Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam! :)


maciej_mazury

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie wszystkich użytkowników.

 

Cierpię na depresję od około 3 lat. Wcześnie nie miałem odwagi pójść do lekarza specjalisty psychiatry i męczyłem się z tym sam. Wczoraj jednak powiedziałem: DOŚĆ! I się wybrałem. Do prywatnego gabinetu. Po rozmowie z lekarzem i testu na depresje wg. Becka specjalista zdiagnozował umiarkowany ciężki przypadek i przepisał mi leki. Xanox (alprazolam), Ketrel (kwetiapina) oraz Axyven (wenlafaksyna). Teraz już mam nadzieję, że będzie już z górki i lżej. Czekałem w kolejce na wizytę około 2 tygodnie. Okazał się że rzeczywiście psychiatra nie gryzie i jest lekarzem jak każdy inny...

 

Pozdrawiam!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich użytkowników.

 

Cierpię na depresję od około 3 lat. Wcześnie nie miałem odwagi pójść do lekarza specjalisty psychiatry i męczyłem się z tym sam. Wczoraj jednak powiedziałem: DOŚĆ! I się wybrałem. Do prywatnego gabinetu. Po rozmowie z lekarzem i testu na depresje wg. Becka specjalista zdiagnozował umiarkowany ciężki przypadek i przepisał mi leki. Xanox (alprazolam), Ketrel (kwetiapina) oraz Axyven (wenlafaksyna). Teraz już mam nadzieję, że będzie już z górki i lżej. Czekałem w kolejce na wizytę około 2 tygodnie. Okazał się że rzeczywiście psychiatra nie gryzie i jest lekarzem jak każdy inny...

 

Pozdrawiam!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc mam rodzinną skłonność do popadania w depresje rodzinną. Wiele osób w mojej rodzinie już leczyło się na depresję. Moja babcia (matka mojej matki), nie leczyła choroby co najprawdopodobniej doprowadziło do wylewu i jej śmierci w wieku 35 lat... Oprócz tego moja matka i ciotka od strony matki również brała leki przeciwlękowe i przeciwdepresyjne. Również moja rodzona siostra leczyła się ponad pół roku na to... ;/ Poza tym moi obaj dziadkowie byli alkoholikami co również może mieć z tym związek.

Żyję w ciągłym lęku i strachu przed nieznanym. Nie potrafię określić czego tak naprawdę się boję. Przeraża mnie przyszłość. Ciągle o niej myślę, że będzie źle itd. Nie mam ochoty na kontakty z innymi osobami. Siedziałbym tylko w domu... Nawet wędkarstwo, które od od zawsze było moją pasją przestało mnie interesować...

 

Co do leków. Dwa z nich - ketrel i axyven są że tak no nazwę lekami głównymi odpowiadającymi za wydzielanie noradrenaliny, serotoniny i dopaminy. Natomiast Xanax został mi przepisany do stosowania doraźnego.

 

 

Pozdrawiam!!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc mam rodzinną skłonność do popadania w depresje rodzinną. Wiele osób w mojej rodzinie już leczyło się na depresję. Moja babcia (matka mojej matki), nie leczyła choroby co najprawdopodobniej doprowadziło do wylewu i jej śmierci w wieku 35 lat... Oprócz tego moja matka i ciotka od strony matki również brała leki przeciwlękowe i przeciwdepresyjne. Również moja rodzona siostra leczyła się ponad pół roku na to... ;/ Poza tym moi obaj dziadkowie byli alkoholikami co również może mieć z tym związek.

Żyję w ciągłym lęku i strachu przed nieznanym. Nie potrafię określić czego tak naprawdę się boję. Przeraża mnie przyszłość. Ciągle o niej myślę, że będzie źle itd. Nie mam ochoty na kontakty z innymi osobami. Siedziałbym tylko w domu... Nawet wędkarstwo, które od od zawsze było moją pasją przestało mnie interesować...

 

Co do leków. Dwa z nich - ketrel i axyven są że tak no nazwę lekami głównymi odpowiadającymi za wydzielanie noradrenaliny, serotoniny i dopaminy. Natomiast Xanax został mi przepisany do stosowania doraźnego.

 

 

Pozdrawiam!!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc mam rodzinną skłonność do popadania w depresje rodzinną. Wiele osób w mojej rodzinie już leczyło się na depresję. Moja babcia (matka mojej matki), nie leczyła choroby co najprawdopodobniej doprowadziło do wylewu i jej śmierci w wieku 35 lat... Oprócz tego moja matka i ciotka od strony matki również brała leki przeciwlękowe i przeciwdepresyjne. Również moja rodzona siostra leczyła się ponad pół roku na to... ;/ Poza tym moi obaj dziadkowie byli alkoholikami co również może mieć z tym związek.

