Skocz do zawartości
Nerwica.com

szukam bratniej duszy,


czarna megi

Rekomendowane odpowiedzi

szukam bratniej duszy, przyjaciela. bo w tej chorobie jestem sama. i nie radze sobie w zyciu. mam 28l. wyszlam ponownie zamaz, mam 4 dzieci i bardzo choruje. przeszlam juz 11 operacji i nie chce sie to skonczyc. poprostu ja sobie nie radze

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja historia zaczyna sie tak. mieszkalam od dziecka w domu jednorodzinnym z starszym bratem, mama i tata. tata pil, mama pracowala, ja majac 5l. musialam obierac ziemiaki, rabac drzewo, palic w piecu. zaczela sie szkola podstawowa, nie mialam przyjaciol gdyz wszyscy znali mojego tate, tulal sie pijany na ulicy i pod szkola. bil mnie nawe na ulicy przy wszystkich. moj brat tez od dziecka znecal sie nademna. nienawidzilam wracac do domu. wiekszosc czasu bylam w szkole, bylam wysportowana jezdzilam na mecze na konkursy, zdobywalam medale dopoki nie mialam wypadku na w-fie i wyladowalam w szpitalu z biodrem w gipsie. potem obie nogi mialam chore, lezalam w szpitalach nie moglam chodzic, rozpoznali mi zapalenie stawow................. lezalam w szpitalu po pare miesiecy, nikt mnie nieodwiedzal, mama tez nie tata pil a brat mial mnie gdzies. bylam samotna. tata bardzo pil codzien bil mame i nas, znecal sie nade mna psychicznie i fizycznie. moj brat tez znecal sie nade mna, mama zaczela popijac. jak bylam w 8 klasie, wyszlam ze szpitala na przepostke do domu to widzialam tate w domu podpitego ostatni juz raz jadl zupe i pocalowal mnie w polik i wyszedl. w nocy go niebylo i mama nastepnego dnia wziela mnie i brata do cioci na dzialke, tam mama popila ostro jak wracalismy wieczorek to przed domem stala babcia czekala na nas. musielismy jechac na kom,ede bo tam byl moj tata, okazalo sie ze mama musiala rozpopznac zwloki a poszla tam taka pijana i kazali jej na drugi dzien przyjs. poszla i tak to byl tata. w nocy pil z kolegami przy stole u kolegi upil sie i upadl, jego znajomy chcial by moj tata wyszedl z jego domu, ale tata nie mial sil ruszyc sie wiec zlapal kolega za sznurek od kurtki i wycignal go na dwor udusil go potem zawolal mleczaza co wozi mleko i wsadzili go na woz i wywizli do rowu ,przykryli liscmi. tata mial 4 promile we krwi. po tym moja matka odrazu zaczela sie bawic z facetami, pic jeszcze ojca niepochowala a ju szalala. ja plakalam i nieumialam sie odnalesc. lezalam jeszcze pare razy w szpitalu na nerki te nogi. moj brat zaczol jezdzic z moja mama ,pic z nia a mnie wyzywaki i bili. wiec ja uciekalam z domu na pare dni. potem poznalam chlopaka zakochalam sie i zaszlam w ciaze. moj chlopak bardzo kumplowal sie z moim bratem. mama szybko zalatwila slubm ..ja niechcialam slubu ale zmusili mnie. po slubie mieszkal z nami moj maz, ale on z bratem pili, kradli, brali narkotyki a ja bylam najgorsza musiala sprzatac gotowac. jak miala 6miesia ciazy to brat wurzuci mnie z domu. poszlismy mieszkac do niego rodzicow tam jak urodzil sie syn zaczely sie ostre awantury i wyprowadzilismy sie, wynajedlismy mieszkanie, maz pracowal potem zaddal sie znowu z moim brate, nie przychodzil na noc nie dawal pieniedzy, bylam glodna i moj syn, raz jeszcze jak mieszkalismy u mnie to wracalam wieczorem do domu,wchodze do pokoju a tu moj maz lezy na podlodze a na nim moja matka gola. wpadlam w furie i pobilam matke. poznalam tam takiego faceta starszego ode mnie. on mi pomagal dawal mleko mojemu synowi, jak postanowilam zostawic meza. to znalazlam sie sama z dzieckiem na reku na ulicy. bezdomna. przygarnol mnie do siebie ten starszy kolega i