Skocz do zawartości
Nerwica.com

papierowy świat


Saanna

Rekomendowane odpowiedzi

ma ktoś takie odczucie?, ze swiat jest taki 2-wymiarowy, bez emocji pusty? dla mnie świat jest nijaki, ja jestem nijaka, nie wiem jaka jestem. czasem chce cos sie ze mnie jakby wydobyc., ale głowa ścisnieta i to ostro. brak mi emocji, pustka, nie czuje wiezi z innymi. brak mi motywacji do wszystkiego. nie wiem, czy to nie jest jakies gigantyczne stadium nerwicy, bo zamknieta jestem na innych, brakuje mi wrecz "tchu", bezpieczenstwa. sama nie wiem czego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja mam tak caly czas, i niestety mam wrazenie, ze jest coraz gorzej. zalewam sie betonem :( masakra. poza tym jeszcze depersonalizacja -non stop ;(,

do tego ucisk na czubku głowy. nie mam poczucia ciaglosci czasu itd. jest mi zle, bo naprawde w grudniu bylam emocjonalna osoba. mam duza wiedze o sobie, ktora zdobylam na ter. psychodynamicznej, ale to tylko wiedza. ta terapia spowodowala u mnie natrectwa takie ze szok :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy też tak macie, ale ja nie mogę się pozbyć uczucia, że wszystko jest... nudne. Ja, inni ludzie... Staram się robić ciekawe rzeczy, czerpać z życia jak najwięcej.Ale prawda jest tak, że jak coś nie wychodzi to znowu wydaje mi się to wszystko takie nijakie. I, że z czasem, z dorosłością, będzie jeszcze gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często mam uczucie, że wszystko co mnie otacza to jakby makieta. A ja biorę udział w przedstawieniu, nic nie dzieje się naprawdę. Świat jest sztuczny i nieprawdziwy, pozbawiony prawdziwych emocji. Takie życie w matrixie, a nikt poza mną tego nie zauważa :roll: Wtedy robię najgłupsze rzeczy, bo przecież i tak wszystko jest "nieprawdziwe".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saanna, wrażenie pustki emocjonalnej bardzo często towarzyszy ludziom z nerwicą. Czasem jest to skutek przyjmowanych leków, a czasem jeden z objawów choroby. Człowiek ma wrażenie, jakby nic nie miało znaczenia, że nie warto się starać, czuje się nijaki i wszelkie starania interpretuje jako bezcelowe. Anhedonia, brak motywacji, brak energii i chęci do działania, utrata zainteresowań są czasem bardziej doskwierające niż napady lęków czy obniżony nastrój. Człowiekowi po prostu powoli przestaje się chcieć, traci sens życia i to jest bardzo niepokojący sygnał. Najlepiej w takiej sytuacji skonsultować się ze specjalistą, np. psychiatrą albo psychologiem. Czasami trzeba zmienić leki, a czasami warto podjąć terapię, która stopniowo "wyrywa" człowieka ze stagnacji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saanna, chyba rozumiem, co masz na myśli - towarzyszy Ci coś w rodzaju lęku wolnopłynącego. Boisz się czasami, ale nie jest to lęk ekstremalny, tylko umiarkowanie nasilony. Niemniej jednak napięcie psychiczne destabilizuje Twoje funkcjonowanie, stąd np. objawy psychiczne w postaci poczucia oderwania od rzeczywistości czy spłycenia emocjonalnego, jakiejś dziwnej niewrażliwości czy obojętności na to, co dzieje się wokół. Nie myślałaś o konsultacji u psychologa? Leczysz się?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego przerwałaś leczenie na oddziale dziennym? Skąd awersja do terapii? Czy tylko dlatego, że nasiliły się objawy chorobowe? Czy trafiłaś na niekompetentnego terapeutę? Obawiam się, że nie robiąc nic, symptomy i kiepskie samopoczucie same nie miną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trafiłam na niekompetentną osobę. Sam ter stweirdził, ze przyszłam z w lepszym stanie niz wyszłam. O wiele lepiej funkcjonowałam na samym początku. Nie czuję się gotowa na podjecie terapii. mnie odpierniczyło w głowe i juz. Nie mam siły na leczenie, cokolwiek, mam dosc terapeutyzowania sie. terapia pomaga, ale ma otoczke magicznej mocy, a tak nie jest.

 

-- 07 wrz 2012, 12:37 --

 

dodam wiecej, ze teraz nie jestem w stanie wejsc w kontakt, zaden. wczesniej woszem teraz nie

 

-- 07 wrz 2012, 12:52 --

 

no i zmeczona jestem mędleniem analizowaniem i babraniem. wiedza jest potrzebna, ale do pewnego momentu. wiecej tej wiedzy najzwyczajniej w swiecie przeszkadza. poza tym byla skupiona na analizie i mysleniu, a mi bylo emocji, ale to dopiero po fakcie stwierdziłam oczywiscie to moja wina :/, bo to 100% odpowiedzialnosc moja :/ ja tam uwazam, ze terapeuta tez dał "ciała", nie zrzucam juz na niego calej winy, ale 50%. analiza poza tym rochocdzila sie, a moze to a moze tamto. rozkaladanie kupy na atomy - czy to smeirdzi, a moze nie, moze to prawdzxiwa ja - takie tam psychodynamiczne, analityczne podejscie. Mam wode z mozgu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dodam wiecej, ze teraz nie jestem w stanie wejsc w kontakt, zaden. wczesniej woszem teraz nie

Też tak mam.

 

Chodzę na terapię i nie widzę diametralnych zmian, ale już na wstępie usłyszałam, że to nie będzie tak jakbym chciała tzn. od razu; że będzie w międzyczasie dużo wzlotów i upadków, lepszych oraz gorszych dni... Dlatego chyba mimo wszystko lepiej próbować wytrwać na terapii niż zostać z problemem samemu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tymzse ja juz nie wiem, czego chce od terapii. nie widze celu, a to chyba podstawa. kiedys mialam ten cel, a teraz juz nie. starcilam sens terapii, choc tez mam dobre doswiadczenia, ja jestem przeterapeutyzowana - łacznie 4, 5 roku to sporo. z kilkuletnia przerwa. nie... dziekuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko mi powiedzieć czy to działa... już kilka lat temu chodziłam na terapię, 6 czy 7 lat temu. Tylko nie jestem pewna czy to terapia mi pomogła czy to, że SAMA poczułam, że chcę coś zmienić. Bliżej jest mi do tej drugiej wersji. Ale naprawdę nie pamiętam jak to było dokładnie, mój umysł chyba chciał to wyrzucić i zapomnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×