Skocz do zawartości
Nerwica.com

To zbyt dużo serotoniny powoduje fobię społeczną? A nie zbyt mało? Artykuł.


In_Chains_Of_DD

Rekomendowane odpowiedzi

Fobia społeczna połączona ze zbyt dużą ilością serotoniny w ciele migdałowatym ?

Spotkałem się już z kilkoma artykułami na ten temat, dotyczą chyba tego samego jednego badania (na niewielką skalę).

 

Więc jakby to było, że SSRI/SNRI działają na fobię społeczną a innym razem... potęgują lęki (Paro pomaga(ło) mi natomiast wenla czy fluwo nasilało w moim wypadku)

 

https://www.sciencedaily.com/releases/2 ... 115327.htm

Zachęcam do dyskusji.

Edytowane przez In_Chains_Of_DD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i ja mam zbyt dużo serotoniny normalnie 🙂 Słabo reaguję na leki SSRI, które są przecież standardem w fobii społecznej i lęku uogólnionym. Biorę paroksetyne i na fobię pomaga bardzo niewiele. Brałem też sertraline, wenlafaksyne i citalopram. Na żadnym z nich nie potrafiłem wejść na docelową dawkę. Ogromne pobudzenie psychoruchowe / niepokój / akatyzja, nasilenie lęków, pojawienie się natręctw. Na paroksetynie też na początku przeżywałem męki.

Ja z kolei parę razy natknąłem się na to, że fobia społeczna jest powiązana z transmisją dopaminy, z dysfunkcją receptora D2. Może coś w tym być, ponieważ po tygodniu stosowania sulpirydu 50mg nastąpiła bardzo znacząca poprawa. Zniknięcie napięcia, niepokoju, a co za tym idzie zniknęło obsesyjne myślenie. Czułem się "uleczony", miałem wrażenie, że te moje problemy się cofnęły, wzrosła odporność na stres. Czułem się mniej zamknięty w sobie, mniej "autystycznie". Miałem wrażenie, że mógłbym spokojnie spotkać się z ludźmi i pogadać. Poza tym takie poczucie wolności, swobody, lekkości ciała. W ogóle miałem wrażenie, że sulpiryd w moim przypadku ma bardzo duży potencjał w leczeniu fobii społecznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Może i ja mam zbyt dużo serotoniny normalnie 🙂 Słabo reaguję na leki SSRI, które są przecież standardem w fobii społecznej i lęku uogólnionym. Biorę paroksetyne i na fobię pomaga bardzo niewiele. Brałem też sertraline, wenlafaksyne i citalopram. Na żadnym z nich nie potrafiłem wejść na docelową dawkę. Ogromne pobudzenie psychoruchowe / niepokój / akatyzja, nasilenie lęków, pojawienie się natręctw. Na paroksetynie też na początku przeżywałem męki."

 

Trochę jakbym czytał siebie ;) W moim wypadku też jakoś diametralnie nie pomagają te SSRI, właściwie bez nich źle i z nimi też nie do końca dobrze. SSRI dają mi dziwne pobudzenie połączone ze zmęczeniem (jakkolwiek to brzmi) no i akatyzja... Niestety mi sulpiryd nie pomógł, stosowałem w dawkach 50-200mg, nie dla mnie. Ja biorę lamotryginę w dawce ok. 25-50mg, obecnie schodzę  (wcześniej 100mg) i nawet coś tam pomagało w kwestii stabilności nastroju, ogarnięcia myśli i trochę w fs.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×