powitanie pożegnanie

[marta210189]

Witam,

poznałam to forum przypadkiem... gdy kiedys zajrzałam przez ramie chłopakowi, który akurat pisał tu post. Zapamiętałam też jego nick. Tak tu trafiłam. Wiem, i widzę zresztą, że się tu troszkę udzielał, szukał pomocy. Wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że jednak się poddał. Jest mi ogromnie przykro.

 

Marcina bo tak mial na imie naprawdę Boogyman już nie ma pośród nas. Bardzo często śledził forum. Może też z niektórymi miał większy konktakt poprzez wiadomości prywatne. Chciałabym, żebyście sie wszyscy, którzy szukacie tu porad, nie poddawali się nigdy, mimo, że wydaje się, że Wam, że nikt was nie rozumie, że jestescie sami. Uwierzcie, że tak nie jest. Nie bójcie się lekarzy, leków, spróbujcie zaufać, że będzie dobrze.

Nigdy nie byłam dobra w pocieszaniu, czy nawet motywacji, ale czułam, ze powinnam tu napisać i się w imieniu Marcina pożegnać. Myślę, że powiedziałby to samo... gdyby tylko dał sobie jeszcze jedną szansę.

 

Trzymajcie się.

[Gość]

Przygnębiająca wiadomość rest in peace

[Kontrast]

Rozmawiałem z nim kiedyś. Szkoda gościa.

[ekspert_abcZdrowie]

Bardzo mi przykro

[tahela]

przykro mi szkoda ,ze tak sie to skończyło i nie dał rady