pomocy.

[maddog]

Witam.

Jestem nowa tutaj, zaejestrowałam si eaby prosić was o poradę. Wydaje mi sie , ze od roku choruję na depresje. Jednak nie byłam u żadnego specjalisty, ponieważ po pierwszę strasznie droga jest taka jedna wizyta, a po drugie nie potrafie opowiadać o swoich problemach. Mysłalam czy by nie spróbować jakiś leków, ale nie jestem pewna czy leki bezzrecepty wgl coś pomogą. zazyłam pare razy deprim, ale nie czułam sie lepiej po nim. Znacie jakieś lepsze może ?

[Gość]

maddog, przecież możesz iść na nfz do psychiatry...

Co do leków bez recepty moje doświadczenie jest takie że nie pomagają przy głębszej depresji... może ktoś inny ma lepsze doświadczenia...

[maddog]

mhmm, nie wiedziałam, że przyjmują na nfz. szukałąm u siebie w miescie przez neta to na samych terapeutów trafiałam, co przyjmują pryatnie... ;/

[Gość]

psychiatra to nie terapeuta... z terapeutą się rozmawia i analizuje swoje problemy, reakcje itd. terapeuta można powiedzieć leczy duszę a psychiatra zajmuje się stroną farmakologiczną. Dobrze jest jeśli działania tych dwóch specjalistów są skorelowane

[lone_eagle]

Na początek to zastanów się czy nie poradzisz sobie z tym bez leków, a tak wogóle to czemu myślisz że masz depresję bo w sumie nic nie napisałaś?

[maddog]

No tak, ale psychiatra to jest od powazniejszych chorób, zawsze myslalam ze takim czyms sie jacys psycholodzy raczej zajmują, czy terapeuci własnie...

 

lone_eagle, no wydaje mi sie tak po prostu, widze u siebie objawy :)

[lone_eagle]

A i tu Cie mam co to za uśmieszek na końcu to znak że nie jest z Tobą najgorzej jeszcze;)

[maddog]

jeszcze... hehe :)

[lone_eagle]

Widzisz i znowu się śmiejesz;) nie masz żadnej depresji, Sio stąd.....

[maddog]

a Ty masz?

 

-- 12 cze 2011, 23:29 --

 

piotrek_d04,

Kurcze nie wiedziałam, ze tu juz jak na terapii. wlasnie tego chcialam uniknac u doktora

[lone_eagle]

Ja miałem kiedyś, nieciekawa sprawa....

[lone_eagle]

Jak mamy Ci coś poradzić jak nie chcesz nic powiedzieć?

[maddog]

Nie no to powiem, że całe zycie byłam dość pesymistyczne nastawiona do zyycia i mialam zaburzenia odzywiania rózne, ale ostatnio to własnie po prostu zauwazylam, że jakoś ze jestem po prostu okropnie nieszczęsliwa, nic nie ma dla mnie sensu, jak zauwazyłeś hehe często sie usmiecham, ale nie potrafie z niczego sie tak szczerze cieszyć.

 

Ale chyba macie rację, ze zade tabletki chyba nie pomogą ;/