eleniq
Znachor-
Postów
2 679 -
Dołączył
Treść opublikowana przez eleniq
-
Bóle głowy, drżenia rąk i nóg przy napływie silnych emocji, lęki i emocje trochę wzmożone, bezsenność, libido mocno w górze (szkoda, że teraz opadło). No i apetyt zmniejszony mam cały czas na moklo. Jeśli chodzi o jedzenie to nie trzeba się martwić, nawet biorąc maksymalne dawki. Moklobemid jest nowoczesnym czyli selektywnym i odwracalnym IMAO, nie wywołuje tych groźnych interakcji z jedzeniem. Gdyby to był jakiś stary IMAO, czyli nieselektywny i nieodwracalny, to wtedy już bezwzględnie dieta. Trzeba uważać jedynie przy łączeniu go z innymi lekami.
-
No tak sertralina to chyba jedyny aktywizujący SSRI, no ewentualnie escitalopram coś tam jeszcze potrafi aktywizować, ale to kwestia indywidualna bardzo często... Moklobemid z kolei na pewno jest aktywizujący, na początku stosowania bardzo podnosi libido i nastrój, wręcz wyrywa z butów, może czasem wzmagać lęki i natręctwa, ale później z czasem wyrównuje się jego działanie, on i tak długo się rozkręca do 3-4 miesięcy, w tym okresie jego działanie może się wahać od razu mówię. Ja na przykład biorę go od 1,5 miesiąca i na początku rzeczywiście było takie hyyyyyc, ale teraz choćby mam spadek. Doktor mówi by czekać, nic więcej. I tak biorę pomocniczo lek przeciwlękowy Ketrel 200mg. Doraźnie wspomagam się hydroksyzyną 25mg.
-
Tak z ciekawości. Czy osobom DDA bądź DDD przysługuje jakiś zasiłek? Czy jeśli mają przez to zaburzenia psychiczne typu nerwica, depresja czy PTSD to mogą się starać o jakieś orzeczenie czy coś? Nie znam się kompletnie na tym, dlatego proszę was o rady
-
@Lucy32 Dzięki! No ja też mam skłonność do nadciśnienia i wysokiego tętna, ale biorę na to leki przeciwnadciśnieniowe. Oj, te TLPD to ciężkie leki, kardiotoksyczne, trzeba się regularnie badać, nie polecam. Z takich leków niemających wpływu na serce, to zdecydowanie polecam SSRI albo moklobemid Również życzę Ci zdrowia i samych dobrych rzeczy!
-
Może to wskazywać na depresję i nerwicę lękową. Jeśli te objawy długo się już utrzymują to bardziej była by konieczna wizyta u psychiatry. Możesz też spróbować psychoterapii na oddziale dziennym nerwic. Tam widujesz się z lekarzem psychiatrą co tydzień, masz codziennie psychoterapię, zajęcia aktywizujące. Wymagane jest skierowanie od lekarza internisty na taki oddział albo psychiatry.
- 4 odpowiedzi
-
- depresja
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To znaczy ja jeszcze wszystkich możliwości farmakologicznych nie wypróbowałem, mam teraz terapię, ale totalnie nie mogę się na niej skupić, to jest grupowa terapia codziennie. Doktorzy ciągle mnie namawiali na terapię. Muszę i tak jeszcze poczekać na działanie leków. Choć mam naprawdę mocne myśli samobójcze z pokusą ich wykonania. No nie wiem kiedy elektrowstrząsy się stosuje, ale ponoć głównie wtedy, kiedy leki i terapia nie wystarczają.
-
@Pawel.770 Niestety SSRI tak działają, że spłycają przeżywanie emocji i negatywnie wpływają na libido. No 100mg sertraliny to jeszcze nie jest dawka przeciwnatrętna. Co prawda można próbować zwiększenia do 150-200mg, ale na natręctwa można by też dorzucić do tej sertraliny małą dawkę atypowego neuroleptyku. Kwetiapina i arypiprazol są stosowane przy OCD Neuroleptyki też pomagają trochę zniwelować tą anhedonię i problemy z libido powodowane przez SSRI.
