Dobry wieczór

[Leoncjus]

Witam, mam 31 lat, i nerwice lekowa. Odkryła to pani doktor psychiatra jakies 4 tygodnie temu, gdy majac pierwszy mocny atak paniki i strachu kazalem sie zawiezc bratu do najblizszego szpitala psychiatrycznego. Nast dnia rozpoczalem terapie... 

Jednak wszystko zaczelo sie kolejne dwa tygodnie wczesniej, gdy nagle podskoczylo mi cisnienie, dwa razy bylem na pogotowiu i lekarz wypisal mi leki na nadcisniebie, choc nie okazalo sie one duze160/90 puls 135. Pierwszy atak mialem na odludziu, w nocy bedac sam musialem dojechac do szpitala, ogromnie sie balem ze umre samotnie. 

Teraz wiem ze zdusila mnie nerwica, od miesiaca na noc zażywam lek Triptico 50mg, docelowo mam tez hydroxyzyne z ktorej staram sie nie korzystac bo mi nie pomaga.

Moim glownym problenem moze nie sa stany lekowe, bo sa max raz w tygodniu, ale ciagle delikatne napiecie nerwowe i dziwne bole w roznych czesciach ciala oraz niepokoj. Wiem z terapii ze czeka mnie dluga droga, ale np nadal nie umiem uspokoic stanu napiecia, oraz tych dziwnych boli, lekarze najrozniejsi mnie przebadali- JESTEM ZDROWY FIZYCZNIE ale to nie do zniesienia co mi dolega, powiedzcie mi np jak te stany uspokajac???