Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Marcin2013, :hide:

 

bonsai, zawsze możesz zjeśc łyżeczkę chilli. ;)

 

Zrobił mi się zachrypnięty głos, znając historię moich przeziębień, jutro będę już szeptac... :bezradny: Nie mogę jutro w pracy odbierac telefonów, bo ludzie będą myśleli, że się na seks-telefon dodzwonili... :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AAAA trzy lata temu na forum perfumiarskim chcialam kupic odlewke Mandragory i dostalam od dziewczyny odpowiedz ktora ma ten perfum i chce odsprzedac 15 mili z gratisem w postaci odlewek po kilka mili Lutensow ,, buuuuuuuu czemu ja nie mam teraz pieniazkow ??? !!!!! Marze o Mandragorze od tak dawna :105:

 

nd.1192.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, Brawo Kochana i tak trzeba! Osłabianie jednego lęku ma również wpływ na pozostałe ( tak mi mówiła moja terapeutka). Dobrze, że pracujesz nad komunikacją miejską. Ja też pojechałam przecież ostatnio a) sama b) autobusem c) daleko od domu, poza mój bezpieczny fyrtel, po to żeby zmierzyc się z tym.

Już niedługo będzie lepiej, bo najgorszy jest lęk przed lękiem, a za niedługo zmierzysz się z demonami i zobaczysz , że zwyciężysz, będziesz to miała za sobą. Więc jeszcze trochę wytrwaj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, mam nadzieje , P mi opowiadal stale ze i tak dam rade bo jestem silna tylko ja sama w to nie wierze i ze oswoje to wszystko , w sumie on zna mnie bardzo dobrze przez tyle lat wiec pewnie ma racje.

 

Tak chce wrocc do normalnosci , jezdzic z ludzmi z pracy autobusem do domu i byc potrzebna i nie bac sie tylko zyc bo przeciez mam tylko to jedno zycie a ja zyje teraz niepelnie , moze jestem bardzo aktywna ale marze o zwyklej normalnosci .

 

Widzialam w pepco taka ala skorzasta sukienke , nie wiem jak z jakoscia rzeczy od nich bo kieca bardzo mi sie spodobala a kosztowala 40 zl tylko ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Mandragora cudna , jedenz zapachow ktore sa charakterne dosc mocno i takie inne ... ale cala flasia kosztuje ponad 300 zl :bezradny:

 

Wlasnie tez nie kupowalam w pepco ciuszkow , tylko skarpetki i rajstopy ale to jest ok :) a kiecka fajna taka z kieszonkami z przodu i ma grubszy material i na nim jakby takie skorzaste przetarcia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Podczas prac nad zapachem Camille i Isabelle chcąc zamknąć we flakonie zapach mandragory i jej korzenia doszły do wniosku, iż roślina ta nie ma zapachu tak więc posiłkowały się kombinacją czarnego pieprzu, anyżku, imbiru, mięty. Zaś sproszkowaną alraunę dodano do perfum jako tajny składnik dający zapachowi niezwykłą siłę.

Wg. mojego subiektywnego odczucia rzeczywiście mają w sobie magię i faktycznie czuć w nich wszystkie składniki w szczególności: bergamotkę, miętę, czarny pieprz, imbir. Fakt, iż podczas pierwszych testów nie powaliły mnie na kolana, za to podczas drugiego podejścia ukazały swe piękno i magię.

Mandragore to ziołowo-przyprawowa aromaterapia w butelce perfum.

Najmocniej wyczuwalne: szałwia, anyż, imbir, pieprz, mięta.

Cudowna mikstura łącząca wrażenia chłodząco-odświeżające z rozgrzewającymi oraz suchość aromatycznych ziół z soczystą zielonością roślin. Mandragore to coś więcej niż imbir, ale to on idealnie oddaje naturę tych perfum - odświeża i rozgrzewa, koi i pobudza zarazem.

Nie mam żadnych wizji związanych z tym zapachem - po jego aplikacji całkowicie zanurzam się w nim i liczy się tylko "tu i teraz", jest to moment wytchnienia, relaksu i ponownego naładowania akumulatorów. W końcowej fazie trwania na skórze kompozycja robi się odrobinę cielista, nabiera bardziej zmysłowego charakteru, splatając ducha z materią, daleko jej jednak do fizjologicznej dzikości.

 

 

To o Mandragorze :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, Wydaje mi się że jesteś wystarczająco inteligentny, żeby się komunikowac w inny sposób, niż przez wklejanie linków, których obawiam się i tak nikt nie otwiera... Trochę wysiłku! ;)

 

platek rozy, No zobacz, bo może jak włożysz, to się okaże że słabo leży i ochota Ci na nią minie. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, ale piszesz o zapachach!

 

kosmostrada, pochodne kodeiny blokują bezmyślny odruch kaszlu. A może potrzebujesz coś na rozrzedzenie wydzieliny. Surowce śluzowe. Są nowe cuksy na kaszel "Fiorda" z porostem islandzkim.

 

Gadałam z godzinę z Panem Trenerem. Raz smutłam, że on pracuje tylko do listopada. Drugi raz smutłam, jak powiedział, że nienawidzi koncertów, bo szkoda czasu i pieniędzy, a ludzie robią zdjęcia telefonami. Z tym ostatnim się tylko zgadzam, ale ogólnie koncerty to żywioł niezbędny do życia.

 

Natomiast jak kolega, z którym byłam na najlepszych koncertach chciał się umówić, to bardzo mnie wyprowadził z równowagi raczej. I teraz nie wiem, co jest w życiu ważne :bezradny: Lubienie trzeciej piosenki na pierwszej płycie, czy coś innego?

 

Przyjaciółka mówi, że facetów trzeba cały czas testować na obecność honoru. Ja nie wiem, skąd jej się to wzięło. Za dużo czyta o dawnej Japonii.

 

A na stronie o feminizmie pisało, że romantyczna miłość wzmacnia patriarchat i w rezultacie kapitalizm :lol:

A ja bym chciała, żeby mężczyźni rywalizowali o moje względy, np. brunet i blondyn, z wykształcenia sportowiec i filozof zmierzyli się w turnieju pchełek podwodnych i nie tylko. :105:

 

Przyjaciółka wyciągnęła mnie do drogiego lokalu, zamówiłam żeberka, dali mi pół klaty świni na talerz. Poczułam się jak wilk, co oblizuje kości z keczupu.

 

Potem rzuciłam, że powinnyśmy założyć zespół - dwa basy, dwa wokale, my dwie. Podchwyciła to zupełnie na serio :D

 

Wróciłam do domu, nikogo nie było, bo nikt mi nie powiedział, że gdzieś jadą, klucze tradycyjne w drugiej torbie. Wkurzyłam się, poszłam na najtańsze piwo w okolicy w pechowej kawiarni, za barem Grażyna, Janusz oglądał mecz, a ja piłam to Tyskie i czytałam książkę. W akwarium zamiast rybek były papużki, niby fajnie, ale jak próbowały latać, to zrozumiałam, że mają za ciasno i to jest koszmarne!

 

Jak wróciłam to dostałam mesydża od znanej blogerki, której wyklepałam fragment artykułu, anonimowo, o samotności z punktu widzenia mojej choroby, wzruszyła się moją szczerością i chce rozmawiać ze mną częściej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×