Skocz do zawartości
Nerwica.com

Blog sailorki


sailorka

Rekomendowane odpowiedzi

@sailorka podzielam nienawiść do cebuli 😅 też nie tknę niczego co chociażby zawierało 0,5cm kawałek cebuli. W restauracjach zawsze proszę o nie dodawanie cebuli, a jak i tak dodadzą bo zapomną (a wyczuje zawsze)to zwracam danie nietknięte i proszę o przygotowanie nowego.
 

Sam szczypiorek akurat lubię, ale cebula 🤢

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Catriona napisał(a):

W restauracjach zawsze proszę o nie dodawanie cebuli, a jak i tak dodadzą bo zapomną (a wyczuje zawsze)to zwracam danie nietknięte i proszę o przygotowanie nowego.

mam tak samo. A, niestety, w Polsce dodają cebulę niemal do wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, shadow_no napisał(a):

Poszłaś w innym kierunku?

Ja w ogóle to jestem z wykształcenia i doświadczenia dziennikarką prasową. Imałam się paru innych prac, ale najdłużej siedziałam w gamedevie. Teraz nie pracuję, bo mam 7-miesięczną córeczkę. A poza tym moja choroba nie pozwala na pracę, w której człowiek jest niewyspany i ma dużo stresów. Czyli większość prac odpada. Myślałam o karierze bibliotekarki, bo uwielbiam książki, ale to dopiero jak mała podrośnie.

 

Dzisiaj mąż miał wolne, więc spędziliśmy trochę czasu razem. Dawno nie byliśmy tak całą rodziną, we troje. Bo w weekendy mąż ma studia. Teoretycznie co dwa tygodnie, ale mają tam taki rozgardiasz, że różnie to wychodzi. Dzisiaj mąż bierze nockę, czyli będzie w nocy opiekował się dzieckiem, a ja sobie pośpię. Przyda mi się, bo wczoraj przemarzłam i dzisiaj czuję się niewyraźnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byliśmy dzisiaj na długim spacerze. Fajnie, tylko zimno. Mała ząbkuje i płacze wieczorami. Może obejrzymy jakiś film albo anime. Bardzo lubimy Tarantino, chociaż From Dusk Till Dawn trochę nas rozczarowało. Obejrzeliśmy dwie pierwsze części, trzeciej już nie chciało nam się oglądać. Lubicie Tarantino?

Historia z czasów pracy w gazecie. Naszą redakcję regularnie odwiedzał pan A. Był po czterdziestce, ale z powodu niepełnosprawności intelektualnej, jego umysł działał jak umysł, nie wiem, może 8-latka. Tak czy siak, przychodził i dostawał od nas stare egzemplarze naszej gazety, które przydawały mu się na warsztatach terapii zajęciowej. Któregoś razu przyszedł, a przy jednym z biurek siedziała dziewczyna, nie pamiętam jej imienia. Zajmowała się pozyskiwaniem reklamodawców i nosiła duże dekolty i mini-spódniczki. Któregoś razu A. przyszedł do nas, schylił się i zajrzał pod biurko, bo chciał zajrzeć jej pod spódniczkę. Sytuację uratował dziennikarz M., który miał najlepszy kontakt z A. i wiedział, jak reagować. Po prostu powiedział do niego: "panie A., tak nie wolno robić. Proszę tego nie robić". Trochę jak do dziecka, którym A. trochę był. Zrozumiał i więcej tego nie robił. Ale nam było wesoło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za mną ciężki dzień, pranie, prasowanie, opieka nad dzieckiem, zmywanie, gotowanie, zakupy, a jeszcze muszę pomóc mężowi w pisaniu pracy na studia. I tak zleciał weekend. Jutro mam cytologię u ginekologa, staram się chodzić przynajmniej raz do roku. To samo z kontrolą piersi, zwłaszcza że moja ciocia ma raka. Jestem okropnie zmęczona, nie chce mi się pisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień zaczął się ok 4:40. Karmienie dziecka, cały ten cyrk przygotowawczo - śniadaniowy, wyprawienie męża do pracy z kanapkami i termosem. Za chwilę przyjechała moja mama, żeby zostać z małą, bo ja miałam wizytę u ginekologa. Wyniki cytologii będą za jakiś czas, ale doktor mówi, że wszystko jest w porządku. Chciałam odespać, ale ciągle coś przeszkadzało. Nie mam nawet siły iść pobiegać. 

A teraz najważniejsze - mamy pierwszy ząbek! Co prawda tylko 1 mm, ale już jest wyraźnie widoczny. A wczoraj podczas jedzenia chwytała za łyżeczkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pobudka o 4:20, ale potem pospałam jeszsze z godzinę. Miał być luźny dzień, a i tak było pranie, zmywanie, kąpanie Sylwii i pomoc mężowi w pisaniu pracy zaliczeniowej na studiach. Mąż wreszcie zrobił porządek ze swoim bolącym biodrem. Dzisiaj odebrał wyniki rezonansu, oczywiście robionego prywatnie. Teraz czeka go fizjoterapia, też prywatnie. Jutro sprzątam łazienki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu pobudka o 4:30. Potem jeszcze troszkę pospałam, ale mało. Dzisiaj obcięłam małej paznokcie. Doszłam już do takiej wprawy, że w ogóle się nie boję. Byłyśmy na spacerku z córeczką i z moją mamą. Pomogłam mężowi w napisaniu dwóch prac na studia. Mąż przyniósł z piwnicy choinkę i teraz montuje stojak z jakichś starych, niepotrzebnych półek. Jutro mają przyjść bombki z Media Expert, to może ubierzemy. Chociaż to już będzie późno, więc nie wiem, mąż wraca w czwartki koło 17 (w środy o 18). Mała wymiotowała dzisiaj, może to przez ząbkowanie. Obserwujemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj nie było bloga, bo nie mieliśmy prądu. A przy małym dziecku jest to naprawdę kłopotliwe. W ogóle ciężki dzień. Zaczął się kontuzją pleców, na szczęście już mi przeszło. Popsuła się spłuczka w jednej łazience, ale mąż już naprawił. Po wyjściu z pracy nie mógł wyjechać z parkingu, bo go ktoś zastawił swoim autem. No i ten brak prądu, cyrki z PGE i elektrykami, którzy już nie pracują w naszej wspólnocie mieszkaniowej. Na szczęście dzisiaj rano prąd wrócił. Jestem zmęczona, a przede mną samotny weekend, bo mąż ma wykłady online od rana do wieczora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×