Żyję w ciągłym lęku i strachu przed nieznanym. Nie potrafię określić czego tak naprawdę się boję. Przeraża mnie przyszłość. Ciągle o niej myślę, że będzie źle itd. Nie mam ochoty na kontakty z innymi osobami. Siedziałbym tylko w domu... Nawet wędkarstwo, które od od zawsze było moją pasją przestało mnie interesować...

 

Co do leków. Dwa z nich - ketrel i axyven są że tak no nazwę lekami głównymi odpowiadającymi za wydzielanie noradrenaliny, serotoniny i dopaminy. Natomiast Xanax został mi przepisany do stosowania doraźnego.

 

 

Pozdrawiam!!! :)

 

Dlaczego leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc mam rodzinną skłonność do popadania w depresje rodzinną. Wiele osób w mojej rodzinie już leczyło się na depresję. Moja babcia (matka mojej matki), nie leczyła choroby co najprawdopodobniej doprowadziło do wylewu i jej śmierci w wieku 35 lat... Oprócz tego moja matka i ciotka od strony matki również brała leki przeciwlękowe i przeciwdepresyjne. Również moja rodzona siostra leczyła się ponad pół roku na to... ;/ Poza tym moi obaj dziadkowie byli alkoholikami co również może mieć z tym związek.

Żyję w ciągłym lęku i strachu przed nieznanym. Nie potrafię określić czego tak naprawdę się boję. Przeraża mnie przyszłość. Ciągle o niej myślę, że będzie źle itd. Nie mam ochoty na kontakty z innymi osobami. Siedziałbym tylko w domu... Nawet wędkarstwo, które od od zawsze było moją pasją przestało mnie interesować...

 

Co do leków. Dwa z nich - ketrel i axyven są że tak no nazwę lekami głównymi odpowiadającymi za wydzielanie noradrenaliny, serotoniny i dopaminy. Natomiast Xanax został mi przepisany do stosowania doraźnego.

 

 

Pozdrawiam!!! :)

 

Dlaczego leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego leki?

 

 

Proszę przeczytać pierwszy post.

 

-- 20 maja 2013, 23:54 --

 

Witam!

 

Dawno mnie nie było. Nie pochlastałem się jeszcze, nie! :)

 

Leczyłem się prawie rok czasu lekami axyven 0,75 i ketrel 0,25.

Po tym czasie odstawiłem leki. Nie na długo. Już po kilku dniach po odstawieniu zaczęło się znowu pogarszać (nie mówiąc o objawach odstawienia wenlafaksyny...)

Prawie rok czasu jak krew w piach praktycznie...

 

Wybrałem się ponownie do lekarza. Tym razem przepisał mi Elicea 10 i Lerivon 60 (mianseryna). Mija miesiąc czasu od czasu gdy zacząłem je zażywać. Jest lepiej o wiele.

 

-- 20 maja 2013, 23:56 --

 

Witam!

 

Dawno mnie nie było. Nie pochlastałem się jeszcze, nie! :)

 

Leczyłem się prawie rok czasu lekami axyven 0,75 i ketrel 0,25.

Po tym czasie odstawiłem leki. Nie na długo. Już po kilku dniach po odstawieniu zaczęło się znowu pogarszać (nie mówiąc o objawach odstawienia wenlafaksyny...)

Prawie rok czasu jak krew w piach praktycznie...

 

Wybrałem się ponownie do lekarza. Tym razem przepisał mi Elicea 10 i Lerivon 60 (mianseryna). Mija miesiąc czasu od czasu gdy zacząłem je zażywać. Jest lepiej o wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego leki?

 

 

Proszę przeczytać pierwszy post.

 

-- 20 maja 2013, 23:54 --

 

Witam!

 

Dawno mnie nie było. Nie pochlastałem się jeszcze, nie! :)

 

Leczyłem się prawie rok czasu lekami axyven 0,75 i ketrel 0,25.

Po tym czasie odstawiłem leki. Nie na długo. Już po kilku dniach po odstawieniu zaczęło się znowu pogarszać (nie mówiąc o objawach odstawienia wenlafaksyny...)

Prawie rok czasu jak krew w piach praktycznie...

 

Wybrałem się ponownie do lekarza. Tym razem przepisał mi Elicea 10 i Lerivon 60 (mianseryna). Mija miesiąc czasu od czasu gdy zacząłem je zażywać. Jest lepiej o wiele.

 

-- 20 maja 2013, 23:56 --

 

Witam!

 

Dawno mnie nie było. Nie pochlastałem się jeszcze, nie! :)

 

Leczyłem się prawie rok czasu lekami axyven 0,75 i ketrel 0,25.

Po tym czasie odstawiłem leki. Nie na długo. Już po kilku dniach po odstawieniu zaczęło się znowu pogarszać (nie mówiąc o objawach odstawienia wenlafaksyny...)

Prawie rok czasu jak krew w piach praktycznie...

 

Wybrałem się ponownie do lekarza. Tym razem przepisał mi Elicea 10 i Lerivon 60 (mianseryna). Mija miesiąc czasu od czasu gdy zacząłem je zażywać. Jest lepiej o wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×