zamieszkalismy. opiekowal sie m,na i synem. i tak zaczela sie nastepna milisc. wzielam rozwod, a potem slub z ty, urodzilam drugiego syna i corke. na poczatku dobrze nam bylo nie pil dbal o dom, dzieci podworko. jak urodzila mi sie corka to maz zapil, poszedl na leczenie a ja zostalam sama z trujka dzieci bez srodkow do zycia. jakos dalam rade jak wyszedl to dlugo nie pil ale nasze relacje pogorszyly sie. zrobilam sobioe zabezpieczenie zeby nie zajs w ciaze ale i tak zaszlam z corka druga. wtedy chcialam sobie zycie odebrac, probowalam roznymi sposobami usunac ciaze, maz nie wspiera mnie, nie pracowal przestal zajmowac sie dziecmi, i ja urodzilam jak urodzila sie ta corka to maz rozpil sie szybko spadl na dno. zaczol wynosic z domu zaczol mnie bic, i zmuszac do wspolzycia bo jak nie to mnie bil. mialam dosc, dzieci to wszystko widzialy. az 4.07.22007r, pobil mnie, skatowal, dusil na oczach dzieci ja stracilam swiadomosc, a moi symowie wywarzyli okno i krzyczeli o pomoc o policje bo tata zabil mame. bil mnie tak przez godzine az przyjechala policja i karetka. jego zamkneli a mnie opatrzyli i nie moglam isc do szpitala bo nie mial kto zostac z moimi dziecmi. mialam zlamana kosc policzkowa,nos, zmasakrowana twaz, i nogi, plecy, rece. rano przyj3echali z opieki i zabrali mnie z dziecmi do domu samotnej matki a jego wyposcili. dobijal sie jezdzil za mna ,chcial mnie dorwac, mowil ze teraz to mnie zabije wydzwanial. zrobilam obdukcje i coraz gorzej ze mna bylo. nie mial kto mi pomodz nie mialam i nie mam nikogo, poprsilam sad o pomodz i dzieci 19.07.2007r zabrali mi do domu dziecka przed plockiem 100kl z tad a ja zajelam sie leczeniem poszlam tez do psychiatry bo niechcialo mi sie zyc. wszystko stracilam, dom, meza, dzieci zostalam sama jak pale, a bylam z nim 8l. poznalam takiego kolege tez starszego ode mnie to on mnie bardzo wspieral. zalozylam sprawe o rozwod i alimenty. to moj przyjaciel jezdzil tam ze mna. potem byly maz wydzwanial do mnie bral mnie na litosc ze on sie zmieni, poprawi zebym dala mu sznse i byla z nim, wiec tam jezdzilam zaszyl sie ale przepijal, jak bylam tam w naszym domu to niemoglam sie pozbierac, wszystkie wspomnienia, bicia picia, gwaltu i brak dzieci. nie wytrzymalam i wyjechalam na miesiac do niemiec. moja matka wszysko wiedziala ale niechciala mi pomodz nawe nie znala moich core. jak wrocilam do polski nie mialam gdzie mieszkac mama mieszkala wtedy na dzialce i pozwolila mi tam z nia i jej mezem tam byc. ale oni codzien pili, mnie namawiali, matka moja namawiala mnie bym spotykala sie z roznymi facetami dla seksu, dla pieniedz, ale ja nie bo nieuwazam takich zeczy, nikogo nie mialam kto mnie wsparl. no oprucz tego przyjaciela. on mial zone z ktora byl juz 25 i dorosla corke. nagle znalazlam sie wszpitalu i mialam operacje, byl przy mnie tylko przyjaciel. spotykalismy sie pomagal mi jedzil ze mna do moich dzieci.poznal moja matke i chcial mnie z tego wyrwac. pieknego dnia oswiadczyl mi ze odszedl od zony i poprosil bym z nim zamieszkala i byla w wynajmowanym mieszkaniu. zgodzilam sie. wiec zamieszkalismy, przeszlam kolejne operacje, matka moja bardzo sie wtracala i nawe chciala sie przes[ac z nim co mnie wkurzylo, po roku mieszkania postanowilam wziasc slub z nim. i tak bylo, zaczelo nam sie ukladac ja uspokoilam sie troche. jezdzilismy i jezdzimy co tydzien do dzieci a jak ja sie lepiej czuje to zabieram je do domu na 2-3tygodnie. rok temu mialam nastepne operacje,na kolana tez, ponad rok chodzilam o kulach. zaczelam tez sie leczyc na depreje, maz jezdzil tam ze mna i wie co mi