Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzielenie się swoją prywatnością na portalach typu nk/fb


khaleesi

Rekomendowane odpowiedzi

rotten soul,

A jak ktoś jeszcze puszcza mi swoją muzykę, wczuwa się przy tym i oczekuje, że również wyrażę podziw, to już w ogóle nie wiem jak się zachować.

Ha, w mojej byłej pracy dużo babek miało syndrom puszczania z telefonu jakiegoś radiowego shitu (w moim odczuciu) i wymagania ode mnie pełnej uwagi z jednoczesnym "słuchaj jaka zajebista nuta".

Ogólnie, nie mam nic przeciwko jeśli np. na imprezie leci muza, której nie słucham na co dzień, ale oczekiwanie, że będę się z podziwem wsłuchiwać i chwalić wszystko tylko dlatego, że ktoś inny to lubi - nieporozumienie. I oczywiście jeśli coś mi się nie podoba a śmiem o tym powiedzieć - obraza, bo przecież uraziłam "fanów".

 

 

że nie chciało mi się trochę poromansować z jej kolegami :>

Trzeba było sobie z jej koleżankami pogadać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul,
A jak ktoś jeszcze puszcza mi swoją muzykę, wczuwa się przy tym i oczekuje, że również wyrażę podziw, to już w ogóle nie wiem jak się zachować.

Ha, w mojej byłej pracy dużo babek miało syndrom puszczania z telefonu jakiegoś radiowego shitu (w moim odczuciu) i wymagania ode mnie pełnej uwagi z jednoczesnym "słuchaj jaka zajebista nuta".

Odwdzięcz im się tym :D :

http://www.archive.org/details/DadaistAudio043

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżizys /cenzura/ ja /cenzura/...no to było pewne, że 99% życia wirtualnego i spraw studiów toczyć się będzie na pejsbuku. I, że co, mam teraz się prosić ledwo poznane osoby o wysyłanie mi wszystkiego na maila. /cenzura/!!! W 2006 roku gdy szedłem na studia świat był normalny i były jeszcze najzwyklejsze i najsensowniejsze fora od tego, skrzynki mailowe, czasem huby a teraz tylko ten do wyrzygania popularny i tandetny serwis żerujący na próżności i jakimś chorym zainteresowaniu ludzi do dobrowolnego udziału w masowej inwigilacji ludności Oo.

Konta z imieniem i nazwiskiem nie założę ni uja. Jak takiego nie założę to nikt mnie nie znajdzie nawet z tej marnej grupki znajomych, która została. Mam ich sam powiadomić i zaprosić podczas gdy zawsze jechałem po fb i mówiłem, że tego nie tykam, za nic. Ja /cenzura/....nigdy bym nie uwierzył kiedyś, że jakiś ochujały serwis stanie się taki problemowy i niezbędny do osiągnięcia życiowych celów. Niewiarygodne /cenzura/, jak by teraz stał przede mną Rudy to bym mu tak przyjebutał żeby się cofnął w czasie i został pokornym rabinem zamiast przywódcą szambowego imperium :?

No nie wiem co z tym wrzodem na dupie zrobić normalnie. Może założę konto bez nazwiska, a znajomych przekupię co by na starcie nie dostać rangi uber noł lajfa :lol: Ejj..zaprosicie mnie? Mogę zaoferować po jednej tabletce Asertinu, Trittico lub Metylo..a nie Metylo w sumie nie dam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reiben,

no to było pewne, że 99% życia wirtualnego i spraw studiów toczyć się będzie na pejsbuku.

Co takiego ze spraw studenckich toczy się na fejsie? Ja przeżyłam całe życie, w tym studia bez tego typu portali.

Coś dla Ciebie ważnego na tym fejsbuku się rozgrywa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No..całe info o ustaleniach z kadrą, wymiana materiałami od nich i innymi (notatki itd.), ogólnie bonus +50% do wyników na moich studiach :lol:

opcja bez pejsbuka to 200 zł za telefon miesięcznie i bonus 100% do stalkingu :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najwyraźniej im dalej w przyszłość tym bardziej naiwni są młodzi i coraz bardziej owinięci wokół palców wielkich marek i gównianych mediów :?

