Tracę nad sobą kontrolę

[jestem-bogiem]

Bywa tak że potrafię się zagalopować i gadać głupoty, być niemiłym nie zważając czy kogoś urażam, szybko chodzę i robię z siebie idiotę aż wreszcie do mnie dotrze że powinienem się bardziej kontrolować, coś jak chwilowy objaw manii, nie wiem jak to wytłumaczyć

Staram się chodzić powoli, kontroluję swoje zachowanie i mimikę ale jest masakrycznie męczące.Ma ktoś coś takiego?

[Gość]

Miałem coś takiego gdy miałem derealizacje(?). Musiałem kontrolować każdy swój najmniejszy ruch, tak jakbym sterował robotem. Kuracja Sulpirydem całkowicie to wyeliminowała i nigdy więcej to nie powróciło, nawet po odstawieniu leku.

[Gość]

Rok temu miałem dosyć często coś takiego. Zaczynałem mówić szybko, miałem uczucie pustki w głowie i ogłupienia, czułem się jakbym był jakąś postacią z gry (chyba derealizacja) i byłem niemiły bądź robiłem z siebie idiotę bez zastanowienia, bo nie potrafiłem trzeźwo pomyśleć. Nie było to cały czas, ale czasami mnie łapało kiedy byłem wśród ludzi.