Skocz do zawartości
Nerwica.com

Długo (a jednak za krótko), nudno i z chaosem.


z_szynka_dwa

Rekomendowane odpowiedzi

Bababa, siema siema. Tak mnie naszło, żeby. Przewijam się tu od dawna już, ale znowu zapomniałem haseł i innych pierdół.. w każdym razie.

Czuję się jakbym był miliardem ludzi. Nie na raz. Ale generalnie. Jakbym był różnymi osobami. W różnych momentach postrzegam świat inaczej, patrzę inaczej. Myślę o nim inaczej, podchodzę inaczej. Odbieram inaczej. Wszystko inaczej. Zależy od momentu. Jestem wszystko. Czasem jestem po prostu człowiekiem, pracuję, robię zakupy, przeżywam codzienność. Czasem mógłbym tylko leżeć z papierosem w palcach i słuchać jazzu całymi dniami. Czasem jestem biegaczem, biegam, żyję zdrowo, gardzę alkoholem i gardzę tytoniem. Czasem jestem pijakiem strasznym. Piję dużo i często. Czasem podchodzę do wszystkiego na luzie, spokojnie, cieszę się słońcem. Czasem chodzę przestraszony. Takich „czasem” mógłbym wymienić miliard. To tylko przykłady. Nie łatwo to wyrazić, brzmi dość pospolicie, ale nie. To w głowie. Bo ja tych „czasem” jakby nie pamiętam. Znaczy mam świadomość, że były, że różne rzeczy w moim życiu się działy, ale jednak w tym konkretnym momencie są obce, nie moje. Cały czas to jestem ja, i wiem, że to ja, ale ciągle coraz inny. Czasem jak w zamyśleniu wspominam swoje życie, łapię się za głowę „Jezu, ja taki byłem? Czemu taki nie jestem, nie jestem już piękny, tylko zły i przerażony”, albo idę ulicą i uśmiecham się do każdego człowieka niosąc radość. Naprawdę dużo mnie jest, bywam agresywny, ordynarny, wredny, pokojowy, przyjacielski, radosny, nieśmiały, cichy, spokojny, manipulujący, dominujący, przymiotników mógłbym wymieniać wiele. I to prawie wszystko jestem, bywam. Czasem świecę wśród ludzi, czasem ich nie znoszę, czasem po prostu jestem. A czasem w ich towarzystwie przejmuję ich cechy, cóż za mimika, wypaczona empatia! Czasem przez kilka chwil, czasem godzin, dni, rzadziej tygodni. Nigdy na dłużej. To już trwa od kilku lat, trzech? Dłużej? Nie pamiętam? Pierwsza psychiatra (5 lat temu już): „zespół lęku uogólnionego” i leki, bez terapii. Kolejna nie powiedziała nic, ale dała leki, bez terapii (jeden pan terapeuta odmówił mi pomocy, a ja za szybko się poddałem, wtedy byłem słaby”. Jeszcze następna zasugerowała „bordera” odrzuciłem tę koncepcję z niesmakiem . Wszystko jednak jakoś kręci się wkoło lęku. Nawet na świat moje oczy patrzą inaczej. Jakby był malowany pastelami, albo jakby utkany był z samej miłości, albo na brudne miejsce bez boga w którym króluje czyste zło, albo po prostu świat widziany oczami człowieka zmęczonego codziennością, albo kraina pełna przygód, albo… i tak tak tak tak to działa u mnie w głowie. Nawet sposób w jaki teraz piszę jest zmanierowany przez to jedno chwilowe ja. Pewnie jakbym (o ile) pisał to jutro brzmiało by to zupełnie inaczej, wyrażało by inne sensy, przedstawiało inną perspektywę. Nawet mój stosunek do tego jest różny. Czasem uwielbiam to i nie chcę zmian, czasem marzę o normalności, względnej niezmienności i stałości osobowości, czasem mnie to nie obchodzi, niech się dzieje… czasem przeraża mnie wizja codzienności, schematu życia, a czasem pcha mnie do przodu ciekawość co będzie dalej, co będzie jutro. Są dni złe, są dni dobre, i różne i inne, nie wiem których jest więcej, nie pamiętam, mam wrażenie, że złych bo teraz jest źle i teraz jakby lepiej je pamiętam. Ostatnio sen, sny, bezsens, krzyki w nocy i strach przed śmiercią. Obawa strach przed niczym no bo ej, wszystko się teraz świetnie układa, dlaczego więc w głowie się nie układa? Jaki to ma sens? Jestem miliard, jestem chaos (i porządek) i przepraszam, że ten tekst to chaos, ale może trochę przedstawi, może trochę pomoże. I muszę się spieszyć z pisaniem bo kto wie, zaraz coś się zmieni, wcisnę Carl + A następnie Del. A-le-nie, bo ciekawość mnie dotyka, ciekaość o opinie. Na pewno wiem, że jak w końcu zasnę i po tych kilku godzinach wstanę do pracy to wstanę ja, ale inny człowiek. Bardzo chciałbym wiedzieć o co tu chodzi. Co mam z tym zrobić? Jutro będę pisał inaczej, chyba. Cokolwiek. ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×