A kiedyś stał sobie hub z wieloma gb materiałów w jednym miejscu, porozmawiać można było wygodnie, nie trzeba było się prostytuować w sieci i klikać wszędzie jak niedorozwój lajków znajomym żeby ci się obślinili z ekstazy.

 

-- 10 paź 2013, 04:23 --

 

Ja dziewki mogę zaprosić na sexfotkę :lol: w sumie poziom ten sam a pooglądamy się przed to zawsze zaoszczędzimy czas emot-clint.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu tak sie bronicie przed fejsem. Tez nie mam tam zadnych danych . Nie podalamn pelnego nazwiska. Nie mozna mnie znalezc w wyszukiwarce. Profil jest zamkniety tylko dla znajomych. Nie pokazuje twarzy na zdjeciu profilowym. Bycie na fejsie niekoniecznie oznacza obnazanie sie z prywatnisci dla wszystkich. Poza tym dla mnie jest bardzo przydatny. Mam tam wszystkie firmy ktore mnie interesuja i moge znalezc wszystko. To lepsze niz google :P Poza tym jest kilka naprawde interesujacych grup dyskusyjnych w ktorych sie udzielam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu tak sie bronicie przed fejsem. Tez nie mam tam zadnych danych . Nie podalamn pelnego nazwiska. Nie mozna mnie znalezc w wyszukiwarce. Profil jest zamkniety tylko dla znajomych. Nie pokazuje twarzy na zdjeciu profilowym. Bycie na fejsie niekoniecznie oznacza obnazanie sie z prywatnisci dla wszystkich. Poza tym dla mnie jest bardzo przydatny. Mam tam wszystkie firmy ktore mnie interesuja i moge znalezc wszystko. To lepsze niz google :P Poza tym jest kilka naprawde interesujacych grup dyskusyjnych w ktorych sie udzielam.

 

Bo już tam byłem krótko po tym jak pojawił się w Polsce i większość tkwiła jeszcze na nk. Nie przypadł mi do gustu, w sumie nie był mi do niczego potrzebny bo zawsze miałem raczej mało liczną grupę znajomych, za to ludzi, na których mogłem polegać a nie każdego znanego sobie pajaca skądś tam, z gimbazy, z szp itd., do których dzwoniłem albo używało się gg bo było jeszcze popularne i szeroko używane.

Nie lubię jak mi się na siłę coś wciska jak nie mam ochoty, po zawirowaniach w życiorysie i obecnym nieco chujowym stanie nie mam ochoty na nieanonimową obecność w necie, jedynie tu przyświeciłem ryjem bo jakoś tak zaufałem Wam i polubiłem, ale też więcej nie powtórzę..będę jak Zorro 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu tak sie bronicie przed fejsem. Tez nie mam tam zadnych danych . Nie podalamn pelnego nazwiska. Nie mozna mnie znalezc w wyszukiwarce. Profil jest zamkniety tylko dla znajomych. Nie pokazuje twarzy na zdjeciu profilowym. Bycie na fejsie niekoniecznie oznacza obnazanie sie z prywatnisci dla wszystkich. Poza tym dla mnie jest bardzo przydatny. Mam tam wszystkie firmy ktore mnie interesuja i moge znalezc wszystko. To lepsze niz google :P Poza tym jest kilka naprawde interesujacych grup dyskusyjnych w ktorych sie udzielam.

 

Mam bardzo podobnie. Cały profil zabunkrowany najbardziej jak się da. Jedynie mam wpisane pełne imię i nazwisko. Poza tym obce osoby nic nie zobaczą. Zdjęcie główne jest całe białe, żadnych informacji. No i tam mam wszystko co mnie interesuje w jednym miejscu. Nie muszę przeglądać kilkudziesięciu innych stron, a jak się pojawi coś nowego to zostanę poinformowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, przecież nie mogłabym zdradzać nerwicy.com z fejsbukiem :D

:brawo:

Wierna idei, oddana forum uzyszkodniczka. To mi sie podoba. 8)

 

Ps. mam profil szpiegowski na pejszbuku, starcza na codzien. Sweetashnego napierdaalania komenciow pod foteczkami z melanzow nie trawie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie ktoś denerwuje to po prostu kasuję albo blokuję, ustawiam, żeby mi się nie wyświetlał i mam spokój.

