
eleniq
Znachor-
Postów
2 635 -
Dołączył
Treść opublikowana przez eleniq
-
Tabletek o przedłużonym uwalnianiu nie powinno się dzielić na pół, bo jak się rozwali otoczkę, to lek nie będzie się odpowiednio uwalniał. Są tabletki po 25mg ale tylko tej zwykłej kwetiapiny. Tej o przedłużonym uwalnianiu XR najmniejsze są po 50mg. Wiesz, nie wiem czy powinienem ci tak proponować, bo przecież lekarzem nie jestem, ale na Twoim miejscu to wziąłbym od razu całe 50mg. Bo rozumiem, że masz tylko tą kwetiapinę XR, zwykłej nie masz? U mnie kwetiapina jedynie powoduje, że te myśli pojawiają się troszkę rzadziej, ale niestety nie zwalcza ich całkowicie, ja biorę 400mg zwykłej kwetiapiny (Ketrelu).
-
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
eleniq odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
Na mnie moklobemid działa chyba troszeczkę prolękowo, czasem wzmaga niepokój, ale chyba też aktywizuje i dodaje motywacji. Ja biorę go w połączeniu z kwetiapiną, której to moklobemid może nasilać działanie i vice versa. Nie wiem od czego to zależy. Może od indywidualnej reakcji organizmu? -
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
eleniq odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
Moja doktor mówi, że moklobemid jest lekiem, który lubi wchodzić w interakcje prawie ze wszystkim co wpadnie do organizmu. Wszystko dlatego, że zwiększa w mózgu głównie ilość serotoniny, noradrenaliny i dopaminy. Mirtazapina jest lekiem, który także w pewnych aspektach wpływa na te neuroprzekaźniki, dlatego moklobemid może nasilać działanie mirtazapiny. Czy można łączyć moklobemid z mirtazapiną, to ja nie wiem na 100 procent, ale lekarz na pewno będzie wiedział. Wiem jednak, że moklobemid może w pewnych aspektach nasilać bądź osłabiać działanie mirtazapiny. Prędzej moklobemid można bezpieczniej łączyć np. z neuroleptykami, choć nawet w ich przypadku ich działanie może być nasilone albo osłabione. -
@Alux Z tego co piszesz, to masz raczej lęk uogólniony. Benzodiazepiny nie pomagają na taki lęk. One jedynie pomagają znieść taki mocny lęk paniczny, taki wymagający koniecznie szybkiego uspokojenia. Piszesz też coś o objawach somatycznych i dużym, ciągłym napięciu wewnętrznym. Na takie rzeczy stosuje się zwykle sedatywne leki przeciwdepresyjne (mianseryna, mirtazapina, trazodon) albo małe dawki leków neuroleptycznych (kwetiapina przeważnie). Chodzi głównie o mechanizm blokowania receptorów serotoninowych 5-HT2A. Zaś przy uporczywych objawach somatycznych typu bóle głowy czy brzucha sprawdza się podobno mechanizm hamowania wychwytu zwrotnego noradrenaliny. Pregabalina jest już specyficznym lekiem, bo nie działa w żadnym z tych mechanizmów. Co do tego odstępu QT to z tego, co ja wiem, to największe ryzyko jego wystąpienia mają sertindol i niektóre TLPD, ponieważ najmocniej ze wszystkich leków hamują hERG. Tak jak ci pisała koleżanka - mianseryna nie wydłuża QT, kwetiapina rzeczywiście może je troszkę wydłużać, ale przy wyższych dawkach raczej.
-
Biorę tą melatoninę tylko 1mg, właśnie staram się jak najmniej. No może rzeczywiście odstawię ją na jakiś czas i zobaczę jak się samopoczucie zmienia Tak naprawdę na początku jej brania zauważyłem poprawę we śnie i samopoczuciu, potem już troszkę się jakby "wypalało" jej działanie na nastrój. Też macie rację, nie wiem jaki mam poziom melatoniny i tak naprawdę nie mam wskazań do jej brania, jednak nic nie szkodziło mi spróbować. Po próbach podniesienia 3mg już był mocny niepokój i spieprzony sen. Dlatego jak już to 1mg i więcej, albo w ogóle mogę jej nie brać, to tylko melatonina. Jednak zaciekawiło mnie jak niektórzy mówili, że melatoniny nie powinno się podawać przy depresji. Wiem też, żeby uważać z jej podawaniem dzieciom. Ale bywa zalecana wyjątkowo dzieciom z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, też ciekawe Muszę poczytać, np. na pubmedzie można sporo poczytać o różnych badaniach na lekach. Zawsze mnie farmakologia pasjonowała.