-
@Lucy32 Ja też miałem tak, że na lekach SSRI, SNRI mój stan się pogarszał zamiast poprawiać. Ja trafiłem jednak w końcu na swój lek, jest to moklobemid. Działa bardzo łagodnie, już po tygodniu zaczyna wykopywać z depresji jednak całkowicie rozkręca się po 3-4 miesiącach. Cieszę się, że w końcu mam dobry lek. Biorę go w połączeniu z Ketrelem 200mg. Też niestety mam zamiary samobójcze i to bardzo silne, ale na razie lekarka nie chce tego zaleczać farmakologicznie, cóż... Ja jeszcze z tym walczę, ale tutaj leki są wskazane, bo myśli samobójcze same nie odejdą, a nawet psychoterapia na nie niewiele daje. Konieczne jest stosowanie stabilizatorów nastroju wówczas. Nie wiem czy takie brałaś?
-
nie wspieram, nawet nie wiem jakie to są postulaty masz rodzeństwo?
-
Ja ostatnio jakoś w ogóle nie mam snów, z czego się akurat cieszę, bo miałem swego czasu naprawdę złe i żywe sny blee... W końcu trafiłem na dobre leki
- 1 odpowiedź
-
- sen
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witaj! Chcę ci powiedzieć, czego się nauczyłem na terapii dziennej nerwic. Otóż, żeby nie tłumić w sobie lęku, nie przyjmować go tak do siebie, tylko starać się z nim konfrontować, rozmawiać o nim, to wtedy on zacznie znikać, przestanie być taki dziwny i trzymający w napięciu. Bo wiesz jest takie powiedzenie "nie taki diabeł straszny, jak go malują". Oraz, że jeśli przejmujesz się często pewnymi rzeczami, to trzeba wiedzieć, że nie na wszystko mamy wpływ. Zrozumiałem, że nie ma co się przejmować złymi zachowaniami czy przekonaniami innych skierowanych do nas, bo nie mamy na nie żadnego wpływu. Ale na swoje przekonania i zachowania jak najbardziej mamy Może moje wstępne rady coś ci dobrego podpowiedzą.
-
Niektóre leki psychotropowe mogą hamować perystaltykę jelit, prowadząc do zaparć. Jeśli zaparcia masz sporadyczne to nie ma się czym przejmować myślę, jednak jeśli cały czas jest problem z wypróżnieniem, to radziłbym zmienić leki. Nie można też ciągle stosować leków przeczyszczających, bo organizm się do nich szybko przyzwyczaja i przestaje na nie jakby reagować. Najlepsze na mocne zaparcia są preparaty ziołowe np. Radirex Max albo ostrzejsza Xenna Extra.
-
Brak odp. mojej dziewczyny na moje wiadomości z fb
eleniq odpowiedział(a) na johnn temat w Problemy w związkach i w rodzinie
@johnn Pamiętaj że są rzeczy, na które tak naprawdę nie mamy żadnego wpływu, choćbyśmy nie wiem co robili. Czasem tak bywa, że ktoś reaguje nie tak jakbyśmy się tego spodziewali, może nas nagle bez wyraźnego powodu odrzucać, unikać itd. Spróbuj z nią na początek porozmawiać może dlaczego cię unika. Jeśli nie będzie chciała ci tego wyjaśnić, to po prostu daj sobie z nią spokój. Rozumiem, że łączy was coś więcej i też ci się podoba, ale naprawdę nie ma co się narzucać, bo to już może i tak niewiele, a nawet nic nie dać. To nie jest jedyna dziewczyna na tym świecie też I pamiętaj, że na reakcje i myśli innych ludzi nie masz bezpośredniego wpływu. Kolega @madmax6 już ci to też po części wyjaśnił -
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
eleniq odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
Biorę moklobemid 300mg rano i 150mg popołudniu, no i jeszcze 200mg kwetiapiny na wieczór, ale ciągle jeszcze jest sporo napięcia i myśli samobójczych. Też może być tak dlatego, że moklobemid się nie rozkręcił do końca, bo biorę go dopiero 1,5 miesiąca gdzieś. Oczywiście nie chcę zmieniać moklobemidu ani kwetiapiny, tylko ewentualnie w razie czego coś tam jeszcze dorzucić. Samemu z takimi myślami sobie na dłużej nie poradzę, to jest wiadome. Ale dziś zacząłem terapię w oddziale dziennym psychiatrycznym i mam rozmowy z lekarzem co tydzień. Pani Doktor dobrze wie, jak jest mi ciężko, jak na razie jednak proponuje dorzucić mi coś bardziej typowo uspokajającego niż stabilizującego do mojego zestawu. Kurde, straszne to jest, czuję że i tak na to wszystko już za późno... -