Ja sama często ustawiam, żeby coś było widoczne dla konkretnych osób, które prawdopodobnie będą zainteresowane :P

 

-- 31 paź 2013, o 21:16 --

 

Kestrel, a mi ciągle fejsbuk proponuje, żebym Ciebie dodała do znajomych :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Na nk dawno nie wchodziłam, ale nie usunęłam konta. Fejsbuka mam, ale w sumie już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że mam go tylko ze względu na studia. Oczywiście to trochę głupie, bo nie wszystkie osoby z roku mają tam konta. A maile działają u nas na takiej zasadzie, że każda grupa ma własny. Na fb wrzuca się głównie informacje dotyczące całego roku, jakieś bzdury, głupie foty / informacje o wykładowcach.

Porozmawiać to nie mam już za bardzo z kim. Połowa z moich znajomych to kuzyni i inni członkowie rodziny. Irytują mnie głupie linki (czasami jakieś podejrzane), wrzucane przez ludzi. Rzadko trafi się coś naprawdę interesującego. Tak samo irytujące są ciągle zmieniane statusy, które przybierają niejednokrotnie formę pamiętniczka z co "ciekawszymi" wydarzeniami z życia typu. No i jeszcze te mamuśki z dzieciątkami - 3274645578 zdjąteczek swojego dzieciaczka na profiluniu, jakby jedno ładne nie starczyło. A najgorsze są te z napisikami i sweet-rameczkami, zrobionymi w jakichś durnych programikach (zdrobnienia celowe). Po prostu rzygać się chce.

Poza tym wkurza mnie, że fb proponuje mi dodanie do znajomych jakichś ludzi, których pierwszy raz na oczy widzę. K*rwa, nie wszyscy znajomi moich znajomych są moimi znajomymi!! I jeszcze ten wszechobecny przycisk "lubię to". Pojemnik z napisem "facebook" czy "lubię to" przewrócił się i zalał cały internet.

Mam kilka fajnych stron, które regularnie odwiedzam. Są też znajomi, którzy zamieszczają wartościowe treści. Ale takich ze świecą szukać.

 

Co prawda mam w profilu pełne imię i nazwisko, ale inne dane mogą widzieć najwyżej znajomi. A swojej twarzy na profilówce nie mam. Statusy zmieniam już bardzo rzadko, bo i tak nikogo nie interesuję. Jest podobnie jak w życiu - ktoś napisze tylko wtedy, gdy czegoś potrzebuje i wie, że ja mogę mu pomóc.

 

Aha, jeszcze jedna rzecz - przypomnienia o urodzinach. Bez tego nikt by nawet nie pamiętał. Ale te "życzenia" to i tak takie nijakie, nieszczere, bo to ten sam tekst skopiowany i wklejony na profile 20 innych osób, które tego samego dnia obchodzą swoje święto. Niektórzy wkleją takie coś, a inni za to sprawią mi w tym dniu niespodziankę i usuną mnie ze znajomych. Jak miło - jeszcze tylko kilkanaście dni, czekam. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Podziwiam" ludzi, którzy dzielą się swoim życiem prywatnym na portalach społecznościowych. Ja się tam rzadko udzielam. Chyba, że coś mnie maksymalnie zdenerwuje. Tylko wtedy wybucham, ale rzeczy o których piszę, zazwyczaj są dosadne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej rozwaliło jak pewna dziewczyna, której niedawno zmarła mama napisała o tym na fejsie. Pod tym oczywiście tysiąc komentarzy o tym jak ludziom przykro i jak to może na nich liczyć. Dzisiaj inna napisała, że ileś tam lat już nie ma jej dziadka i że za nim tęskni. Jak można kur.. pisać takie rzeczy? Niby kogo to interesuje? W ogóle w jakim celu pisać coś takiego, dla współczucia czy jak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×