Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy natury duchowej


InMyMemory

Rekomendowane odpowiedzi

Wystarczyło poznać historię dotkniętej opętaniem Anneliese Michel, by obsesyjnie zacząć rozważać, czy rzeczywiście nauka jest w stanie wyjaśnić każde nieodgadnione zjawisko i podać jego logiczną przyczynę. Bardzo przejmuję się czy kiedyś nie padnę ofiarą podobnych przeżyć. Czuję się, jakby pod stałą obserwacją, gdzie jestem stale rozliczana z dobrych i złych uczynków. Dawniej przybierało to bardziej szkodliwe dla zdrowia myślenie, później zelżało, a następnie przestałam do tego wracać. Parę tygodni temu odbyliśmy w szkole, na katechezie, rozmowę o egzorcyzmach. Ksiądz podawał niezbite dowody na istnienie sił nieczystych. Przelękłam się, cały strach wrócił. Kiedy gaśnie światło i powinnam dawno zapaść w sen, rozmyślam niestrudzenie długo o całym tym bagnie, sensie życia i o tym, co czeka nas po śmierci. Dochodzę do przykrego wniosku, że życie nie ma żadnego sensu i jest wypełnione chwilowymi przyjemnościami, mającymi zatuszować całe kryjące się w nim kłamstwo. Sięga to niemal obłędu. Chciałabym by czasy słodkiej nieświadomości wróciły, ale wiem, że zmiany, jakie zaszły w mojej mentalności są nieomal nieodwracalne. Utraciłam naiwność, za dużo myślę o rzeczach, które nie powinny mnie trudzić. Boję się i bardzo cierpię. Znajduję się jakby na granicy szaleństwa. Stale się zastanawiam czy moje uczynki nie zadziałają na zło, jak magnes. Czy postępuję właściwie? Jestem wierząca, ale niepraktykująca. Chcę być normalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy mi się zaczynała nerwica, tez myślałam że może jestem opętana i chciałam iść do egzorcysty. Ale teraz już wiem że to była tylko nerwica. Jednak kwestie duchowości są ważne, może nawet bardziej niż myślimy, i życie w zgodzie z naszymi wyznaniami daje pokój / spokój. Uważam że mamy ciało, umysł, uczucia, ale też i jakąś duszę czy ducha, i jednak trzeba dbać o nie wszystkie. A psychologowie się skupiają głównie na myślach i uczuciach.

 

Myślę że może pomóc odnalezienie tego, w co wierzymy i jakaś konsekwencja w ścieżce rozwoju duchowego. Nadmienię że też jestem wierząca i mam na myśli wiarę katolicką, do tego się odnoszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie jesteś opętana, to tylko nerwica. Twój post InMyMemory jest odważny, od sfery duchowej bardzo wiele zależy ale na tym forum raczej zrozumienia nie znajdziesz. Dla własnego spokoju zawsze możesz przystąpić do szczerej spowiedzi, która jest najlepszym egzorcyzmem. Gdybyś chciała wiedzieć coś więcej na tematy duchowe itp to zapraszam na PW.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z historii Anneliese Michel warto wyciągnąć wniosek, że mimo że istnieją potężne złe siły, to istnieją też nadprzyrodzone istoty, które są dobre i nas chronią.

 

Jak już pisałam jakieś pińcet razy: prawdziwe opętania są b a r d z o rzadkie. Nie trafiają się przypadkowym osobom tylko albo głęboko wierzącym (w tym niektórym świętym) albo takim, którzy sami chcą jakieś złe duchy wywołać. Ale najczęściej diabeł działa tak, żeby człowiek myślał, że diabła nie ma i czuł się bezpieczny, a robiąc wszystkie nawet drobne złe rzeczy człowiek uważał, że ma rację. Zły duch ujawnia się tylko wtedy, kiedy zwykłe pokusy nie skutkują. I powtarzam jeszcze raz, dzieje się to niezwykle rzadko i nigdy przypadkowym osobom.

 

Tak, w nerwicy zdarza się lęk przed opętaniem. Noż na prawdę, jakby każdy nerwus był od razu opętany, to ładny byśmy tu mieli horror niskobudżetowy :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×