nikt nie rozumie mojej depresji i nerwicy

[Walenti]

WItam, mam 15 lat i od ponad 9 miesięcy zmagam się z depresją i nerwicą po rozwodzie rodziców. Ale od niedawna miewam stany lękowe, kiedy mocno się stresuję czuje się jakbym miała za chwilę zwymiotować, opuszczam wiele lekcji, ale problem jest w tym że NIKT nie chce mi z tym pomóc. Moja rodzina nie rozumie jak poważna jest moja depresja ale najbardziej boli "przejdź się, to nie będziesz miała siły by być smutna" albo "co znowu ryczysz?". Nie chcą mnie leczyć nawet mnie już od psychologa chcą wypisać bo "zmyślam"i nie ukrywam że głównie przez ich brak wparcia miałam wiele myśli samobójczych i pisząc to ledwo się powstrzymałam by nic sobie nie zrobić.  Prosze pomóżcie mi...chce znowu być normalną dziewczyną, ale nie wiem jak wytłumaczyć im że ja naprawdę potrzebuję pomocy.

[Walenti]

@Lilith oczywiście że mówiłam ale temat ucichł tak szybko jak się pojawił

 

Edytowane 15 Grudnia 2018 przez Walenti

[Walenti]

@Lilith Jeszcze nie wie że chcą zrezygnowac z leczenia

 

[Walenti]

@@Lilith tak szczerze to nie pamiętam

 

[Walenti]

@@Lilith dosyć prawdopodobne

 

[Walenti]

@@Lilith w poniedziałek i tak jestem gotowa

 

[Walenti]

Dziekuje za rady w ten poniedziałek wyznam wszystko mojej psycholog.  Dziekuje bardzo jeszcze raz 

[Orzeszkowa]

@Walenti powiedz psychologowi to co tu napisałaś i poproś ją o rozmowę z rodzicami. gdzie mieszkasz? poczytaj sobie tę stronę http://zobaczjestem.pl/ 

[Gość]

Raczej by się psychiatra przydał jak się pojawiły myśli samobójcze i do tego nie potrzeba żadnej autoryzacji rodziców

Niektóre rodziny niestety są toksyczne, ale nie będziesz z nimi mieszkać zawsze, spróbuj się skupić na tym, że kiedyś znajdziesz się poza tym miejscem z kimś kto będzie Cię rozumiał, jest bardzo wielu takich ludzi 

Edytowane 16 Grudnia 2018 przez Gość