Witam

[Gość]

Choć po mojemu kiedyś byłoby witą albo elo, taka jestem niby młodzieżowa. 27 lat mi stuknie za 6 dni, co powoduje, że robi mi się słabo i niedobrze (nie, że jakoś to duży problem, ale nie czułam się od 2 lat na tyle szczęśliwa, żeby cieszyć się z urodzin, a przecież wszyscy tego oczekują, bo to Wyjątkowy Dzień, taaa). Zmagam się z depresją i niedokrwistością złośliwą, do tego achalazja i łuszczyca - to w miarę w ryzach. Przytłacza mnie wizja nadchodzącego lata, bo przecież wiosny nie będzie i występuje społeczny nacisk na cieszenie się z pogody. Nigdy nie miałam tego problemu, ot, zawsze wolałam zimę i jesień + wiosnę, ale teraz wydaje mi się to koszmarem.

Od forum w sumie niczego nie oczekuję, chyba już mam dość narzekania innym i dołowania przyjaciół (nie jestem samotną wyspą, mam rodzinę i bliskich, ale ile można im truć o swoim kiepskim samopoczuciu?) i fajnie byłoby móc czasem gdzieś coś wyrzucić z siebie. Aktualnie zmieniam lek (chcę wrócić ze stanu rośliny bez emocji do człowieka, który ma jakiekolwiek emocje), jestem po niby zaleczeniu problemu niedokrwistości (uderzeniowa dawka b12 w zastrzykach, bolesna sprawa, nie polecam), czekam na wyrzut euforii i hemoglobiny oraz na stabilny, optymalny poziom b12. Z pozytywów to na dzień moich urodzin zaplanowałam sobie wyjazd do Krakowa (którego nie lubię ) i będę go spędzać z różnymi babciami i dziadkami - jakiś dzień wolontariatu w różnych sferach. Nie będzie głupich myśli i poczuję się dobrze, poza tym uwielbiam starszych ludzi i będzie mi miło, jak będę mogła komuś poczytać książkę czy po prostu porozmawiać.

Życzę wszystkim tutaj samych "lepszych" dni i jak najwięcej akceptowalnych. Mam nadzieję, że u i mnie zaczną występować coraz częściej te akceptowalne, bo dziś jest strasznie średnio.

Pozdrawiam i do zobaczenia gdzieś na forum

[Mbleble1990]

Witaj na forum