jest ale nie umie tego zrozumiec. mnie zreozumiec. wsumie 3miesiace temu przeszlam11 operacje teraz grozila mi nastepna ale sie wstrzymali. poznalam nowych ludzi, myslalam ze sa uczciwi ale zawiodlam sie, obgadali mnie, okradli, falszywi. wtedy zrobilo mi sie bardzo przykro. calymi dniami jestem sama w domu, maz moj pracuje od 5 rano do 20 a ja obolala sama w domu. odseparowalam sie od ludzi. czuje sie samotna niezrozumiana. olana, i skrzywdzona, nie mam do kogo sie odezwac z kim pogadac, tak zeby zrozumial moj bol, moj strach, moje problemy i depresje. jestem zalamana,, nie chce mi sie zyc dalej robic cokolwiek dalej, placze, jestem berdzo rozchwiana i nieszczesliwa, wydaje mi sie ze ja nigdy nieznajde przyjaciela osoby ktora mnie zrozumie. ja jak mam napady to tylko za wszystko winie siebie. i dwa razy juz chcialam odebrac sobie zycie, uwazalam ze jak mnie niebedzie to innym ulzy i bedzie spokoj bo ja czuje sie tylko ciezarem, niepotrzebnym smieciem, albo do wykorzystania mojego dobrego serca. dzis zaczynam znowu uwazac ze to wszystko moja wina, ze niema sensu ciagnac i piac sie dalej bo i tak nic z tego niebedzie. nie moge skupic sie na telewizorze czytaniu na niczym. mysle o dzieciach o tym ze te glupie choroby wykanczaja mnie, ze nie ma szans bym czula sie lepiej.nie znajde bratniej duszy. to wszystko nie ma sensu. kocham bardzo moje dzieci,wiem ze one tez mnie. ale ja nie jeste dobra matka, to moja wina ze one tam sa, teraz jestem sama maz w pracy, .... moja matka kupila od nas samochod bo jej maz zdaje na prawojazdy, nie zdal dwa razy, nawet jak idzie na kursy to pije przed wsiadaniem do auta ze 4 kieliszki. po podwurku tez jezdzi pijany i popsul samochopd. matka do mnie wydzwania zadzi mna i chce moim mezem, wpierdziela sie w moje zycie a pije codzien normalnie meline ma w domu, smrud, i wydzwania do mnie ze ja musze jej pomodz i moj maz, ona niedlugo traci prace i mowi mi ze ja ja bede musiala zywic. ona mnie niekocha, nigdy niekochala, ani moje dzieci jej wnuki, dla niej liczy sie pieniadz, materializm i picie i bardzo jej zalezy by mnie zniszczyc, nigdy nie byla u mnie w szpitalu a mialam ciezkie stany, te operacje, zapalenie otrzewnej, prawie bylam na tamtym swiecie. nie to ja nieinteresuje. nawe zabrala sobie do domu zabawki moich dzieci. bo moja znajoma dala dla mojch dzieci zabawki i matce dala, miala mi matka podac a ona zadzwonila ze mi nie da bo ona wezmie je sobie do domu, i tak robi rozstawia wszedzie u siebie w domu zabawki, z miskami spi. ona ma duzy problem psychiczny, raz jej powiedzialam ze jes chora to nie... byla awantora i ja nahgorsza. teraz jak ona dzwoni do mnie np. wczoraj i ja tak bardzo che jej powiedziec co doi niej czuje i mysle, ze mam dosc ze niechce by sie wtracala do mnie i meza. zeby zostawila w spoikoju mojego meza, bo wydzwania do niego, ze mam juz meline w domu i niebedzie mna rzadzila, ale ja jak tylko podniose sluchawke staje mi klucha w gardle i milcze nie umiem jej nic powiedzie tylko przytakuje. dzisiaj pewnie tez zadzwoni pijana rozkazywac i wykanczac mnie. moj maz prosi bym sie odsepareowala od niej bo widzie ze ja sie zalamuje po jej gadce, ale ja prubuje i nieumiem. nie mam z kim o tym porozmawiac, zeby mnie ktos wspar. ja juz wiecej nie bede probowala, udalo mi sie to tu napisac o sobie. chociaz jak to pisze toplacze bardzo. ne wirze ze dla mnie cos sie poprawi juz bedzie coraz gozej ja z chorub niemoge wyjsc, , ciagle chodze obolala i zdesperowana... a naprawde szukalam pomocy u ludzi i nic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum.

