Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moje wróżenie z kart tarota na YouTube


Priscilla_126

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Mic43 napisał(a):

Oba są zabobonami 🙂 I jedno i drugie może być niebezpieczne 🙂 Jeśli ktoś wierzy w jakąś wszechmocną istotę i mu to pomaga na tym łez padole, to w porządku, choć ja uważam, że to dosyć naiwne. Gorzej jak czyjeś wierzenia zaczynają wpływać na działania lub na inne osoby. 

A znasz jakieś wierzenia które nie wpływają na działania? XD To się wyklucza, zawsze pośrednio wplywaja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Dalja napisał(a):

A znasz jakieś wierzenia które nie wpływają na działania? XD To się wyklucza, zawsze pośrednio wplywaja

Co się tak mądrzysz? 😜

Zależy jak definiujesz działanie, ale w ogólności można sobie wyobrazić np. wiarę w boga czy jak tam sobie to nazwiemy, która wpływa jedynie na dobrostan wierzącego, bo np. ma jakiśtam sens życia, ale np. nie uczestniczy jakichkolwiek praktykach religijnych, nie rozmawia na ten temat itp. Ma jedynie pewne przekonanie, które pomaga mu żyć, czyli wpływ tej tej wiary uwidacznia się jedynie w sferze myśli i uczuć, a nie działań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Mic43 napisał(a):

Co się tak mądrzysz? 😜

Zależy jak definiujesz działanie, ale w ogólności można sobie wyobrazić np. wiarę w boga czy jak tam sobie to nazwiemy, która wpływa jedynie na dobrostan wierzącego, bo np. ma jakiśtam sens życia, ale np. nie uczestniczy jakichkolwiek praktykach religijnych, nie rozmawia na ten temat itp. Ma jedynie pewne przekonanie, które pomaga mu żyć, czyli wpływ tej tej wiary uwidacznia się jedynie w sferze myśli i uczuć, a nie działań.

Bardzo pięknie wyjaśnione. Ale ten dobrostan przekłada się na działania. Jakby myśli i uczucia aka dobrostan nie miały wpływu na życie tej jednostki, więc też na działanie, wtedy można by przyjąć ta hipotezę (imo)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mic43 żyj i daj żyć innym. Nie każdy musi podzielać Twoje rację. Ja uważam,  że np zupa serowa jest najlepszą ze wszystkich zup. I co - będziesz mnie gniótł, bo Ty wolisz najbardziej ogórkową? Jesteś na forum ogólnym - chcesz, czy nie, musisz się dostosować do inności ludzi - pod jakimkolwiek względem. Przecież nikt nie będzie się dostosowywał do jednej osoby. Nie jesteś wyrocznią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Priscilla_126 napisał(a):

@Mic43 żyj i daj żyć innym. Nie każdy musi podzielać Twoje rację. Ja uważam,  że np zupa serowa jest najlepszą ze wszystkich zup. I co - będziesz mnie gniótł, bo Ty wolisz najbardziej ogórkową? Jesteś na forum ogólnym - chcesz, czy nie, musisz się dostosować do inności ludzi - pod jakimkolwiek względem. Przecież nikt nie będzie się dostosowywał do jednej osoby. Nie jesteś wyrocznią.

A ja np. uważam, że małe dzieci są podniecające i co, będziesz mnie gniotła? Musisz się dostosować do inności ludzi.

