Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przez moją chorobę rodzina ma kłopot


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Mam problem od wielu lat choruje na zaburzenie osobowości wszystkich odmian oraz depresje jak i zaburzenia psychotyczne w tym schizofrenię. Dla ojca się nie przyznałem że mam owe problemy tak samo siostrze nic nie mówiłem nie chcę ich pogrążać. Chcę żeby żyli swoim życiem. I nie zawsze się to udaje ponieważ moja choroba nie pozwala mi znaleźć normalnej pracy. Nie pozwala mi po prostu zwyczajnie żyć. Załamuje się non stop ale oparcie mam tylko w matce tylko jej się zwierzam i opowiadam jej o tych problemach przez wiele lat i wiem że w pewnym stopniu ona mnie rozumie bo inaczej już dawno by postawiła na mnie krzyżyk. Prawde mówiąc mam kochającą rodzinę bo tyle co prze zemnie bólu oni przeżyli to naprawdę chwała im za to że jest w miarę w porządku ale rodzina naciska na mnie żebym znalazł pracę żebym jakoś dążył do osiągnięcia swoich celów czyli przede wszystkim znalazł pracę na początek bo siedzeniem w domu się nie wyleczę nigdy. Wiem że jestem ciężarem w rodzinie bo nie pracuje i to mnie jeszcze bardziej pogrąża. Pracowałem w kilku miejscach najdłużej wytrzymałem 5 miesięcy a najkrócej jeden dzień. Nie umiem się zaklimatyzować w pracy z ludźmi. Mam dziwne myśli wtedy myślę w głowie przechodzi mi miliony depresyjnych objawów niekiedy nie potrafie się ruszyć nie wiem co mam ze sobą zrobić nie umiem tego opanować. Pierwsze objawy miałem w 2004 roku to było okropne byłem wtedy w 3 klasie technikum. Nie chcę tego wspominać co przeżyłem. Ale wtedy pierwszy raz zgłosiłem się do Psychiatry i wypisał mi leki. Miałem je brać na moje napady leku i strachu. Ale miałem dużo silnej woli jeszcze wtedy i uważałem że nie będe się leczył tabletkami i po tygodniu przerwałem sam leczenie. Po jakimś roku tamte objawy przeszły troche wydoroślałem zmieniłem się. Ale w środku czuje cały czas niepokój i zaburzenia osobowści. Trace kontrole nad sobą nie mogę wziąść się w garść jak wyjde na dwór to zaraz patrze czy ktos nie idzie blisko mnie jak spoglądają na mnie ludzie czuje sie taki inny i do tego nastepuje dalej stan że nie umiem prosto ustać zastanawiam sie czy stac tak czy tak. W pracy mam to samo do tego dochodzi lęk i strach nie umiem w spokoju żyć. Non stop mam czarne mysli w głowię że wszyscy mnie prześladują. Wiem że to są moje urojenia wyssane w sumie z palca. Bo każdy może na mnie się patrzeć ale w rzeczywistości gdy przybywam między ludźmi ta myśl mi w ogóle nie pomaga mój mózg sam wysyła sygnał bój się bój się. Nie wiem sam co o tym powiedzieć jeszcze czym jestem starszy tym mniej mam takiego samozapału do tego. Wydaje mi się jak bym tracił powoli nerwy do tego wszystkiego. Od tamtego roku chodze regularnie do psychiatry biore leki od roku. Narazie jedynym lekiem który na mnie dobrze działa to neuroleptyki one oczyszczają moją głowę jak biorę na noc to rano tak jakbym czuł się troche lepiej obecnie biorę Olanzapinę 10 mg i Seronil 20 mg po jednej tabletce obu leków wieczorem, mam jeszcze przypisany alprox biorę go jak źle się czuję na początku nie pomagał mi ale ostatnio jak wezmę go w razie napadu leku to mi pomaga. Chocicaż biorę trochę tych leków to i tak jeszcze nie czuję się do końca bezpieczny lęki i strach przed wyjsciem z domu nie ustają, leki tylko troszeczke pomagają nie działają na mnie na tyle żebym czuł się w miarę swobodnie i bez lęków i paranoi. Mam 28 lat wszystkie objawy zaczeły się jakieś 7 lat temu czyli od 7 lat już nie jestem ta samą osobą. Kiedyś byłem energiczny grałem w piłkę uprawiałem różne sporty. Nie wiem od czego to się mogło wziąść. Odkąd pamiętam zawsze byłem też wstydliwy. W rodzinie było okey wszystko miałem za małolata komputer choć na tamte czasu to naprawdę było coś. Żyłem normalnie jeździło się na rowerze normalnie jak każdy dzieciak nad wodę to tu to tam miałem soja paczke na osiedlu. A teraz co mi zostało nic wielkie zero. Do tego jeszcze ta paskudna choroba psychiczna. Nad sobą się nie użalam tylko szkoda mi rodziny oni wiem że cierpią prze zemnie matka czasami mi mówi że to już jest niedowytrzymania co ja ze sobą robię chłop 28 lat siedzi w domu a wszyscy oprócz mnie pracują a ja siedze jak ten buc. Pracowałem w kilku pracach raz 5 miesiecy zwolnilem sie ze strachu mam takie napady lęku niewyobrażalne gubie się nie mogę nad sobą zapanować próbuje sie uspokoic ale nie potrafie lęki się pogłebiają do tego stopnia że nie wytrzymuje cisnienia i czuje tak jakbym miał zaraz wybuchnąć potem to już tylkow oczach ludzi jestem klaunem jeszcze bardziej dalej pogłebiają mi sie myśli psychiczne że nie wytrzymam że już wszyscy wiedzą że coś ze mną jest nie tak. W tatym roku doszły zaburzenie psychotyczne myślałem że chcą mnie otruć gazem że z satelity mnie namierzają i sterują moimi myslami, że jedzenie jest zatrute to i kiedys myślałem o jedzeniu zatrutym to duzo wcześniej też było, miałem wrażenie że przyciągam swoją energią burzę że jestem jakimś nadczłowiekiem wokół siebie czułem aurę że emanuje dziwną energią miałem bardzo duzo dziwnych myśli widziałem ob.łoki światła jak przemieszczają sie po moim domu myślałem że to inna cywilizacja kosmici mnie nachodzą i chcą mnie przebadać. trwało to około miesiąca aż wreszcie poprosiłem rodziców żeby mnie zawieźli do psychiatryka. Tam wszystko się uspokoiło po kilku dniach dostawałem różne leki i mi ustały te napady psychotyczne. Po wyjściu ze szpitala dalej mam wrażenie że jestem śledzony że coś nie tak się dzieje jak ma być. Że dalej jestem zaczipowany i mogą mną w każdej chwili sterować. Czuje się jak królik doświadczalny. Kupiłem sobie orgonit żeby przeganiał złe cząsteczki, czuje się troche bezpieczniej. Najgorsze jest to że nie mam siły ruszyć sięz domu bo mam ochote wyjsc ale jak juz wyjde to automatycznie przełącza mi się guzik i juz jestem w kropce. Nie wiem co mam robić jak robić jak mam stać gdzie usiąść co mówić nie moge złapać tematu z nikim żeby pogadać czuje się jak odludek nie umiem w ogóle rozmawiać z ludźmi. Nie wiem co się ze mną dzieje brałem od tamtego roku kilka leków parogen zoloft rispolept mozarin no i te co teraz. No i efektów po tatmych leków nie odczułem wcale mi nie pomagał w moich zaburzeniach jedynie rispolept troche pomógł ale też nie na tyle żeby sobie pracę znalazł i wyszedł do ludzi normalnie jak człowiek. Teraz borę olanzapine to podobne działanie do rispoleptu ma i troche pomaga ale żeby wyjść do ludzi bez paranoji w ogóle to się nie da. A w perspektywie czasu pracy na dłuższą mete to nie dam rady z tym lekiem przezwycięzyć strachu lęki i paranoje. Jedyne miejsce w jakim się w miare wzglednie czuje to dom i to jak jestem sam to wtedy czuje się troche swobodniej ale leki i ataki paniki też wystepuje tylko wiem ze nikt mnie nie widzi i nie zuwazy tego. I wiem że rodzice wiedzą że wole sam siedziec w domu dlatego wychodzą do pracy i mają mnie z głowy a ojcieec po pracy to jedzie do kumpla i tez w domu go nie ma. I takie to życie