"Jest pan zaburzony" po 5 latach terapii
eleniq odpowiedział(a) na jakub358 temat w Zaburzenia osobowości
Przeczytałem Twój post i dodam coś od siebie, bo akurat również jestem osobą, która została jakby zjechana przez terapeutę po 2,5 latach. Rozumiem co przechodzisz, kurde te zawiedzenie i złość, że komuś płacisz niemałe pieniądze i ci tak za to dziękuje. U mnie z kolei był problem stanów dysocjacyjnych i myśli samobójczych, na które ona totalnie nie umiała zareagować, nie umiała mi ich objaśnić czy nawet nie zwróciła uwagi skąd się pojawiają, sam wszystko musiałem robić. Przez nią teraz nie mogę chodzić na jakiekolwiek terapie, niestety tak mnie zraniła. W myślach to mam ochotę wręcz ją zabić, przepraszam ale takie mam myśli. Jeszcze myśli samobójcze ciągle nasilone, znikąd pomocy, nie mam żadnego oparcia. Posłuchaj, nie przejmuj się tym co ci psycholodzy czasem gadają. Oni nie są wszechwiedzący, nie potrafią pomóc każdemu, a i tak ci powiedzą, że to twoja wina i że to ty nie potrafisz z terapii korzystać, nie no czy tylko mi się nóż z kieszeni wysuwa na takie słowa? Raz nawet zrobiłem jej straszną awanturę, przez co mi powiedziała, aż baba z recepcji to słyszała i się pytała czy nie trzeba wzywać pomocy. Oczywiście to było tylko wybuchnięcie, nie napad furii czy coś gorszego. Tak sądzę, że nie jesteś łatwym przypadkiem do leczenia (podobnie jak ja hehe), ale to jeszcze nie powód, by ci mówić takie rzeczy. Nie każdy psycholog jest przygotowany do pracy z ciężkimi przypadkami, niestety. Tylko szkoda, że niektórzy z nich nie potrafią się do tego przyznać. Słucham??? Z zaburzeń ludzie WYCHODZĄ!!! Fakt, że ma się pewne skłonności choćby osobowościowe do końca życia, ale to nie oznacza, że nie da się z nich wyjść i mieć nad nimi kontrolę. Jakbyś był chory psychicznie, to wtedy już rzeczywiście leczenie farmakologiczne do końca życia. Ale psychoterapia do końca życia już nie ma miejsca. Weź tą terapeutkę olej. Mi oczywiście wszyscy inni psychoterapeuci radzili, bym jeszcze raz sobie z nią pogadał, taaa naciąganie i bronienie kolegów po fachu w mordę jeża... Weź w ogóle ją olej. Wiem też, że pewnie jesteś troszkę zdezorientowany i wyprany przez takie akcje ale trzymaj się dobrze kolego, nie rób niczego głupiego, staraj się uspokoić. Życzę ci powrotu do zdrowia i samych dobrych rzeczy! -
ognisko z przyjaciółmi pizza na cienkim czy na grubym cieście?
-
@Delikwent Mordko, 6 dni to stanowczo za mało, by cokolwiek oceniać. Wiesz wortioksetyny nie stosowałem, bo moja doktor twierdziła, że nie ma sensu przy moich silnych lękach, bo podobno wortio słabo działa przeciwlękowo. Ja z kolei testowałem sertralinę, fluwoksaminę, wenlafaksynę, duloksetynę, maprotylinę, klomipraminę w połączeniach z kwetiapiną, olanzapiną, pregabaliną, buspironem, hydroksyzyną, pramolanem i też było ciężko trafić. W końcu załapałem się na moklobemid w połączeniu z kwetiapiną no i melatoniną 1mg na sen i w końcu jest w miarę. Teraz idę na terapię na oddziale dziennym nerwic, podobnie jak ty. Z tego co widzę, to masz podobnie jak ja. Ja mam akurat F41.2 zaburzenia depresyjno-lękowe mieszane. Na osobowość unikającą, fobię społeczną i zaburzenia lękowe to bardziej psychoterapia. Chociaż jeśli terapia za ciężka albo cię nie stać, nie wiem whatever, to próbuj na razie leków. Wiem też, że to nic przyjemnego kiedy lęki hulają po głowie, ale wierz mi, da się z tego wyjść! Im wcześniej się wyleczysz, tym lepiej, bo zaburzenia lękowe z czasem przybierają niestety na sile, jeśli są tak same sobie pozostawione bez odpowiedniego leczenia. Mnie z kolei jedna psychoterapia 2,5-letnia indywidualna mocno zjechała i leki lepiej mnie ustabilizowały jak na razie, jednak muszę jeszcze pozmieniać te złe przekonania na tej terapii dziennej. Doktor mi powiedziała, że wszystkiego lekami nie wyleczę.
