Skocz do zawartości
Nerwica.com

Shadowsun

Użytkownik
  • Postów

    308
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Shadowsun

  1. Shadowsun

    zadajesz pytanie

    Tak, usunięcie migdałków w dzieciństwie + parę ekstrakcji stomatologicznych Co sprawia, że zapominasz o całym świecie?
  2. A znasz powód, dla którego ta osoba żywi wobec Ciebie aż tak silne negatywne emocje? Nienawiść to duże słowo... Jaka relacja Cię z nią łączy [to Twoja rodzina, ktoś z pracy itp.]?
  3. Shadowsun

    X czy Y?

    Fantastyka! Toskania czy Skandynawia jako inspiracja w urządzaniu wnętrz?
  4. Mam bardzo podobnie, tylko wiodący motyw moich snów jest inny i częstotliwość jego występowania znacznie większa - choć właściwie chodzi tu bardziej o ich "miejsce akcji" w postaci mojego dawnego domu i jego okolic. Rzadziej, ale wciąż regularnie powraca[ła] też wizja mrocznego, zachmurzonego [wręcz burzowego] nieba o często nienaturalnie ciemnym brunatnym, granatowym albo sinofioletowym kolorze i chęć / potrzeba ucieczki przed zbliżającą się ciemnością. Nie tłumaczę ich sobie jednak w tak... ... prosty i dosłowny sposób - sceneria rodzinnego domu świadczy według mnie o traumie, jaką wywołała przymusowa przeprowadzka*, a ciemne niebo symbolizuje / symbolizowało strach przed przyszłością i utratą bliskich osób, na których opiera[ło] się moje poczucie bezpieczeństwa. Ogólnie myślę, że teoria przedstawiona w poście, którego fragment zacytowałam jest może i słuszna, ale raczej nie w przypadku snów z tak ewidentną symboliką jak w przypadku moim czy autora tematu. * skądinąd właśnie sny naprowadziły mnie na trop, że owo wydarzenie odcisnęło się na mojej psychice głębiej niż myślałam... znacznie, znacznie głębiej
  5. Shadowsun

    zadajesz pytanie

    0 Co najlepiej wspominasz z lat 90-tych?
  6. Wyrok sądu zwalniający mnie całkowicie z obowiązku spłaty pokaźnego długu względem jednego z licznych wierzycieli i nakazujący uregulowanie jedynie kosztów procesowych w kwocie 5 zł ♥
  7. Teleskop / mikroskop [bardziej jednak teleskop albo nawet zwykła lornetka] i koń na biegunach ♥ Co "osadza" Cię w rzeczywistości kiedy czujesz, że zaczynasz zanadto się od niej odrywać?
  8. Spora jego część upłynęła mi w anim[e]owanym wymiarze z dala od realnej rzeczywistości [której zresztą i tak nigdy naprawdę nie dotykam - zupełnie jak Karin Dreijer ziemi w teledysku do "What Else Is There?" norweskiego duetu Röyksopp]. Ale nic to, przynajmniej się zrelaksowałam i choć na krótko mogłam poczuć się jak wtedy kiedy wszystko jeszcze było dobrze.
  9. "Żyłka" to wydaje mi się dobre określenie, chociaż nigdy nie pozwoliłam, by akurat ta skłonność kiedykolwiek przekształciła się w nałóg. Jaka zabawka stanowiła Twoje wielkie niespełnione marzenie w dzieciństwie?
  10. Zawsze fascynował mnie - hipnotyzował wręcz - intensywny błękit w odcieniu pogodnego nieba po przejściu chłodnego frontu [podobnie głęboką barwę mają karoserie (ciemno)niebieskich samochodów]. Zachwyt, w jaki mnie wprawia jest niesamowity, ale co ciekawe nie przekłada się tak jak można by sądzić na przedmioty, którymi się otaczam [chociaż ściany w odcieniu baby blue to moje wielkie niespełnione marzenie] - jeśli o nie chodzi zauważyłam, że wybieram zwykle czerwień, i to raczej w ciemnej wersji. W moim również by się zgadzała Ogólnie lubię intensywne kolory, mam natomiast uczulenie na biel [szczególnie tę na dużych płaszczyznach - białe ściany to istna tragedia] i szarość. Na pastele przyjemnie mi się patrzy, ale u innych.
  11. "Kłopotliwy prezent" - jak zabawka teoretycznie edukacyjna o wysokim stopniu skomplikowania [teleskop, mikroskop itp.], ale podarowana dziecku, które zwyczajnie jeszcze do niej nie dorosło / nie ma w sobie naukowego zacięcia. Destrukcja takiego przedmiotu bądź w najlepszym przypadku niewykorzystanie choćby połowy jego potencjału jest nieuchronne.
  12. Shadowsun

    HIT czy KIT?

