Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 16.08.2025 o 16:24, sailorka napisał(a):

Właśnie tak zrobiłam. Poszliśmy całą rodziną i już jest lepiej. 🙂

Tak trzeba. Nie wolno dawać się złamać. Nigdy, przenigdy. Nie się czego w tym życiu bać. Wszyscy skończymy tak samo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Fuji napisał(a):

Prawie 24h pracy. Spadłem przy maszynie ze zmęczenia. Nie śpię to pracuję. 

Kimnąłem chwilę i jedziemy dalej. 

Nie wolno się poddawać nigdy... 

 

Rób tak dalej i patrz końca.

Mówiłam ci, że organizm się o siebie upomni, choćbyś się czuł jak młody bóg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maat napisał(a):

Rób tak dalej i patrz końca.

Mówiłam ci, że organizm się o siebie upomni, choćbyś się czuł jak młody bóg.

Jest dobrze. Odpocznę i jedziemy dalej. 

Nie poddam się nigdy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z nadmiaru pracy kregoslup może się uszkodzić ,przeciążyć ,trzeba odpoczywać ,ja dużo odpoczywam ,na przemian z wysiłkiem fizycznym,tak wychodzi 40 %pracy i 60%odpoczynku.Takze juz teraz pilnuje ,bo z nadmiaru pracy zdrowie mi się sypnęło. A teraz jest dobrze .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fuji napisał(a):
1 godzinę temu, Maat napisał(a):

Rób tak dalej i patrz końca.

Mówiłam ci, że organizm się o siebie upomni, choćbyś się czuł jak młody bóg.

Jest dobrze. Odpocznę i jedziemy dalej. 

Nie poddam się nigdy

Wydaje mi sie, że w twoim przypadku nie poddawanie się polegałoby jednak na umiejętności odpuszczenia.

Tak tylko myślę. Może przez te 24 godzinny ratowałeś czyjeś życie, to wtedy faktycznie, nie poddawanie się choć organizm pada ze zmęczenia jest bochaterstwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, bei napisał(a):

Wydaje mi sie, że w twoim przypadku nie poddawanie się polegałoby jednak na umiejętności odpuszczenia.

Tak tylko myślę. Może przez te 24 godzinny ratowałeś czyjeś życie, to wtedy faktycznie, nie poddawanie się choć organizm pada ze zmęczenia jest bochaterstwem.

A co ja mam w życiu innego do roboty...

Miałem plany... owszem... ale teraz ....

Nie poddam się do końca. Ja tego nie robię dla siebie. Przez to ktoś inny będzie miał lepsze życie. 

 

Edytowane przez Fuji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Raccoon napisał(a):

 

Alkoholicy też się wypierają uzależnienia

Akurat jest to bardzo potrzebne. 

Wszystko już dobrze. Trochę odwodniony i głodny. No ale dzisiaj może odpuszczę trochę. 

Pracuje po to żeby nie pracować musiał ktoś. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Raccoon napisał(a):

 

Masz jakieś niewolnicze podejście i pewnie w pracy to widzą i wykorzystują

Pracuję w trzech miejscach z czego jedno jest moje i tylko moje.

Nie daje się wykorzystywać. O tym zapomnij. Ze mną już nie ma /cenzura/amento. 

Ostatnio.... głupia sytuacja. Kierownik po mordzie dostał.

Nie chciałem ale zaczął szczekać i nie wytrzymałem. 

Wie za co dostał wiec nie odzywa się ani trochę. 

Teraz unika jak ognia. Woli nie podchodzić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maat napisał(a):

@Fuji,to z tobą lepiej nie zadzierać 🙂

Przydałby się ktoś taki u mnie w pracy,bo nasz kierownik jest bardzo rozpuszczony.

Dobrze, że jednak nabyłam odporności przez te lata.

Tez się cackałem kiedyś. 

Byś mojego widział. Teraz już będzie grzeczny. Okazało się, że to tylko krzycząca pi...da. 

Zaczął się typ znęcać nad nowym pracownikiem. Słowa nie pomogły to ręcznie w końcu ktoś wytłumaczył. 

Nic mu nie będzie. On zawsze szukał słabszych i się znęcał. 

To się zdziwił jak się podniósł. 

A grzeczny już będzie. Tego jestem pewny. 

Usłyszał coś co go poprawiło pracę mózgu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Co to za praca, że podniesienie ręki na kogoś nie skutkuje wywaleniem i zarzutami?

No to właśnie ten gość powinien dostać zarzuty za długoletnie znęcanie psychiczne, wydzieranie mordy na ludzi, intrygi, kradzieże, oszustwa, paserstwo.... Mało? Mogę tak wymieniać i wymieniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Fuji napisał(a):

No to właśnie ten gość powinien dostać zarzuty za długoletnie znęcanie psychiczne, wydzieranie mordy na ludzi, intrygi, kradzieże, oszustwa, paserstwo.... Mało? Mogę tak wymieniać i wymieniać.

Być może powinien – ale w normalnej pracy za uderzenie kogoś jest wylot bez pytania i wnikania, za co oberwał. Dlatego pytam co to jest za praca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Być może powinien – ale w normalnej pracy za uderzenie kogoś jest wylot bez pytania i wnikania, za co oberwał. Dlatego pytam co to jest za praca.

Firma totalna patologia. 

Samowolka jakich mało.

Mobbing na pełną skalę.

Kierownik to totalna patologia do kwadratu. Nachlany wiecznie bo to brat szefowej.

Kradnie materiał i puszcza go na lewo, wydziera się na każdego i zwala winę na wszystkich. Każdy winny tylko nie on. Nawet za jego błędy potrafi bez problemu kogoś zjechać. 

Spi po kątach nachlany jak świnia.

Obiera sobie nowych pracowników i się nad nimi znęca. Krzyczy i to ostro, zwala na nich winę a potem za jego błędy im kasę obcinają. 

Do jednego tak sapnął aż się gościu cały zaczął trząść ze strachu. 

W końcu nie wytrzymałem. Podleciałem do niego i na początku z pyskiem. Coś zaczął furczeć to dostał lampę. 

Ani się słowem nie odezwie. Wszyscy tylko brawo bili...

Nie zrobi nic bo ma za uszami tyle, że jakby to wyszło to by prokurator miesiąc zarzuty czytał. 

Teraz to już będzie grzeczny.

Tym bardziej, że mu powiedziałem kilka ważnych rzeczy. 

Po oczach widzę, że skończyło się znęcanie na zawsze.

Juz teraz będzie spokój. 

A jaki grzeczny.... przeprosił nawet i milutki.. no ale unika.... 

Wstyd mu...

Przez niego to nie jeden traumę dostał.

Mówili, że tak wściekłego to mnie jeszcze nie widzieli. To był moment.

Powiedziałem mu, że już nigdy na nikogo ręki nie podniesie. 

Za dużo mu popuścili.

Menda nie dość,  że kradła materiał a później ludzie ponosili konsekwencje za to, że materiału dużo idzie. 

Takich firm już nie ma. Ta jest specyficzna. Uwierz mi. 

On do mnie by nie sapnął bo wie, że nie może ale taki nowy....

No to się teraz zmieniło

Weszły moje zasady. 

Ma być uczciwie i działanie grupowe dla dobra wszystkich. 

Zawsze się taka jedna menda trafi co psuje klimat. 

Kiedy się bałem.

Nie wolno dawać sobie narobić na głowę. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×