-
Jeśli chcecie leczyć lęk uogólniony, który okresowo ulega nasileniu to powinno się próbować na stałe włączać duże dawki antydepresantów lub dodatkowo małe dawki neuroleptyków atypowych (głównie przez blokowanie receptorów serotoninowych 5-HT2, których pobudzenie może wywoływać lęk i pobudzenie). Można jeszcze dołączać tzw. anksjolityki - pregabalina, buspiron. Benzodiazepiny największe zastosowanie mają w przerywaniu napadu bardzo intensywnego lęku panicznego. Nie stosuje się, a przynajmniej nie powinno zbytnio ich stosować w tłumieniu takiego jakby umiarkowanie nasilonego niepokoju. Bezpieczniej można próbować doraźnie hydroksyzyny, Pramolanu albo Ketrelu 25mg. Ja jestem przeciwnikiem benzodiazepin, odradzam ich branie, kiedy nie ma potrzeby. Oczywiście to już lekarz powinien oceniać, lekarz zna lepiej problem i ma większe doświadczenie, mi nic do tego. Jednak ja ich nie chcę polecać.
-
Znaczy dawkę 25mg można odstawić nagle. Dawkę 50mg, dobrze zmniejszyć do 25mg i brać tak przez tydzień. Ketrel można szybko zwiększać, nawet o 100mg w ciągu jednego dnia. Ale odstawić lepiej powoli, o 25-50mg w dół co tydzień.
-
Kwetiapina uzależniająca? Pierwsze słyszę... Słyszałem, że ona bardzo często daje objawy odstawienne. Po długotrwałym stosowaniu trzeba ją odstawiać powoli przez okres co najmniej 1-2 tygodni. Można przy okazji wypróbować ziołowe środki łagodzące takie objawy odstawienne.
-
@acherontia styx Co obecnie bierzesz na sen?
-
@PaniJa To troszkę dziwne, że śpisz tylko 5h na Ketrelu, bo powinnaś co najmniej z 6h, ostatecznie 7-8h. Może trzeba zwiększyć dawkę? Ketrel to jeden z najlepszych leków podtrzymujących sen, nie wydłuża tak mocno snu do 9-12h jak inne leki nasenne i nie powoduje takiego zamulenia z rana. Ja biorę 200mg i budzę się w pełni sił, 100% przytomny i wyspany. Można próbować dołożyć sobie melatoninę 1mg. Dzięki niej szybciej się zasypia, może też troszeczkę pomóc utrzymać odpowiednio długi sen. Ale 1mg i nie więcej na początek!!! Bo wyższe dawki melatoniny mogą powodować rozdrażnienie w ciągu dnia, sam tak miałem, kiedy eksperymentowałem z jej podnoszeniem. Pełne działanie melatoniny ujawnia się gdzieś max po 2 tygodniach.
-
@zburzony Wszystko zależy jaką masz depresję, pewnie lękową. Wiesz leki SSRI/SNRI działają na ten typ depresji zwykle w wyższych dawkach, z tego co moja lekarz mówi. Ale czasem nie tyle wymagana jest zmiana na inny SNRI/SNRI, co dołączenie czegoś przeciwlękowego np. hydroksyzyny, pregabaliny, kwetiapiny w niskich dawkach. Można też próbować łączyć dwa antydepresanty, najbezpieczniej SSRI/SNRI + mianseryna/mirtazapina/trazodon. Z tym, że takie leki przeciwlękowe mogą powodować senność, dlatego zwykle bierze się je na wieczór. Też chcę ci powiedzieć, że na samym początku bardzo często leki antydepresyjne nasilają lęki i ten okres trzeba po prostu przetrwać, nie ma rady. Potem to się powinno wyrównać. Potrzebują te leki czasu na rozkręcenie.