Natretne mysli o oddechu

[pawlopawlo]

Witam pisałem już podobny post ale teraz postaram się go bardziej wyjasnic

Otoz problem polega na tym ze caly czas kontroluje oddech mysle o nim nazywam to fazami poniewaz jestem swiadomy ze oddech jest bezwarunkowy ale ja mam tak ze nie czuje oddechu a chialbym go czuc . nie moge wziac takiego glebokiego oddechu . a caly czas probuje jest to feustrujace bo jal patrzac z boku to dziwnie wygladam caly czas lapie oddech mysle nawet noe potrafie sis zrelaksowac juz od dawna jest to strasznie meczace . moze jakies rady jakas psychoterapia . leki biore ale mialem przerwe bo przez to samopoczucie wpadlem w cug alkoholowy efektem jest nasilony stan mysli i braku czucia oddechu wiem ze to dziwne bo kto normalny mysli o oddechu ale dla mnie jest to strasznie problematyczne . pozdrawiam 

[Luxor]

A więc tak. to nie jest Twój osobny problem, wiele ludzi spotkało się z tą upierdliwą przypadłością.

Po angielsku nazwane jest to Sensorimotor OCD i leczy się to psychoterapią poznawczo-behawioralną takimi samymi technikami jak inne OCD. Czyli przede wszystkim ekspozycją na to co powoduje OCD czyli na myślenie o oddechu.

 

2 ważne kwestie. 1) nie można się udusić samemu 2) można sobie pozwolić na nie równy dowolny oddech i nie jest to coś strasznego.

 

Ja dodając od siebie ćwiczyłem to tak, że wychodząc np. na spacer sam przywoływałem myślenie o oddechu. Albo oglądając serial robiłem to samo. Po takich ćwiczeniach lęk o fakcie oddychania się zmniejsza. A z czasem myślenie o tym pojawia się rzadziej.

 

Polecam też mindfulness - przydatne narzędzie w tym problemie.