 

To tego samego rodzaju argumentacja. Ja uważam że jakieś taroty, wróżby itp, jeśli ktoś to traktuje poważnie, są, szkodliwe. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Informacje zawarte w horoskopach, tzw. wróżbach i tym podobnych rzeczach są z reguły na tyle ogólnikowe i nieprecyzyjne, że bardzo łatwo dopasować je sobie do jakichś konkretnych wydarzeń z życia. Tzw. efekt horoskopowy.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_horoskopowy

Tutaj potrafi działać efekt potwierdzenia.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_potwierdzenia

Jest też coś takiego jak tzw. zimny odczyt i gorący odczyt.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zimny_odczyt

 

Ogólnie, horoskopy, tarot, wróżby to zabobony i ściema. Jeśli ktoś chce w to wierzyć, jego/jej sprawa - gorzej, jeśli w podejmowaniu decyzji kieruje się zasadą, że "z kart mi tak wyszło, więc muszę zrobić tak, a nie inaczej", i te decyzje mają jakiś wpływ na ludzi z otoczenia takiej zabobonnej osoby. Zwłaszcza na jej najbliższych.

A jeśli ktoś żyje z wróżbiarstwa, zarabia na tym, to tak naprawdę żyje z oszukiwania innych, czerpie z tego korzyści majątkowe (jak np. szarlatan Jerzy Zięba). No chyba że taki ktoś sam(a) wierzy w swoje nadprzyrodzone zdolności - wtedy sprawa jest bardziej skomplikowana.

W dniu 28.06.2025 o 02:16, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

znam osobę która jest mocną z tą kartą powiązana i bardziej odpowiada cechą As Mieczy jest bardzo gadatliwy, inteligentny, ale ciężko jest z nim dojść do jakiegoś porozumienia. Chociaż można, gdy sposób się znajdzie. 

Błąd teksańskiego snajpera?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Błąd_teksańskiego_snajpera

Efekt potwierdzenia chyba też.

W dniu 28.06.2025 o 19:47, Dalja napisał(a):

A znasz jakieś wierzenia które nie wpływają na działania? XD

Shinto, czyli tradycyjna religia Japonii, jest typową religią kultu. Wyznawcy przykładają wagę do obrzędów i czystości rytualnej podczas nich, dbają o świątynie, jednak ta religia nie ma organizacji, świętych ksiąg, wspólnego kanonu, koncepcji nawrócenia religijnego ani kodeksu postępowania w życiu wywodzonego z religijnych wierzeń. Więc nie jest tak, że - poza samymi obrzędami - wyznawca shinto powie, że nie może czegoś robić, bo religia mu zabrania ani że musi coś zrobić, bo religia mu nakazuje. Ani tym bardziej, że powie komuś innemu, że nie może czegoś zrobić, bo religia mówiącego zabrania temu, do kogo mówiący się zwraca.

 

Odnośnie tego ostatniego zdania: tak, to odniesienie np. do tego, że wyznawcy religii abrahamowych mówią homoseksualistom, że nie mogą wziąć ślubu, bo to obrażałoby Boga i religijne zasady tego zabraniają, albo do tego, że katolicy domagali się niewystawiania w teatrach sztuk takich jak "Golgota Piknik", "Klątwa" i "Śmierć i dziewczyna", a kilka dekad wcześniej potępiali sztuki takie jak "Białe małżeństwo" i"Apocalyptis cum Figuris" i domagali się ich zdjęcia ze scen.

 

Można stwierdzić, że shinto nie jest dogmatyczną ani autorytarną religią, w odróżnieniu od religii abrahamowych.

1 godzinę temu, Mic43 napisał(a):

A ja np. uważam, że małe dzieci są podniecające i co, będziesz mnie gniotła? Musisz się dostosować do inności ludzi.

Tu już pojechałeś z prowokacją i porównaniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kiusiu napisał(a):

Tu już pojechałeś z prowokacją i porównaniami.

Oczywiście skrajny przykład, chodzi o rodzaj argumentacji. Chodzi o przykład twierdzenia, co do którego wszyscy się zgodzimy, że jest nieprawdziwe, a korzysta z tej samej argumentacji (tj. preferencji) dla pokazania swojej rzekomej prawdziwości jak twierdzenie o tarocie i wróżeniu. 

Pokazuje tylko, że to, że coś się komuś podoba, to jest jeszcze racją dla przyjęcia szkodliwości/nieszkodliwości owego czegoś. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×