 

-- 13 maja 2013, 09:23 --

 

Jak teraz pójdę na wizytę do doktora to poproszę o lek który by mnie zaaktywizował do działania z grupy neuroleptyków razem z lekami antydepresyjnymi to chyba najlepsze powiązanie na moje moje stany. Po prostu potrzebuje przysłowiowego kopa do działania żeby ruszyć z miejsca w którym siedze już tyle lat. W tym wieku już powinienem mieć rodzinę. A nie siedzieć i dzień w dzień przerabiać ten sam problem to już czasami doprowadza mnie do szaleństwa. Chciałbym znaleźć sobie dziewczynę bratnią duszę przy której mógłbym się spełniać ale choroba psychiczna blokuje wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę , ze pomysł konsultacji tego z lekarzem jest najlepszym rozwiązaniem .Specjalista poradzi sobie z tymi dolegliwościami bez problemu .

Dzięki za odpowiedź oczywiście wszystko mówię psychiatrze na następnej wizycie porozmawiam z doktorem. Szczerze Ci powiem albenka że ja to się przy doktorze nawet zamykam dostaje paniki i ciężko jest coś wykrztusić wtedy muszę chyba wcześniej sobie wszystko na kartkę spisywać i potem mu czytać. Mam pytanie w jakiś sposób może pomóc mi psychiatra po prostu uspokoić i wypisać receptę czy doradzić jak żyć bo nigdy nie odbywałem aż tak głębokiej rozmowy z kimś obcym nawet z lekarzem.

 

-- 13 maja 2013, 19:17 --

 

Masz schizofrenie i leki bierzesz doraznie?

 

Nie obecnie biorę olanzapine 10 mg na noc plus seronil 20mg na noc. Doraźnie biorę alprox.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×