Skocz do zawartości
Nerwica.com

Separatysta

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Separatysta

  1. Zgadzam się, praktycznie wszystko co Nas spotyka w życiu jest jedną wielką próbą. Grunt to nie spać i w miarę szybko wyciągać z tego odpowiednie wnioski.
  2. wovacuum no to nic innego jak sodomia ale z nieczystości pewnie sobie doskonale zdajesz sprawę.
  3. Oczywiście macie na myśli seks w małżeństwie nie sodomistwo?
  4. Skoro ECHO wyszło dobrze to na 100% Twoje serce jest zdrowe. Jednak z tego co pamiętam także ja po swoim badaniu nie za bardzo temu dowierzałem, ale to niestety tylko nie potrzebnie nakręca i doprowadza do kolejnych ataków.
  5. Wierzę, jest to bardzo nieprzyjemne ale postaraj się mimo nerwów nie przywiązywać do tego większej uwagi to tym szybciej objaw odejdzie, a nawet jeśli nie to przynajmniej nie będzie to aż takie stresujące bo zdasz sobie sprawę z tego, że to tylko nerwica.
  6. Na początku mojej nerwicy miałem kłopoty głownie z układem krążenia. Bardzo często ataki ograniczały się do lęku i bardzo szybkiego bicia serca. Jednak zdarzał i nadal zdarza mi się mieć bardzo wolny, prawie niewyczuwalny puls. Z tym, że u mnie te wolne bicie serca przeradza się w takie jakby nierównomierne podwójne uderzenia. Najdłuższy atak tego typu trwał z 10 minut, a gdy robiłem ECHO czy EKG też nic nie wykazywało. Jedynym ratunkiem w takiej sytuacji jest zająć myśli czymś innym choć wiem jak trudno się to nieraz osiąga.
  7. Wygląda to na nerwice, tym bardziej wskazuje na to ciągle towarzyszący Ci stres. Jednak mimo wszystko proponuję zrobić analizę moczu oraz USG nerek i pęcherza, równie dobrze możesz mieć kamienie na nerkach. Mnie ten problem dotknął i nie jest wesoło, a bywały tygodnie gdy miałem podobnie jak Ty. Jeżeli badania nic nie wykażą to pozostaje tylko psychiatra.
  8. Nerwica to choroba jak każda inna i inteligencja nie ma tu absolutnie nic do rzeczy. Byłbym raczej skłonny postawić na tezę jakoby nerwica dosięgała ludzi, którzy kierują się w dużym stopniu swoimi uczuciami.
  9. Ja proponuję przywrócić opcję cytowania wybranego tekstu, znacznie to ułatwiało cytowanie w swoim poście treści z kilku wypowiedzi.
  10. Temat można wywalić do kosza, lekarz zmienił mi lek więc..
  11. Separatysta

    Muzyka...