-
Znaczy jak wziąłem kilka razy melatoninę w większej dawce 3mg, to rzeczywiście byłem trochę bardziej rozdrażniony rano, ale niekoniecznie z myślami "s". U mnie myśli "s" wynikają też po części z powodu sytuacji życiowej. Mi lekarz powiedziała, że melatoninę mogę brać, nawet zalecała co najmniej 3mg, a nie 1mg jak biorę, ale zostałem na 1mg. Ale może faktycznie dobrze by było zobaczyć, jak bym nie brał tej melatoniny
-
No po 5 latach to miała prawo się "wypalić", bo leki przeciwdepresyjne niestety przestają działać po pewnym czasie (zwykle jest to kilka lat właśnie) i wtedy trzeba lek zmieniać. Alkohol w dużych dawkach może bardzo mocno zaburzyć logiczne myślenie i przez to indukować lęk, a nawet depresję. Tak mówi moja psychiatra. Nie wiem czy to prawda, bo nie testowałem xD. Choć ja w ogóle nie piję alkoholu, to lęki mam naprawdę straszne.
-
Ja biorę hydroksyzynę 25-50mg jedynie na tzw. "ataki" w ciągu dnia. Ona mnie w ogóle nie usypia, jestem po niej tylko wewnętrznie mocno wyciszony, ale nie zmulony czy tym bardziej senny. Nawet raz łyknąłem 100mg w ciągu dnia i nic totalnie, zero senności hehe. Hydroksyzyna nie jest raczej lekiem nasennym, ona chyba nie działa na architekturę snu, nie wyrównuje faz(???). Mnie usypia jak na razie tylko Ketrel, którego biorę teraz 400mg, bo mam strasznie agresywne myśli samobójcze, hmm... a nawet nie myśli, tylko jakieś demony wręcz. Biorę dodatkowo melatoninę 1mg.
-
U mnie najgorsze są myśli samobójcze z rana. Kiedyś były tak silne, że utrzymywały się do południa, do tego mega napięcie, wnerw niesamowity. Od kiedy biorę 400mg kwetiapiny na noc i melatoninę 1mg wyciszyło się znacznie, choć nie do końca, ale tym razem da się żyć, bo poprzednio to był po prostu dramat, żeby to znosić.
-
Paroksetyna działa troszkę inaczej niż duloksetyna. Skoro lekarz zalecił ci branie paroksetyny, to bierz, staraj się nic nie robić po swojemu, bo możesz sobie przez to tylko bardziej czasem zaszkodzić. Nie odstawiaj po jednej tabletce, bo to za mało by poczuć efekt. Paroksetyna to niestety lek, który ciężko wchodzi i pierwsze tygodnie na niej trzeba po prostu przetrzymać, nie ma na to rady. Ale potem powinno się wyrównywać twoje samopoczucie . Koleżanka @acherontia styx ma ponoć doświadczenie z paroksetyną. Chcesz podpytaj ją w razie wątpliwości.
-
Nie należy odstawiać leków przeciwdepresyjnych bez konsultacji lekarskiej. Skoro już odstawiłeś, to nie wiem czy warto zaczynać od nowa branie. Zgłoś się do lekarza prowadzącego, powiedz mu, że nagle odstawiłeś i niech decyduje dalej co robić. Może ci wypisać inny lek antydepresyjny. Poza tym brałeś tą duloksetynę dość długo, że jak nagle ją odstawiłeś, to mózg ci teraz szwankuje, bo brakuje mu substancji i ciężko mu teraz wyrównać naturalnie ich poziom.
-
Lęk przed prowadzeniem samochodu niszczy mi życie
eleniq odpowiedział(a) na Gacek temat w Nerwica lękowa
@acherontia styx Znaczy ja też przez stres bywam troszkę zdezorientowany i jazda samochodem nie jest dla mnie chyba xD. No masz rację, różnie z tym bywa. Choć mnie Ketrel wcale nie zamula jakoś mocno... -
Lęk przed prowadzeniem samochodu niszczy mi życie
eleniq odpowiedział(a) na Gacek temat w Nerwica lękowa
Mi lekarz absolutnie odradza robienia prawa jazdy czy prowadzenia samochodu w trakcie brania leków o działaniu sedatywnym. W moim wypadku jest to Ketrel 400mg, bo działa silnie antyhistaminowo i antyadrenergicznie, stąd może powodować zamulenie i senność. Tak samo jest z hydroksyzyną i innymi podobnymi lekami. -
Inicjowanie kontaktu. Od czego zależy?
