Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Victta, zgadzam sie.

A w ogole ja to nawet pamietam, jak moi rodzice sie rozwodzili jak bylam mala. I pamietam, ze specjalnie tego nie przezylam (tzn. tak mi sie wydawalo), bo wszystko bylo stlumione. Co wiecej, poszlam na terapie i tez mowilam na poczatku - ze ok bylo, nie zrobilo to na mnie wrazenia itd. (czyli podejscie totalnie bez emocji). Dopiero potem sobie zaczelam uswiadamiac, ze jak to - jak takie dziecko moglo nic nie czuc, przeciez to jest dosc przerazajace! I potem juz racjonalnie wiedzialam, ze na bank bylam przrrazaona, ale tak emocjonalnie, dalej nie mialam dostepu do emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adrianwej, ja praktywkowalam, ale to bylo tak, ze potem jak przychodzily lepsze dni, to zarzucalam temat - potem jak znowu gorzej - to powracalam :) ale faktycznie... robilam to dosc nieregularnie, moze dobry pomysl jest - tak jak piszesz - np. codziennie wieczorem caly dzien opisywac.

A wlasciwie potem czesciej chyba robilam cos podobnego, tylko werbalnie :) Siadalam i mowilam sama do siebie to wszystko, co bym napisala. To po tym, musze powiedziec, ze zazwyczaj czułam się bardziej spokojna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, z tym da się żyć trzeba sie nauczyć posłuchaj weteranki :mrgreen:

także na spokojnie są lepsze gorsze okresy staram się tego nie demonizować i pracować na terapii to mi pomaga

dobra może w końcu wrócę do pracy?bo fajnie się pisze a czas ucieka trzymajcie się spokojnie i optymistycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×