co to jest

[bedzielepiej]

Mam problem z określeniem samej siebie, nie wiem co w moim przypadku jest prawdą, a co nie. Np rozwiązując testy psychologiczne miałam problem z określeniem co mnie dotyczy bardzie, a co nie, czasem wydaje mi się że składam się ze skrajności.

 

Kiedy zostaję sama ze sobą czuję pustkę i nic nie robię, bo wydaje mi się że ugrzęzłam w bagnie z którego nie ma wyjścia. Nie widzę przed sobą przyszłości, nie mam marzeń. Jak czegoś bardzo chcę, to jednocześnie nie chcę tego, bo wiem że tego nie dostanę, bo w życiu nie ma się tego czego sie chce. Wiele razy przeżyłam rozczarowanie, bardzo czegoś pragnęłam i obeszłam się z niczym i odtąd mam lęk przed porażką.

 

Kiedy jestem wśród innych, działam, mam poczucie że coś robię, i wściekam się na siebie, że zmarnowałam tyle czasu. Jakby były we mnie różne osoby.

 

Słabo odczuwam emocje pozytywne, jak empatia itd (chociaż mam przypływy rzewności, gdzie nagle myślę jak ja wszystkich kocham jacy sa dobrze, czuję wdzięczność) a silnie pustkę, smutek, zazdrość, niechęć, nudę.

[wel2]

Mam podobnie. Zgadza się pierwszy akapit i ostatni.

(chyba prze Tegretol) nie za bardzo mi się chce pisać, nie wiem

 

Ale ja nie wiem co mi jest i nie zgadzam się z żadnym psychiatrą co do żadnej z diagnoz. Wszystko jest nie tak jak powinno być. rozmowy są nie takie jak być powinno. wszystko jest nie tak.

I nawet moje wybujałe pisanie nie wiele rozjaśniło.