    Kit Ciasteczka z lawendą?
  13. @MarekWawka01, rozumiem - niemniej książka jak książka, to była tylko jedna z propozycji Przede wszystkim chodziło mi o to:
  14. Myślałeś nad przynajmniej częściowym rozładowaniem jej w czysto fizyczny sposób, poprzez "kontrolowaną destrukcję" [bez uciekania się do autoagresji, ofc]? Arteterapię z użyciem czerwonej farby i agresywnych technik traktowania tworzywa, kupienie stosu talerzy / szklanek w najniższej możliwej cenie i ciskanie nimi o ścianę czy choćby pojechanie w jakąś leśną głuszę i wykrzyczenie się do woli? Istnieje również taka książka, która mogłaby myślę być dla Ciebie pomocna:
  15. @z o.o., a to ja miałam podobnie jeśli ogólnie chodzi o zdrowy styl życia odchudzanie ^.^ Też wszystko podporządkowane diecie i dziennej normie kalorii do spalenia, tragedia [w sumie nadal do końca nie uwolniłam się z tamtych schematów, choć obecnie są nieporównanie luźniejsze]. Ten kto tak mówi albo nigdy w niego nie wpadł, albo na odwrót - tkwi w nim po uszy. "Fit bycie" jest bardzo zdradliwe, a wynika to po prostu z faktu, że ludzki organizm [ciało i umysł] nie jest przystosowany do tego, by całe życie jego właściciela kręciło się wokół wysiłku fizycznego. Chociaż dochodzi tu również generalnie kwestia nałogów "prawdziwych" [alkoholizm, narkomania, palenie papierosów] i tych "mniej poważnych" [uzależnienie od Internetu / Facebooka / smartfona, zdrowego sposobu odżywiania / odchudzania się / sportu czy właśnie zakupoholizmu].
  16. Shadowsun

    X czy Y?

    Bieganie Pomidorowa na słodko czy ostro?
  17. Największą / jedyną możliwość wpływu na panią doktor miałaby prawdopodobnie wtedy gdyby znały się prywatnie - z tego, co napisałaś wynika, że mieszkasz w małym mieście więc na dobrą sprawę nie jest to takie abstrakcyjne. Ale to tylko luźne dywagacje oparte na czystej logice, która z rzeczywistością nie musi mieć cokolwiek wspólnego. Pojedyncza wizyta rok temu nie świadczy raczej o istnieniu między Wami głębszej relacji [takowa również byłaby zapewne pomocna], wydaje mi się jednak, że tak czy siak możesz spróbować podbić do niej z prośbą - ostatecznie co masz do stracenia?
  18. Z samym rozumieniem to może nie, ale ze względu na specyfikę przetwarzania przez mój układ nerwowy bodźców słuchowych rozszyfrowanie ustnego komunikatu potrafi czasami zająć mi chwilę [zwłaszcza gdy zawiera dużo informacji podanych na raz i zwłaszcza gdy jestem w stresie] - innymi słowy trochę się laguję. Nigdy nie pracowałam jednak w miejscu gdzie stanowiłoby to naprawdę poważny problem.
  19. @z o.o., ja mam zwykły Samsung Galaxy Tab 3 z Androidem i wszystkie znane mi aplikacje do cyfrowego kolorowania zostały stworzone właśnie na tę platformę Ale, ale, zrobiłam mały research i okazało się, że w Windows Store można znaleźć coś takiego jak Zen - to będzie chyba najlepszy odpowiednik mobilnych kolorowanek.
  20. @z o.o., na telefon albo na tablet [ewentualnie monitor z ekranem dotykowym by się pewnie sprawdził] Ja koloruję właśnie na tym drugim, dodatkowo mam urządzenie z piórkiem.
  21. @z o.o., wpisz sobie w wyszukiwarkę sklepu Google Play "Recolor", "Adult Coloring" i "Pigment". Te trzy apki są moim zdaniem najlepsze [przynajmniej dla nieco bardziej ambitnych osób], chociaż z Pigmentem dawno nie miałam do czynienia. Obecnie odnawiam znajomość z Adult Coloring [właściwie chyba ColorFly] i muszę powiedzieć, że wieeelkim plusem jest opcja Watch video to unlock dostępna dla każdego wzoru - dzięki niej naprawdę można korzystać z aplikacji w zasadzie całkowicie darmowo, bo ogólnie subskrypcje porządnych cyfrowych kolorowanek są niestety drogie. No i oczywiście możliwość próbkowania barw.
×