Skocz do zawartości
Nerwica.com

eleniq

Znachor
  • Postów

    2 679
  • Dołączył

Treść opublikowana przez eleniq

  1. Uważam, że każdy z nas ma tak naprawdę różną strukturę psychiczną i rzeczywiście może tak być, że ktoś nie jest na tyle świadomy swoich emocji, żeby móc o nich rozmawiać. Terapia to przeważnie rozmowa o emocjach, która dla niektórych jest rzeczą niezwykle trudną i nawet nieprzyjemną, szczególnie dla mężczyzn (aleksytymia). Pewnych rzeczy nie przeskoczymy to fakt, ale to nie powód, by sądzić, że nie nadaje się w ogóle do terapii... Zastanawiam się na ile nie jest to zdanie terapeuty, że ktoś w jego mniemaniu się nie nadaje do terapii czy też czyjeś prywatne, krytyczne zdanie na temat swojej osoby. To są dwa zupełnie różne spostrzeżenia. Za tym stwierdzeniem "nie nadaję się do terapii" może się kryć wiele rzeczy, w tym nieświadomość własnych emocji i trudności w ich rozpoznawaniu, wyrażaniu, nazywaniu... Terapeuta jednak też odgrywa w tym wszystkim jakąś rolę, powinien pomagać nam w tym, zachęcać do przyglądania się temu. Pacjent sam sobą na terapii nie pokieruje, bądźmy szczerzy...
  2. Mi nie chcą wystawić diagnozy PTSD, choć mam bardzo typowe objawy - ciągłe pobudzenie wegetatywne, natrętne myśli, ciężkie stany lękowe z lekką dozą jakby paranoi, problemy ze snem. Jedynie ostatnio dostałem diagnozę zaburzenia schizotypowego i zaburzeń adaptacyjnych z oddziału nerwic, ale to co innego...
  3. Mam wrażenie, że kwetiapina mi na to pomaga. Tylko jej działanie na to zaczęło się ujawniać po jakichś 2 miesiącach ciągłego brania w sporej dawce.
  4. Ja mam bardzo dużą skłonność do zaparć. Nieraz tak silnych, że troszkę krwi zostanie wiecie na czym. Ja wspieram się laktulozą albo makrogolem. Te środki można dłużej stosować bez większych obaw o wzrost tolerancji organizmu na leki przeczyszczające. Wiem jednak, że może to też być po części wina kwetiapiny takie zaparcia, ale w tej chwili nie ma wyjścia, muszę brać ją cały czas, korzyści i tak są z niej dość duże.
  5. Paroksetyna to jeden z mocniejszych leków. Faktycznie tłumi lęki, działa anorektycznie, powoduje spłycenie afektu, podobno nawet takie utrzymujące się po odstawieniu. Co do libido to paroksetyna może faktycznie je w dużym stopniu wygaszać, jest ona jednym z najsilniejszych inhibitorów SERT. Ktoś na forum pisał, że w okresie studiów miał depresję i potrzebował leku, bo lęki były po prostu nie do ogarnięcia samemu, to dostał duloksetynę, która ponoć miała mu też poprawić koncentrację. Duloksetyna ma bardzo wyważone działanie na serotoninę, noradrenalinę i dopaminę. Z kolei np. u dzieci nie stosuje się duloksetyny tylko SSRI - w tym przypadku sertralina i fluwoksamina. Znacznie mniej zaburzają funkcje seksualne, szczególnie fluwoksamina prawie w ogóle nie ma na nie wpływu. A jak dla dzieci, to nie powinny chyba im zaburzać koncentracji...
  6. Mhm. No to wg mnie dość mocny zestaw. Choć słyszałem bardziej o łączeniu kwetiapiny z arypiprazolem. Słyszałem też że ten lit ponoć działa cuda w połączeniu z lamotryginą. Oj z tymi lekami przy ChAD to sztuka dobrze dobrać... Po olanzapinie miałem problemy z układem pokarmowym, a po arypiprazolu dziwną arytmię. Jak na razie z neuroli tylko kwetiapina jest u mnie dobrze tolerowana. Działa fajnie antylękowo. Co do litu bardzo skomplikowana sprawa u mnie... Ciekawe co mi lekarz wrzuci pod koniec kwietnia do zestawu...
  7. Ja tak miałem na moklobemidzie. W końcu gdy zaczął u mnie wyzwalać psychozę, natychmiastowo mi go odstawiono. Trafiłem do szpitala z ciężką bezsennością, bardzo nasilonymi myślami samobójczymi i swego rodzaju pobudzeniem i splątaniem przez to. Jeśli tak reagujesz na większość antydepresantów, to wiesz... przedyskutuj to z lekarzem koniecznie. Żeby nie popaść w błędne koło ciągłego zmieniania antydepresantów aż do takiej totalnej dezorganizacji psychicznej...
  8. Co mamy rozumieć przez zaburzenia wegetatywne? To pojęcie obejmuje bardzo wiele objawów - np. kołatania serca, potliwość, biegunki, zaparcia, wymioty, drżenia itd. Też wiele jest takich leków...
  9. Też coś słyszałem, bo serotonina w pewnym sensie obniża testosteron, a podwyższa prolaktynę. Co do TLPD to nie słyszałem czegoś takiego. Myślałem, że IMAO lepiej mogą działać na mężczyzn, bo zwiększają testosteron.
