Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada,

1 puszka czerwonej fasoli (400 g)

3 jajka

3 łyżki gorzkiego kakao

3 łyżki oleju rzepakowego

1/2 tabliczki gorzkiej czekolady (50 g)

1/2 szklanki cukru (80 g)

1 łyżeczka kawy instant

1 łyżeczka proszku do pieczenia

sok i skórka z połowy pomarańczy

szczypta soli

Piekarnik nagrzewamy do 175°C. Czekoladę trzemy na tarce lub drobno siekamy. Do malaksera lub robota kuchennego wsypujemy puszkę odsączonej na sitku i przepłukanej czerwonej fasoli. Blendujemy na gładką masę. Dodajemy jajka, kakao, olej rzepakowy, cukier, kawę, proszek, sok i skórkę z pomarańczy oraz sól. Ponownie blendujemy, aż składniki się połączą. Dodajemy startą czekoladę i mieszamy łyżką. Przekładamy do okrągłej formy o średnicy 18 cm wyłożonej papierem (lub małej keksówki). Czekoladowe ciasto z fasoli pieczemy przez ok. 45 minut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Davin, ja Ci dam pomocnika... ja Szef Kuchni jestem :mrgreen:

 

platek rozy, witaj :) ja dorwałam przed chwilą chlebek do żurku w biedronce... bo jednak nie spedzamy swiat we dwójke bo przyjezdza nasza przyjaciółka i trz było dokupic kolejny ;)

 

blah!, ja tez najbardziej lubie z mięchem:) ostatnio robilam z miechem pieczarami i serem zóltym... zajebiaszcze :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Davin, to nie żart :mrgreen:

 

platek rozy, my kupilismy wczoraj w lidlu... a dzisiaj pojawily sie w biedrze... bo wczesniej tez ich nie bylo:)

 

a zaraz zabieram sie za galaretki

 

Galaretka_w_jajku5.JPG

 

-- 03 kwi 2015, 15:49 --

 

Marcin2013, zapraszam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jeszcze bardziej zaspałam, bo w sumie pierwszy dzień, kiedy nie muszę nic robić do pracy ani do szkoły. I oczywiście pretensje, że olewa i że nie można na mnie liczyć. A ja przecież nie mam pojęcia, co się dzieje, kiedy śpię i nie podejmuję żadnych decyzji. Wiecie, że jak idę na terapię albo do szkoły, to jakoś zdążam, ale żeby sobie zaplanować coś w domu do południa, to chyba od 4-5 lat mi się ani razu nie udało, przez co mi się wydaje, że tracę połowę życia.

 

Tak bardzo siebie nienawidzę, bo nie mogę sobie nic postanowić, ani w sobie zmienić. I nikt mi nie wierzy i nikt mi nie chce pomóc, ani psychiatra, ani terapeutka, ani nikt w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcin2013, no fakt lubię jeść. Teraz to prawie nic nierobię tylko pracuję i jem pff

 

-- 03 kwi 2015, 15:20 --

 

cyklopka, za mało samozaparcia. Trzeba się przemóc - dzień wcześniej zrobić konkretny plan i nie ma, żeboli - wstać następnego dnia i sukcesywnie go realizować. Aż do momentu kiedy taki system po prostu wejdzie w krew.

Możesz zmienić tylko cóż...trzeba na prawdę chcieć - za Ciebie nikt nic nie zrobi ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×