    Out of Control grupy Hoobastank.
  12. Separatysta

    Sylwester

    1. Spędzam sam w domu. 2. Ten z 2000 najbardziej zapadł mi w pamięci. 3. Sylwester marzeń? Nie mam jakiś specjalnych życzeń..
  13. Trudno powiedzieć, od zawsze miałem hopla na punkcie żółtego ale.. ostatnimi czasy pomarańcz, niebieski czy biały są u mnie na topie.
  14. Mi nie podoba się brak możliwości cytowania wybranego tekstu z kilku postów, gdzie znikła odpowiedzialna za to ikonka? To bardzo ułatwiało szybkie pisanie..
  15. Na pewno nie jesteś opętana, to tylko nerwica. Twój post InMyMemory jest odważny, od sfery duchowej bardzo wiele zależy ale na tym forum raczej zrozumienia nie znajdziesz. Dla własnego spokoju zawsze możesz przystąpić do szczerej spowiedzi, która jest najlepszym egzorcyzmem. Gdybyś chciała wiedzieć coś więcej na tematy duchowe itp to zapraszam na PW.
  16. Cóż moja historia choroby w dużej mierze pokrywa się w tą opisaną przez Ciebie. Jednak w moim przypadku wiele objawów, które wymieniłeś ujawnia się w miejscach publicznych. Jest to bardzo uciążliwe, szczególnie jeżeli mówimy o ucisku w gardle i krtani, drętwieniach karku czy nóg. Można temu częściowo zaradzić biorąc odpowiednio wcześnie przed wyjściem jakiś dobry lek na uspokojenie np. Afobam - choć tego typu specyfiki niestety mocno uzależniają więc to w tak na prawdę kryzysowych sytuacjach.
  17. Z tego co się orientuję senność jest działaniem ubocznym wielu leków tego typu. Taki stan nie musi się utrzymywać cały czas, ja chodziłem senny przez zaledwie kilka dni gdy zaczynałem brać leki. Jeżeli jednak masz trudności z funkcjonowaniem to wypadało by pogadać o tym z lekarzem, może zmodyfikuje dawkę bądź przepisze Ci coś innego.
  18. Jeżeli kogokolwiek interesuje w czym leży problem to podaję link. Jest coś takiego jak grzech sodomski: http://pl.wikipedia.org/wiki/Grzech_sodomski Wolałem podać odnośnik bo nie lubię za bardzo pisać o rzeczach, które mnie osobiście obrzydzają. Jak napisałaś stosunek ma też zbliżać małżonków i temu służy naturalne planowanie rodziny. http://www.embrion.pl/npr/
  19. Problem dotyczy snu i jest raczej w 99% powiązany z moim nowym lekiem. Jakieś dwa lata temu brałem Seroxat po którym spałem jak dziecko. Od trzech tygodni biorę Anafranil, już w 2 czy 3 dniu jego brania pojawiły się zaburzenia snu. Budzę się średnio co dwie godziny, czy ktoś miał podobną przygodę z tym lekiem?
  20. Nie ma żadnego świata sakramentów, ja bym tego tak nie ujął. Trzeba napisać wprost albo się wierzy albo nie. Z Katolickiego punktu widzenia ogromną tragedią jest przyjmowanie świętokradzko jakiegokolwiek sakramentu. To jest przybijanie kolejnych gwoździków do własnej trumny. Ja również nie wojuję, szanuję osoby niewierzące. Jednak owy szacunek czy tolerancja w moim rozumieniu nie nie polega na ślepym godzeniu się z opinią osoby stojącej docelowo po drugiej stronie barykady. Nadal więc będę twierdził na słowa takie jak "jedno z drugim nie ma totalnie nic wspólnego," że życie bez sakramentów to jedynie postępująca powoli agonia przy pełnym szacunku dla Ciebie i innych osób o bliźniaczym do Twojego światopoglądzie. Niczego nikomu nie narzucałem i nie mam zamiaru narzucać - wolna wola, a konsekwencji swojego postępowania są już świadomi 14 latkowie więc nie rozumiem skąd te oburzenie na jakiekolwiek słowa o siarce? Dla świadomego wierzącego aborcja nigdy nie będzie akceptowalna. Jak już pisałem wyżej każdy grzeszy, pobożność to absolutnie nie świętość i nie powinno się mylić tych dwóch pojęć. Ja święty nie jestem, mam dużo wad ale mam to szczęście, że przez ostatni rok nauczyłem się na pamięć drogi do konfesjonału. Napiszę krótko, pomijając rozległe szczegóły bo nie starczyło by mi na to wszystko dzisiejszego wieczoru. Stosowanie gumek godzi bezpośrednio w 7 przykazanie. Skoro więc uderza w dekalog to z punktu widzenia Chrześcijanina jest tak samo jak aborcja grzechem śmiertelnym, czy ciężkim jak kto woli nazywać. Zatem jest całkowitym zaprzeczeniem miłości.. Właśnie tu wychodzi ustawodawstwo Unijne gdzie nie uwzględnia się wartości jakie niesie Chrześcijaństwo. Idea była na pierwszy rzut szczytna: zezwolenie na samobójstwo osobom obłożnie chorym czy bardzo cierpiącym. Wyszło jednak zupełnie inaczej, karykatura dobra jest tam tak duża, że starsi ludzi drżą o swoje życie. Są oni bowiem eliminowani przez swoje "rodziny", które nie chcą się nimi opiekować bądź płacić na ich opiekę. Państwo na to nijako przyzwala ze względu na fatalne prognozy systemu emerytalnego i starzenie się społeczeństwa. Warto tu dodać, że wiarę w Boga deklaruje tu mniej niż 1/3 Duńczyków (Luteranie). Powszechna jest obojętność religijna, agnostycyzm czy ateizm.
