Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poznawanie ludzi. Podobnych. To teraz niemożliwe?


Futility

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, nazwa tematu bardzo ogólna, a i sam nie wiem, czy kategoria właściwa, dlatego można ewentualnie wyrzucić do hasioka ten wątek, jak to jest problem.

Założyłem tutaj temat czy dwa, trochę pogadałem, nie jestem tu do końca obcy (a może?), ale zakur... bardzo mnie męczy straszliwa, bezperspektywiczna samotność, która mnie po prostu zżera na żywca, rok z rokiem coraz bardziej. Smutne, samotne Sylwestry jeszcze bardziej podbijają stawkę, rok z roku coraz bardziej młotem w łeb, o jakichkolwiek innych "okazjach" nie wspominając. Jestem zupełnie sam, ale naprawdę, naprawdę usiłowałem to zmienić. Wyjścia do pubu jakoś niespecjalnie dają mi szansę poznania kogokolwiek, głównie te same twarze i wszystkie w swoim gronie, co się będę wciskał między wódkę a zakąskę? W internecie, paradoksalnie, raczej nikogo... nie ma. Naprawdę. Im popularniejszy jest internet, tym mniej w nim CZŁOWIEKA, i nie mówię tylko o tonach contentu generowanego przez sztuczną inteligencję. Większość for tematycznych poumierała, ludzie poszli w kierunku grup na FB, a udzielanie się gdziekolwiek czy i mówienie o swoich problemach w dzisiejszych czasach niejednokrotnie kończy się robieniem i rozpowszechnianiem skrinów, trollowaniem czy innym pisaniem głupot, żeby dupnąć je na mistrzów albo discorda jako "heheszki"... aż strach się sobą podzielić w jakimkolwiek miejscu, żeby ktoś nie zrobił z tego "beki". Siedzę w sieci na tyle długo, że zauważam tę degradację. Obecnie nawet trudno jest stwierdzić, czy ktoś potencjalnie pomocny/aktywny naprawdę taki jest, czy robi sobie po prostu jaja.. Przez naprawdę długi, długi czas staram się gdziekolwiek odnaleźć tych tytułowych ludzi podobnych do mnie, chorych, wrażliwych, skrzywdzonych, samotnych, ale nigdzie ich nie ma, nigdzie nie mogę ich znaleźć. Gdzie mam ich, kurde, szukać? To tylko ja jestem taki ułomny? Sam jeden na tyle milionów Polaków? Jedyny w kraju rozbity człowiek bez najmniejszego grona znajomych? Możliwe, ale aż trudno uwierzyć, bo się błąkam wszędzie gdzie się da, i IRL i w sieci, ale nigdzie nikt nic, zawsze ktoś z kim jest, ktoś kogoś ma, ktoś jest inny, ktoś po prostu nie wyraża mną zainteresowania. Ni tutaj, ni gdziekolwiek. Co ja mogę zrobić, aby tę paskudną samotność przełamać? Wychodzenie do ludzi? No robiłem ze wspomnianymi pubami czy udzielaniem się gdzieś, tam, tam, tutaj, na tym forum, efekt nieomal zerowy. Człowiek sam. Jak to zasrane samotnicze cholerstwo przełamać, jak odnaleźć kogokolwiek, kto może przeżywać podobne męczarnie i złapać ze mną podobny "vibe"? Gdzie szukać? Wydaje mi się, że teraz KAŻDY ma swoje grono znajomych, swoją ekipę, swoich "ziomków", i nawet gdyby ktoś mnie przyjął, byłbym tylko jednym z wielu. "Nowym". Nie ma nigdzie gdziekolwiek istoty tak samotnej jak ja? Takiej, która też szuka w tym kur...  w tym świecie swojego własnego miejsca i swojego grona? Przyjaciela? Moze i, ekhem, ewentualnie miłości? Nie pomyliły mi się po prostu czasy? Nie spóźniłem się? Albo... nie przybyłem za wcześnie? Nie czuję, i to nie od dzisiaj, żebym tutaj jakkolwiek pasował, bo to aż śmiechu warte, żeby przez mocno ponad 2 dekady życia błądzić jak niemowlę łażące bezmyślnie po podłodze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam prawie 30 lat, też jestem samotny, ja ostatnio piszę na discordzie z ludźmi i też nie wszystkich lubię, chciałbym bardziej mieć się komu pożalić, ale też obawiam się reakcji ludzi, dlatego trzymam dystans, jednak chciałbym niektórych poznać na żywo, jeżeli chcesz, to tak jak z ludźmi z discorda robię możemy kiedyś pograć w jakąś grę, do tego czat głosowy można pogadać. Jest sporo ludzi z podobnym problemem, tylko nie jest to widoczne, właśnie siedzimy pozamykani w domach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobnych jest możliwe, mogą mieć podobne zainteresowania, osobowość, być podobnego wyglądu, mieć styl podobny, ale często ludzie szukają osób takich samych, mówiąc że tylko podobnych. Mając świadomość, że nawet podobni, każdy jest odrębny, inny, wyjątkowy na swój sposób, charakterystyczny pozytywnie lub negatywnie czy nijaki. 

Ja wiem, że takiej samej osoby jak ja lub bardzo podobnej nie poznam, choć jest taki jeden podobny, ale jesteśmy tak czy inaczej przeciwieństwami. I najgorzej jest poznać taką osobę, która widzi, czuje podobnie, a jednak robi coś co nas krzywdzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×