 

Bardzo przykra ta Twoja historia. Wiele cierpienia przeszłaś w życiu. Bardzo Ci współczuję. Dobrze, że znalazłaś to forum i zdecydowałaś się tu napisać. Jak sobie przejrzysz wypowiedzi różnych osób, to zauważysz, że są tu osoby które miały problemy podobne do Twoich. Zawsze znajdziesz tu kogoś, kto Cię wesprze i napisze kilka potrzebnych słów otuchy.

 

Twój mąż ma rację. Uciekaj od kontaktów z matką. Odetnij się od niej. Jeśli nie potrafisz jej powiedzieć wprost, że nie chcesz z nią kontaktów, to po prostu odkładaj słuchawkę jak widzisz, czy słyszysz, że to ona.

 

Namawiam Cię do wizyty u psychiatry. Lekarz Cię wysłucha i powie, co dalej powinnaś robić. Prawdopodobnie przypisze leki, byś się poczuła lepiej. Namawiam Cię również do psychoterapii. Po Twoich przejściach życiowych na pewno Ci się przyda. Poznasz trochę lepiej samą siebie, może uda Ci się zobaczyć, jakie błędy robiłaś w życiu, a co jest Twoimi zaletami. Są duże szanse, że po psychoterapii poczujesz się lepiej, raźniej, bardziej pewnie w życiu, poczujesz przypływ spokoju i bezpieczeństwa. Polecam.

 

Dodatkowo zainteresuj się ruchem Dorosłych Dzieci Alkoholików. Link jest tutaj. http://www.dda.pl/ Znajdziesz tam mnóstwo ważnych i przydatnych informacji.

 

I odzywaj się tutaj. Wszystkiego dobrego!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaa jestem sama ze swoja choroba, i niemam tak nikogo tu w lodzi a nieumiem sobie pomodz sama. pisalam o sobie na forum, lecze sie na depresje, mam 28l. przeszlam bardzo duzo w zyciu, i te wszystkie problemy mi sie nawarstwiaja i ja juz pekam, sama sobie nieradze. moze ktos pomoze mi jakos to przejsc, wyrzalic sie . mam jeszcze taka nadzieje ze ktos sie znajdzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, ze ktoś Ci pomoże. Po to jesteśmy na tym forum, aby sobie pomagać i wspierać się wzajemnie.

Napisz coś więcej o swojej depresji. Czy się leczysz? Jak się leczysz, czym? Jakie są Twoje największe problemy?

Pisz o sobie, nie bój się. to forum pomogło już wielu osobom. Tylko zaglądaj tutaj częściej niż raz w miesiącu.

Forum to swego rodzaju darmowa psychoterapia. Tak jak na seansach psychoterapii - żeby skorzystać trzeba się otworzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam CIe... jestem mlodym chlopakiem, bo mam zaledwie 19 lat, ale wiem napewno ze dasz ade...

czytając co napisałaś mogę powiedzieć ze bylo ciezko.. naciskajac na "bylo"

jesli chcialas sie zabic a tego nie zrobilas, jest to znakiem od Boga ze dasz rade..

ja 3 miesiace temu mialem problemy, tez bardzo wazne, stracilem wiare w Boga, te wszystkie modlitwy do niego, te wszystkie prozby nic nie zmienialy..

.lecz Bog zna nas bardziej niz my sami siebie i wierzy w nas.. wie ze damy rade, wiec jesli wierzy w nas to damy rade..

moze nie jutro, moze nie za tydz ale damy, dasz napewno..

zycze powodzenia..

 

mam nadzieje ze nie uraziło Cie to pisanie o Bogu..

obiecuje ze gdy wysle ta wiadomosc to pomodle sie za Ciebie..

naprawde, zyje wiec Bog mnie wysluchal... mam nadzieje ze i tym razem nam pomoze..

jeszcze raz powodzenia i wiary w sama siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×