Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kolejny


Gość Kotwica

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

Lat 20

Przez osobiste tragedie już jako dzieciak musiałem szybciej wydorośleć emocjonalnie, nie poradziłem sobie z tym tak jak należy i do dzisiaj ciągną się tego konsekwencje.

Niedawno straciłem wszystkich przyjaciół i znajomych, jestem na zakręcie życiowym a mimo to nic nie robię w dobrym kierunku,jedyna rodzina to osoba która zaraz umrze, brak motywacji i chęci do życia w społeczeństwie po wielokrotnym odrzuceniu przez jak się wydawało bliskie osoby.

Bardzo zły wygląd powodem kompleksów nasilających chęci do zamknięcia się w ciemnym pokoju na zawsze. Potrzeba towarzystwa i zrozumienia którego nigdy nie było w życiu.

Przepalanie trawą problemów przeistoczyło się w codzienność od ok. 5lat - nałóg.

Ciągłe oczekiwanie na zmiany w życiu bez dążenia w jakikolwiek sposób by je osiągnąć, brak pracy, szkoła średnia zaoczna. Zawsze się poddaję na starcie gdy trzeba o coś zawalczyć.

W pewnym sensie uzależniony od złych emocji i bólu, mających częsty byt w życiu. Mieszkam sam bardzo rzadko przebywam w czyimkolwiek towarzystwie, łatwo mi się otworzyć jeśli widzę że kogoś to obchodzi jednak do tej pory z nikim takim nie utrzymuję kontaktu. Ostatnia dziewczyna na której mi zależało i z tego co dawała mi do zrozumienia jej też, w pewnej "ciężkiej sytuacji" wolała nagle poprosić o pomoc byłego zamiast mnie a tylko ja przy niej byłem przez ostatni czas.

Chciałbym poczuć kiedyś stabilizację i spokój zamiast niepewności dnia kolejnego. Obecnie muszę się wyprowadzić z miejsca zamieszkania, znaleźć pracę i wyjechać na stałe albo przepadnę. Wszystko i wszystkich ciągnę na dno ze sobą stąd pseudonim.

Wszedłem na forum żeby spróbować zrozumieć innych ludzi, potrafię wysłuchać.

Wiem że inni mają znacznie gorzej, nie potrafię pomóc samemu sobie ale może spróbuję komu innemu.

Miłego dnia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Kotwico. Masz bardzo rozwinięty umysł. Jest w Tobie potencjał. Myślę, że dogadalibyśmy się w tej sferze. Nie jestem co prawda osobą, która może dać Ci profesjonalną radę, ale jak najbardziej Cię wspieram i sugeruję udanie się do psychologa. Specjalista będzie wiedzieć jak Ci pomóc. Witam Cię na forum. Miłej podróży w stronę Słońca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×