Skocz do zawartości
Nerwica.com

hej


Gość mapta

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie nerwicowcy,mam nadzieje ze mi pomozecie jakos....

opowiem co mi sie dzieje

jakos miesiac temu przed swietami pczulam sie dziwnie....myslalam ze to migrena (ktorej nie mialam zreszta od kilku lat)

ale niestety to nie to....jakies dziwne zaburzenia wzroku...widzialam dobrze a wydawalo mi sie zecos jest inaczej....

potem odretwienia rąk ,nog,mrowki na twarzy....

od tamtej pory o niczym innym juz nie mysle....

ciągly lęk przeed tym...lęk przed ludzmi,moge przebywac tylko z rodziną...

ciągły mętlik w glowie,od tego mam wrazenie ze widze inaczej.....to jest okropne....i uczucie ze nic mi sie nie uda bo tego nie zobacze...boje sie zrobic nawet kanapke....:(bo mysleze nia dam rady....to jest straszne.....panikuje jak mam gdzies wyjsc...

nie moge sie wyspac...leki na uspokojenie powoduja tylko ze nie trzese sie z zewnatrz....a mysli mnie drecza itak....

nie moge czytac,ogladac tv ,siedziec na necie...

nic mi nie sprawia frajdy-wprost przeciwnie to co kiedys cieszylo teraz stresuje...nie moge juz z tym zyc...mam wsparcie rodziny ,ale jest mi tak ciezko:(

raz placze ,raz sie trzese....wymiotuje jak sie bardziej zestresuje...

najgorzej wlasnie frustruje mnie to cos z oczami,,,,nie umiem nawet tego okreslic....

zaznaczam ze zdalam sesje....mozliwe jest ze samo przejdzie jak odpoczne troche???

pomozcie,doradzcie mi!! tak mi zle:(

czy to jest nerwica???

 

pozdrawiam Was!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-leki przepisał jakiś lekarz ( te na uspokojenie) czy sam sobie ordynujesz?

-byleś z tymi objawami u internisty ..jakaś krew ,mocz endokrynolog

,ekg?

-czy przed świętami stało się coś co mocno wstrząsnęło Tobą lub miało bezpośredni wpływ na Twoje życie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to są raczej delikatne leki-melisa,neospazmina.

jednak juz ich nie biorę...

miałam robione badania krwi,nic nie wyszło.

nic mna nie wstrzasnelo....caly czas myslalam o tej sesji ,ale nie zaczynalam sie uczyc

takie gadania,,a mam czas''mysle ze to to moglo by byc....ale ja juz nie wiem....

musze zaznaczyc ze mam naprawde dobre zycie....wsparcie rodziny i w ogole....

nie wiem co o tym myslec :(:(:(:(

dzieki za zainteresowanie...:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mapta,

skocz do psychiatry i psychologa . Może coś się wyjaśni .

W sumie najgorsza jest nie pewnosc ..

no i jak będzie jakaś diagnoza to będzie wiadomo co to za cholerstwo i jak z tym walczyć .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale czy uwazasz ze to co sie dzieje jest normalne przy nerwicy???

ciagle mam wrazenie ze moj przypadek jest inny ,ze wszyscy maja lepiej ode mnie...

rodzice uwazaja ze to silne przemęczenie.....musze dodac ze przed nauka do sesji masakrycznie duzo czytalam.....

nie wiem sama...

a najgorzej sie czuje (oprocz wyjsc gdziekolwiek)rano....jak sie juz rozbudze to nie dosc ze noie zasne ,to cała się trzese albo placze.....

jeju jakby mi ktos powiedzial ze tak sie ze mna stanie nie uwierzylabym....

zawsze bylam radosna i wgl....

jak ja chce moje dawne zycie odzyskac:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mapta, mam tak jak Ty. Właściwie zaczęło się też podobnie. Najpierw zawroty głowy, potem straszny lęk w miejscach publicznych, że zemdleje oraz taki nieuzasadniony), a także właśnie takie dziwne uczucie w oczach. Niby wszystko dobrze widze, ale jakoś tak dziwnie, inaczej. Oczywiście byłam u psychiatry, trochę pomógł. Dziwne uczucie nadal występowało. Wszyscy zapewniali mnie, ze to nerwica, a ja się po prostu tego strasznie bałam. Mam już to (także nerwicę, lęki) od prawie trzech lat (i żyję, nawet jest teraz trochę lepiej :) . Od tamtego czasu wszystko zaczęło mi sprawiać trudność. Nerwica spowodowała, że jakoś nie mogę, boję się robić czynności, które kiedyś bardzo lubiłam. Poza tym, mam czasami stany depresyjne. Więc, nie jesteś sama ;) Również uważam, że dobrze byłoby iść do psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×