  10. No w przypadku dopasowywania leków w ChAD ponoć zależy jakie fazy dominują. Na Wikipedii fajnie to opisali. Mi jak na razie odstawiono wszystkie antydepresanty, po których było tylko gorzej. Na razie kwetiapina musi mi wystarczyć, ale lekarz myśli o dołączeniu mi czegoś dodatkowego (w planach są do wyboru lamotrygina, flupentyksol, lit). Kwetiapina świetnie działa u mnie na gonitwę myśli, lęki i problemy ze snem, ale na nastrój i napęd słabo. Kiedyś miałem jakąś taką a'la hipomanię, ale możliwe że to przez leki jakie brałem wtedy (Fevarin i Ketrel wzajemnie nasilały swoje działanie, dlatego mi nastrój poszedł mocno w górę, a jak to odstawiłem to miałem zjazd, że hej). Mam nadzieję, że i Tobie dopasują leki. ChAD to ciężka choroba (chwilami cięższa od schizofrenii z powodu tych niezwykle ciężkich epizodów depresji). A co teraz bierzesz?
  11. Obecnie jest w miarę. Choć zdarza się, że sen nie bardzo przychodzi, to biorę 100mg hydroksyzyny. Jak na razie pomaga.
  12. Jak u Was ze snem na lamotryginie? Poprawia, pogarsza, nie ma wpływu? Jestem ciekaw...
  13. Nie no dulo można brać z Esselivem. Plus nie mówmy "prochy" tylko leki. Prochy biorą ci co nie chcą się leczyć
  14. Wierzę, że będzie coraz lepiej. Mnie ostatnio Ketrel zaczął zaskakiwać swoim dobrym działaniem, minęło jakieś 2 miesiące z hakiem. Jak nie masz na duloksetynie problemów z wątrobą, to myślę, że dulcia będzie dla ciebie idealna. To naprawdę dobry, chwalony lek.
  15. Zgadzam się. Przy dysfunkcjach seksualnych podstawą jest dopamina. Dzięki temu leki zwiększające dopaminę i/lub pobudzające receptory dopaminowe, czyli bupropion, moklobemid czy arypiprazol nie zaburzają funkcji seksualnych i mogą je poprawiać. Czasem dodatkowo mogą się przydać leki silnie blokujące receptory serotoninowe 5-HT2A/C i 5-HT3 (tu mamy mianserynę, mirtazapinę, cyproheptadynę). Te leki to na zwiększenie libido/orgazmu. Jeśli są zaś jeszcze zaburzenia erekcji to dodatkowo próbuje się agonistów 5-HT1A (trazodon, buspiron) albo antagonistów alfa-2a/2c (znowu mianseryna, mirtazapina). A z suplementów można próbować Ashwagandhy, Ginkgo biloba, DAA, cynku, selenu.
  16. Tzn te lęki same się pojawiają. Jednego dnia atakują demony, a drugiego jestem w niebie. Kiedy łapie mnie depresja, to lęki bardzo zjadają. Gdyby nie leki, to bym dawno sobie coś zrobił. Dlaczego uważasz, że sam siebie nakręcam? Ja mam plan na dalsze życie, mam bardzo fajną pracę, fajni ludzie zaczęli mnie otaczać. Nie ma to jak mylić lękowca z nerwicowcem. Pozdro.
  17. Lęk przed zdziecinnieniem, zwariowaniem, wyimaginowanym ośmieszeniem, odrzuceniem, skończeniem na ulicy, brakiem perspektyw. Ale czasem są dziwniejsze, tylko ciężko mi powiedzieć, czego się wtedy boję...
  18. No nie wiem... Lepiej żeby lekarz się temu przyjrzał. Idąc tym tokiem rozumowania, stres może nawet spowodować zakrzepy.
  19. Ja często mam podwyższone erytrocyty, leukocyty i hematokryt. Mimo dobrego nawodnienia. Raz miałem spadek płytek krwi i jeszcze innym razem cienie komórkowe, co jest mocno niepokojące. I przy pobieraniu zawsze bardzo gęsta krew, nie da rady normalnie pobrać, muszą kłuć mnie prosto w żyły na ręce, a nie tradycyjnie na zgięciu łokciowym. Wątpię, żeby to było od stresu. Idę na pierwszą w życiu konsultację hematologiczną w przyszłym tygodniu. Ciężko było znaleźć dobrego hematologa, ogółem hematologów jest bardzo mało w naszym kraju. Pozdrawiam
  20. A który nawrót depresji teraz masz? Stabilizator daje się wtedy, kiedy ktoś przechodzi minimalnie drugi/trzeci nawrót w życiu. A nie od razu. Stabilizatory to już dość zaawansowany etap leczenia.
  21. Dostałem diagnozę zaburzenia schizotypowego. Miewałem bardzo silne stany lękowe, z utratą poczucia osobowości, ze zdziecinnieniem, okropne uczucie, uwolnieniem z tych stanów staje się wyłącznie samobójstwo, ale jednocześnie bardzo się boję sobie coś zrobić w takich momentach... Piekło na ziemi, więzienie we własnej głowie. Pomagają mi na to wyłącznie neuroleptyki, które chyba będę brał do końca życia. Po antydepresantach miałem tylko jeszcze gorsze schizy i problemy ze snem że hej dlatego nie wolno mi ich dawać. Niestety mimo zaniku tych dziwacznych lęków dzięki dużej dawce kwetiapiny dalej mam problemy z nastrojem, silne myśli samobójcze z dużym wewnętrznym niepokojem.
  22. Aha. Akurat duloksetyna jest bardzo dobra na takie coś, bo hamuje wychwyt zwrotny noradrenaliny. Ale szczerze to wątpię, żeby stabilizator na to zadziałał. Ale cóż, lekarzem nie jestem.
  23. No ja też nie wiem... Dużo zależy od diagnozy. Leki stabilizujące nastrój podaje się w chorobie dwubiegunowej, ciężkiej depresji albo w zaburzeniu osobowości borderline.
×