Brak siły na terapię

[Gość]

Jak w temacie. Miał ktoś z Was tak? Przechodziłam 2 terapie indywidualne i 1 grupową i wiem, ile pracy to kosztuje. Możliwe, że kolejna terapia by mi się przyadała, ale nie mam na to siły.

[Gość]

Lilith, ja sie wyczerpywałam terapią. Ty tak nie miałaś? Znaczy, wiem, czytałam Twoje wpisy o terapii, ale dla mnie to jest rozdrapywanie starych ran, żeby zakleić je małym plasterkiem. To ja już chyba wolę w ogóle nie drapać.

[Gość]

Lilith, u mnie te najgorsze też są już chyba zagojone. poza jedną. z różnych przeżyć w dzieciństwie wzięła się moja fascynacja zjawiskiem samobójstwa i podejrzewam, że dlatego głosy w głowie każą mi to zrobić. tego leki nie załatwią, wiem. może jakbym opowiedziałą to komuś, to by mi się polepszyło

[moja_osoba]

Pytanie czy masz siłę aby żyć bez terapii i pomocy? Bo jeśli nie chodząc na terapię czujesz się ok i uważasz, że Twoje życie jest znośne, to pewnie nie ma sensu się terapeutyzować na siłę. Piszesz jednak o bardzo poważnym problemie, który niewątpliwie utrudnia Ci życie (delikatnie mówiąc) i ciężko mi sobie wyobrazić, że poradzisz sobie z tym sama. Może potrzebujesz trochę odpoczynku od terapii, ale po jakimś czasie będziesz gotowa na dalszą pracę? Tego Ci życzę :)

[Viro]

Z siłą akurat nie miałam problemu, ale z tym, by przyjąć to co mówił terapeuta. Kompletnie się z nim nie zgadzałam.