomplikowanego i obszernego a trochę wyjaśnia i pomaga też rozumieć. 

Zrozumienie pełne z czym się mierzysz też pomaga w procesie leczenia.  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Melodiaa napisał(a):

Owszem może tak być i to to wygląda przeważnie. Bierzemy leki a później informujemy psychiatrę o odczuciach, ewentualnej poprawie, skutkach ubocznych. Leki też działają na każdego inaczej...

Zaproponuje abyś poczytał o Historii Nerwicy Grzegorza Szaffera. Nic skomplikowanego i obszernego a trochę wyjaśnia i pomaga też rozumieć. 

Zrozumienie pełne z czym się mierzysz też pomaga w procesie leczenia.  

 

Psychiatra przepisuje nam lek, i potem bierzemy je do końca życia też trzeba mieć to na uwadze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, modelarz napisał(a):

Psychiatra przepisuje nam lek, i potem bierzemy je do końca życia też trzeba mieć to na uwadze. 

No nie do końca, podobno są osoby co odstawiają leki;) autorze przesyłam dużo siły, również mam maratony problemów ze zdrowiem. Ty przechodząc operacje i zabiegi na pewno miałeś ogrom stresu. Generalnie wpadłeś w pułapkę stresowania się wszystkim, czarnymi scenariuszami. Twój stan poprawi się tylko kiedy przekonasz mozg żeby wszedł na wyluzowane fale (tak obstawiam). Rodzina i bliskość, opieka i czułość, powinna w tym pomóc, więc nie oddalaj się od bliskich i znajomych. To jak deska ratunku dla nas, tych którzy w ogóle mają kogoś przy sobie. Jak przestaniesz się przejmować na zapas, co jest mega trudne z tym skończyć, objawy nerwicy powinny zniknąć. A lek działa fatalnie lub też Tobie się wydaje że tak działa, tak czy siak idz do psychiatry niech zmieni lek w razie co

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×