Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobia społeczna z agorafobią


Olek5567

Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Potrzebuje porady bo nie wiem czy już aż tak źle ze mną..

przyjmuje duloksetyne i pregabaline, po wyprowadzce z domu rodzinnego moja fobia społeczna i agorafobia się tak bardzo nasiliły że ciężko mi funkcjonować.

przerowadziłam się do wiekszego miasta gdzie ciężko jest mi nawet stać na czerwonym świetle na światłach, ciężko jest mi pójść samodzielnie do sklepu.. 

zaczynam czuć wtedy objawy nerwicowe, jakiś nieuzasadniony strach, zaczyna kręcić mi się w głowie jak idę przy ruchliwej ulicy.. o pojechaniu gdzieś dalej nawet nie ma mowy.

Za tydzień mam psychiatrę - myslicie że trzeba będzie zmienić leki? 
Nie mogę sobie pozwolić na zwolnienie w pracy ze względu gdybym się źle czuła po zmianie leków… nie wiem już sama co robić.

chodze też do terapeuty ale nie widzę zadowalających rezultatów 

Edytowane przez Olek5567

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mała_mi123 napisał(a):

Odstawić leki i przerzucić się na terapię. Pisałeś że masz skutki uboczne po lekach, myślę że latanie serca i powyższe objawy to skutek ww. preparatów.

Całkowite odstawienie leków nie wchodzi w grę. Uczucie niepokoju jakie mi towarzyszy bez nich jest zbyt duże.. bez leków ciężko jest mi niestety funkcjonować a wręcz jest to niemożliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję. Świat bez leków jest piękniejszy tylko nie wiem ile by trwało żeby ci się organizm oczyścił. U mnie jest na odwrót, po jakimkolwiek leku mam problemy kardiologiczne, zle zapisy w ekg, uczucie problemów z układem krążenia, ostatnio prawie bym zemdlała. Nigdy więcej żadnych prób z tego typu specyfikami. Nigdy mi się takie rzeczy nie działy gdy nie miałam styczności z tymi preparatami. Jedynie tarczyca ew mogła mieć wpływ ale po odpowiednim leczeniu przechodziło. Te leki na moim przykładzie nasilały mi kompulsy, lęki, depresyjne myślenie - także podziękuję. Skąd u ciebie fobia społeczna? Pracuje z klientami i naprawdę większość obcych ludzi jest w porządku i krzywdy ci nie zrobi. Nie oceniają. Każdy ma swoje życie i problemy. Z doświadczenia powiem że prędzej ci dokuczy znana tobie osoba niż ktoś obcy. Ciekawe czy jest nazwa takiej fobii - lęk przed znęcaniem się przez bliskie/ znane osoby. Nigdy nie będziesz prorokiem we własnym kraju, a do ukrzyżowania ludzie są pierwsi.

12 minut temu, Olek5567 napisał(a):

Całkowite odstawienie leków nie wchodzi w grę. Uczucie niepokoju jakie mi towarzyszy bez nich jest zbyt duże.. bez leków ciężko jest mi niestety funkcjonować a wręcz jest to niemożliwe.

Uczucie niepokoju znika po kilku tygodniach od odstawienia. Można pić zioła i brać ziołowe leki. Jak uzależniłes mózg od tych preparatów to od razu po odstawieniu są takie atrakcje, ale one zawsze przechodzą 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, mała_mi123 napisał(a):

Współczuję. Świat bez leków jest piękniejszy tylko nie wiem ile by trwało żeby ci się organizm oczyścił. U mnie jest na odwrót, po jakimkolwiek leku mam problemy kardiologiczne, zle zapisy w ekg, uczucie problemów z układem krążenia, ostatnio prawie bym zemdlała. Nigdy więcej żadnych prób z tego typu specyfikami. Nigdy mi się takie rzeczy nie działy gdy nie miałam styczności z tymi preparatami. Jedynie tarczyca ew mogła mieć wpływ ale po odpowiednim leczeniu przechodziło. Te leki na moim przykładzie nasilały mi kompulsy, lęki, depresyjne myślenie - także podziękuję. Skąd u ciebie fobia społeczna? Pracuje z klientami i naprawdę większość obcych ludzi jest w porządku i krzywdy ci nie zrobi. Nie oceniają. Każdy ma swoje życie i problemy. Z doświadczenia powiem że prędzej ci dokuczy znana tobie osoba niż ktoś obcy. Ciekawe czy jest nazwa takiej fobii - lęk przed znęcaniem się przez bliskie/ znane osoby. Nigdy nie będziesz prorokiem we własnym kraju, a do ukrzyżowania ludzie są pierwsi.