eleniq odpowiedział(a) na madmax6 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Rozumiem, że masz na myśli kontakty na zasadzie na "ty", czyli te luźniejsze. U mnie jest tak, że w pierwszej kolejności dużo zależy od zainteresowania znajomością drugą osobą. Im bardziej chce się kontaktu z kimś, tym łatwiej jest go nawiązać, łatwiej jest wzbudzić czyjeś zainteresowanie. Też składają się na to takie nasze wewnętrzne przekonania odnośnie zaufania do innych ludzi, lęku przed samotnością albo odrzuceniem. Im silniejszy lęk, tym trudniej mi jest nawiązywać luźniejsze znajomości. Mnie hamuje też ta skrytość, lęk przed ujawnieniem, konfrontacją, boję się, kiedy ktoś pozna mnie bardziej, to się zniechęci do mnie. Mam tyle bólu psychicznego w sobie, boję się odsłaniać pewnie dlatego też. Oczywiście wiem, że wcale nie chodzi o to, żeby tak od zaraz komuś wyjawiać wszystkie swoje tajemnice, ale po prostu jest we mnie takie przeświadczenie, że i tak coś ktoś we mnie wyczuje, że ja się czegoś boję, że coś kryję dziwnego itd. To jest bardzo hamujące. Jestem bardzo spięty i nerwowy, dlatego ciężko mi aż czasami po prostu zebrać myśli, myśleć logicznie, chaos mam okropny w głowie, a racjonalne myślenie jest przynajmniej dla mnie bardzo ważne w zdrowych relacjach z innymi ludźmi. -
No to w obie strony działa, jak facet to i kobieta coś musi. W patriarchacie kobieta musi np. mężczyźnie koszule pracować, gotować itd., a facet musi zarabiać, utrzymywać dom. Takie rozdzielanie ról. Potem z takiego toku myślenia wychodzi np. że mężczyzna nie poradzi sobie sam np. z wychowywaniem dzieci.
-
Przepraszam, bo chciałem napisać jednak "powinna być niezależna". Z resztą kolega wyżej napisał "musi", więc może tym się zasugerowałem. No właśnie, czy aby na pewno "musi"
-
Czy jesteś szczęśliwy? Czy jesteś szczęśliwa?
eleniq odpowiedział(a) na zabijaka temat w Kroki do wolności
Ja nigdy nie byłem chyba szczęśliwy. Szczególnie w ciągu ostatnich 2 lat powydarzało się trochę złego w moim życiu. Życie w ciągłym lęku i napięciu to wcale nie jest życie a przetrwanie takie. Staram się jednak nie poddawać, wychodzić z domu, do ludzi czy znajomych. Ale szczerze to i tak wątpię w to, żeby po kilku traumach udało się zyskać jeszcze to upragnione szczęście. Poczucie szczęścia może też być kwestią indywidualną, zależeć od osobowości albo wychowania. Tylko nie wiem, czy da radę nauczyć się bardziej odczuwać szczęście niż powiedzmy smutek albo gniew. Podobno niektórzy ludzie są po prostu bardziej wyczuleni na te negatywne emocje, taki typ osobowości albo może zaburzenie osobowości, bo to może powodować cierpienie. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
eleniq odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Ja w momencie ataków dostaję strasznego lęku o przyszłość, przed samotnością i oczywiście nieszczęsne, bardzo intensywne myśli samobójcze. Uspokaja mnie hydroksyzyna 25mg doraźnie, wycisza. -
Rodzeństwo - wsparcie czy utrapienie?
eleniq odpowiedział(a) na eleniq temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No w tym wieku to wiadomo, że nie Jakoś tak mnie wzięło... -
Rodzeństwo - wsparcie czy utrapienie?
eleniq opublikował(a) temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Witajcie! Ostatnio dużo myślę na temat tego, jak to jest mieć rodzeństwo. Mam 23 lata i sam tego rodzeństwa nie mam i powiem wam, że jednak uważam, że w moim przypadku fajnie było by je mieć... Gdybym miał młodsze to miałbym z kim się bawić, robić komu kanapki, odbierać kogo z przedszkola czy szkoły, pomagać komu w lekcjach no takie małe rzeczy, ale tak by mnie cieszyły teraz... Z kolei starsze rodzeństwo ponoć bywa trudniejsze, bo może się troszkę "znęcać" swego czasu (z tego, co mówią mi niektórzy), ale jednak z czasem pewnie może ci zacząć pomagać... Jak wy to widzicie? Macie rodzeństwo? Chcielibyście mieć czy raczej na odwrót? Itp... -
@PaniJa Ja biorę teraz już 400mg i nie jestem ani senny, ani zamulony. Muszę brać taką dawkę, bo mam ciężką depresję z lękiem. Bo nawet na 200mg cały czas jeszcze miałem jakieś jazdy. Ketrel mnie wycisza, znosi to straszne napięcie i pomaga też pozbierać myśli, co jest dla mnie ważne, by móc logicznie myśleć podczas psychoterapii choćby i ogólnie w życiu. Te 25mg nic ze mną by chyba nie zrobiło, bo mam tyle napięcia w sobie ostatnio. Na szczęście jest już lepiej...
-
Zniesie, ale bardziej będzie to odczuwalne przy bardzo silnym lęku. Brałem je przez okres 2 lat, wyjadłem może ze 2 paczki w sumie. Znoszą niepokój ale chwilowo i na początku. Potem coraz słabiej jest to odczuwalne. To takie troszeczkę placebo czasami. Cóż nie lubię ich z wielu powodów, długo by pisać...