  21. Racjonalnie rzecz ujmując nie ma żadnego dowodu na nieistnienie Boga i zapewne dobrze o tym wiesz. Racjonalizm nie ma nic wspólnego z nauką bo opisuje tylko to co jesteś w stanie zobaczyć. To jedna z wielu czarnych skrzynek ateizmu. Idąc tym tokiem myślenia kosmos kończy się tam gdzie sięga ludzki wzrok. Reszta nie istnieje bo nie jesteś w stanie tego zobaczyć więc nie ma na to dowodu. Poza tym jak zapewne zauważyłeś na podstawie rozprzestrzeniania się Chrześcijaństwa, że miłość Boga do człowieka jest wieczna i zawsze zwycięża. Zaczęło się przecież od 12 uczniów, a proces ten postępował wolno i nie był widowiskowy. Później jak wierzymy Jezus zmartwychwstał. I nikt nie zamknie tej miłości w grobie. Jako dowód przypomnij sobie ostatnie orzeczenie Trybunału Praw Człowieka (który jak widać broni praw jakiegoś % z ogółu) gdy zakazał wieszanie krzyży we Włoskich szkołach. Krzyży przybyło tam kilkakrotnie, w urzędach, a nawet przydomowych ogródkach. Ludzie licznie demonstrowali w Jego obronie.. Nie chcę oceniać ale wygląda to na taką letnią wiarę. Można to było napisać inaczej: "wierzyłem gdy było mi dobrze ale kiedy zostałem wystawiony na próbę i nie wysłuchany dałem sobie spokój." Ja też mam non stop pod górkę, a jednak mimo tragicznej sytuacji wierzę.. Z mojej wypowiedzi wynika tylko, że nie można czynić dobra bez udziału Boga bo przecież On jest dobrem i miłością. Co do tej pseudo moralności to dobrym przykładem jest dzisiejszy pseudo postęp i modernizm. Moralnym stało się zabijanie nienarodzonych, albo jak to w Danii wygląda eutanazja starszych wbrew ich woli (luka prawna). Moralnym jest stosowanie gumek bo przecież wg "nowej" moralności kobieta jest jak przedmiot wielokrotnego użytku, aby tylko sobie ulżyć. Rozumiesz do czego zmierzam? Nie ma na to reguły i tak bywa. Ludzie innych wyznań mogą dojść do zbawienia żyjąc zgodnie ze swoim sumieniem. Oni wiedzą o Bogu mało więc mało się od nich wymaga, a grzechy i tak każdy popełnia..
  22. W zasadzie polakita czy iryss powiedziały już wszystko co w temacie winno było się znaleźć. Tu widzę coś podobnego co zaobserwowałem także na innym podobnym tematycznie forum - zdecydowana większość to osoby niewierzące żyjące z dala od Boga, a tak się żyć po prostu nie da bo ile można się oszukiwać? Ja jako ateista straciłem około 9 lat swojego życia, a jedyne co z tego stanu wyniosłem to chorobę, nerwicę lękową z którą walczę po dzień dzisiejszy. Oczywiście można żyć bez Boga, mamy wolną wolę, ale niech nikogo nie dziwi fakt iż w takim stanie niechęć zmieni się w nienawiść, miłość w rządzę i dążenie do zaspokojenia, pomijając już niemożność zmrużenia oka bez prochów. Jak to zawsze mawiał stary schorowany Ksiądz z mojej parafii do wiary trzeba dojrzeć. Kiedyś pewnie bym się z tego śmiał, teraz widzę ma Kanonik rację.. Reasumując nikt nie musi wierzyć w miłość, którą jest Bóg bo wolno Nam wszystko. Ale każdy powinien pamiętać, że nie wszystko przyniesie Nam korzyść. Jak ktoś chce wieczną siarę i męki to proszę bardzo. W końcu jak taki delikwent przeczytał ten post to zaskoczony już nie ma prawa być, nawet jak obecnie nie wierzy. Jak się nie chce nad sobą pracować, bo życie Chrześcijanina to głównie praca nad sobą (przestrzeganie dekalogu) i nie rzadko wyrzeczenia to.. PS. I nie ma czegoś takiego jak wierzący niepraktykujący, bo czyż wiara bez uczynków nie jest martwa? Do świątyni, czy do Kościoła czy to do Synagogi chodzi się dla Boga nie sprawującego tam obrzędy Kapłana. Idziemy więc dzień święty święcić, a nie po to by stać jak kołek i uśmiechać się do innych.
  23. To wygląda na klasyczny atak nerwicy lękowej. Denerwujesz się, wpadasz w panikę to i naturalnie ciśnienie krwi się podnosi z racji tego całego stresu. Taka reakcja obronna organizmu. Natomiast co do Afobam-u to radzę się go jak najszybciej pozbyć. Znam osobiście osoby uzależnione od tego specyfiku, które do dnia dzisiejszego próbują z niego zejść. Tak więc im szybciej go wywalisz tym lepiej..
  24. Biorę od jakiś trzech tygodni. Jak na razie nie czuję jakiejkolwiek różnicy, za to dokucza mi szereg objawów ubocznych, mimo małej dawki - 20 mg.
×