Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy z rodziną tylko na zdjęciu


Rekomendowane odpowiedzi

Od wczoraj nie mogę się psychicznie uspokoić, może ktoś przeczyta moją opowieść i mi pomoże, bo ja sobie już nie umiem.

Są dwie siostry, jedna jest moją matką, które od kiedy pamiętam nie pałały super uczuciem do siebie, nie potrafiły rozmawiać. Zawsze jedna to na drugą. 

Moja mam nigdy nie była osobą wylewną w uczuciach, rodzinną, raczej nic nie dawała, na wszystko trzeba było sobie zasłużyć, jak coś szło nie po jej myśli, to wściekła.

Ciocia z tego co pamiętam miała też jakieś wyskoki co do mnie, może z dwie, trzy sytuacje sobie przypomnę, a reszta była jakoś "podsycana "w domu. Ciocia to osoba bardzo rodzinna, choć może i na pokazać, a zawsze można było liczyć na spotkania rodzinne, prezenty. Ogólnie one się bardzo różnią.

Parę lat temu zmarła moja ukochana Babcia z którą byłam najmocniej związana i z nią i mamą mieszkaliśmy razem, no do czasu kiedy ja można rzecz "uciekłam" z domu, by trafić w ręce wcale nie lepszego faceta. No i teraz zaczęła się sprawa spadku i ja pomiędzy nimi dwoma---bo najpierw matka, ze ciotka jest tylko na kasę itp, a potem dzwoni ciocia, ze matka po raz pierwszy zachowała się jak świnia i to już mnie strasznie ugodło, bo chciałabym się dowiedzieć kto męci, bo każda mówi swoją wersję. W tym ciotka nigdy nic złego prócz teraz na matkę nigdy nie mówiła, a matka zawsze wylewała jad na ciotkę.

NO i ja powiedziałam mamie, ze sprawa przecież jest oczywista, po co to wszystko no i się zaczęło, że jestem po stronie ciotki, która mnie zawsze uważała za..., że narzekała na Babcię...., ze ja się spotykam z nią, to przeciwko matce, jak mogę.  Pisze mi wielce historię jak to ciotka za malucha mnie nie nawidziała, a teraz taka jest dla kasy, bo chce mnie ugrać. Matka pisze ciotce, że ma mnie nie nękać telefonami - byłam w szoku.

Słuchajcie mam taką sieczkę, bo nie wiem komu wierzyć. Czy ciotka może tak bardzo grać, być miła aż tak, czy matka jest tą żmiją?

Przeszłam wczoraj taki stres, że ludzie w pracy uspokoić mnie nie mogli, no to matka wieczorem 10 połączeń -ja spałam, nie odczytywałam już żadnych wiadomości, choć tam w nagłówkach, ze jestem kurwą....To dziś odebrałam telefon i co usłyszałam, że ciotka mnie tak i tak nazywa, że Babcię nazywała ...., że niech mnie teraz przygarnie, a ja NIGDY nie mam się pojawić u niej, tam gdzie mam zameldowanie, bo pokaże co moze mi zrobić i zadzwoni do pracodawcy by mnie z pracy wywalił, że nie chce mnie już nigdy na oczy widzieć.

Już odwalam kwestie tego spadku i tej całej sytuacji, ale nie rozumiem tego wszystkiego. Prócz tej sytuacji psychicznej jest jeszcze jeden aspekt, matka z uwagi na to, ze nie mieszkałam tam z nią, bo nie pozwalała, zgodziłą mi dawać się pól pieniędzy na czynsz, bo nie oszukujmy się zarabiam, ale jakbym miała płacić za całe mieszkanie to raczej na jedzenie by zostało, a mam jeszcze kredyt no i teraz lezę też na tej kwestii.

To normalne? Czy ja nie mogę kontaktować się z ciocią, choć moze i nie jest szczera, ale od niej otzrymałam więcej ciepła, nie wiem udawanego czy nie, niż od matki, która teraz już nie wiem jak to nazwać.

Mozecie mi coś poradzić?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strasznie zagmatwane to wszystko wiec chyba nie zrozumialam wszystkiego. O co Ci dokladnie chodzi? Kazda chce spdek dla siebie czy co? Po prostu napisz jednym zdaniem.

 

A poza tym to tak ciotka moze byc strasznie falszywa. Sa ludzie ktorzy robia to perfekcyjnje. Ale wcale nie musi tez tak byc. Raczej nie dowiesz sie ktora mowi prawde bo kazda bedzie chciala Cie przeciagnac na swoja strone i wszystko Ci wmowia. Raczej obie sa siebie warte.

Skoro matka tak Ci nagdala to bym sie uniosla honorem i nigdy wiecej do niej nie wrocila mieszkac i ograniczyla kontakt.

 

A co Twoja babcia o nich mowila?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No zaczęła się sytuacja z tym spadkiem, no wiadomo z góry, ze jest pół na pół, matka przeciąga tą sprawę, a ciotka czeka w tej sprawie.

Może być ciotka fałszywa, ale z nią mogę pogadać, wysłucha, mogę jechać na obiad niedzielny, co jest w tym za sen by mnie przeciągać na swoją stronę. 

Matka jej nie znosi i ją boli, ze gadać z ciotką. Ale powiedz czy to może być powodem, ze nigdy moja noga nie ma powstać w miejsce, gdzie ja mieszkałam, bo jak przyjdę to mi coś zrobi i, ze nie chce mnie widzieć, matka takie rzeczy?

Babcia -była taka jak ciocia, jakoś nie pamiętam by coś mówiła, za dawno to było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zielona-welonka od sprawy spadku trzymaj się jak najdalej, nie masz obowiązku opowiadać się za którąkolwiek z nich, obie to córki babci, niech to załatwią między sobą. Najzdrowiej dla ciebie jak się od tego ich konfliktu będziesz trzymać z daleka, jak myślisz?

 

Natomiast w kwestii twojej matki... to haniebne ze nazwała cię kur wa, tym bardziej że nic nie zrobiłaś. Niesłychane!! Twoja matka musi mieć spory problem ze sobą skoro potrafiła tak powiedzieć własnemu dziecku. Przykro mi, oby się to ułożyło;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×