 

na terapii doszłam z terapeutą że przez dzieciństwo i ogólnie szkołę średnia zaostrzyły się we mnie lęki, głównie fobia społeczna.

co ciekawsze okazało się że połowa mojej rodziny (chodzi o tą dalszą rodzine) ma problemy z zaburzeniami lękowymi więc duże predyspozycje genetyczne również w tym przypadku wchodzą w grę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję, ja okres szkolno-studencki wspominam bardzo dobrze z tym że ja bym sobie wówczas nie dała żeby ktoś się nade mną znęcał czy wyśmiewał. 

Zresztą miałam taki charakter mieszany rozrywkowo-kujonski do pewnego czasu plus pomagajaca innym że raczej nikt nie miał do mnie jakichś wątów. Z tym że to były czasy sprzed social media i innych oglupiaczy. Wszelkie akademie szkolne, konkursy, występy mrr czułam się jak ryba w wodzie, lubiłam byç na tapecie także żadnego leku społecznego. Lekać się moge jedynie niecnych ludzkich uczynków, bo nie wiesz co takim osobom siedzi w głowie i czym cię tym razem zaskoczą. W międzyczasie PTSD bo okazało się że jestem ofiarą łamania prawa od dobrych 20 lat. Czego się domyślalam. To zmienia człowiekowi percepcję i już nie ma chęci na częste międzyludzkie kontakty, wiedząc do czego ludzie są zdolni. 

Zresztą mi już nie wolno brać jakichkolwiek specyfików, po nich mam insulinooporność i nadmiar kg, przerośnięte serce. Wywalona prolaktynę i cholesterol. Po nich czeka mnie tylko kaplica. A po nich nie da się ćwiczyć - lata serce. Chce ci się tylko leżeć i jeść. Jedynie odchudzanie i nie branie do geby tych leków może mi życie wydluzyc. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mała_mi123 napisał(a):

Współczuję, ja okres szkolno-studencki wspominam bardzo dobrze z tym że ja bym sobie wówczas nie dała żeby ktoś się nade mną znęcał czy wyśmiewał. 

Zresztą miałam taki charakter mieszany rozrywkowo-kujonski do pewnego czasu plus pomagajaca innym że raczej nikt nie miał do mnie jakichś wątów. Z tym że to były czasy sprzed social media i innych oglupiaczy. Wszelkie akademie szkolne, konkursy, występy mrr czułam się jak ryba w wodzie, lubiłam byç na tapecie także żadnego leku społecznego. Lekać się moge jedynie niecnych ludzkich uczynków, bo nie wiesz co takim osobom siedzi w głowie i czym cię tym razem zaskoczą. W międzyczasie PTSD bo okazało się że jestem ofiarą łamania prawa od dobrych 20 lat. Czego się domyślalam. To zmienia człowiekowi percepcję i już nie ma chęci na częste międzyludzkie kontakty, wiedząc do czego ludzie są zdolni. 

Zresztą mi już nie wolno brać jakichkolwiek specyfików, po nich mam insulinooporność i nadmiar kg, przerośnięte serce. Wywalona prolaktynę i cholesterol. Po nich czeka mnie tylko kaplica. A po nich nie da się ćwiczyć - lata serce. Chce ci się tylko leżeć i jeść. Jedynie odchudzanie i nie branie do geby tych leków może mi życie wydluzyc. 

Mi leki pozwalają normalnie funkcjonować. Nie powodują skutków ubocznych (oprócz początków rzecz jasna), badania wychodzą w normie…

Nie wiem tylko czy kwestia że są nie do końca dobrze dobrane że nie pomagają na fobie i na agorafobie…

 

zabraly permamentny lęk i niepokój ale z tym nie poradziły sobie do końca..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę ze nie masz insulinooporności i problemów z cholesterolem i trójglicerydami oraz hiperprolaktynemii oraz że nie tyjesz po lekach. Ja podziękuję, wiecej mi szkód wyrządziły oraz spowolniły mnie w pracy przez co nie wyrobilam wyśrubowanych sobie dawniej norm. Tragiczne dla mnie. 

Powinnaś spróbować zioła stabilizujące nastrój. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×