Psychoterapia jest dla kobiet

[( Dean )^2]

Przeżyłem parę psychoterapii w swoim krótkim życiu przegrywa i mam poczucie że te terapie są dobre dla kobiet.

Więcej,że są nakierowane na kobiety,na kobiecy sposób rozwiązywania problemów.Większość terapeutów to kobiety i zdaje mi się że mają gotowe rozwiązania na typowe problemy kobiet jak anoreksja,bulimia,doświadczenie przemocy seksualnej.

Mam poczucie że rzadko rozumieją problemy facetów i że nie mają na nie "przećwiczonych" rozwiązań.Nie wiem czy to tylko moje wrażenie,ale mam poczucie że faceci znacznie mniej wynoszą z terapii,nie wiem co wy na to?

[Valjean]

nie zgadzam się, sam byłem na 10-tygodniowej terapii grupowej i uważam że mi to pomogło, zresztą innym mężczyznom z grupy też. Panie terapeutki rozumiały problemy zarówno kobiet jak i facetów, nikogo nie faworyzowały, były profesjonalistkami. Dzięki terapii stałem się bardziej otwarty, nie uciekam w swój świat tak jak przed nią. Choć z drugiej strony gdzieś czytałem, że terapeutą faceta powinien być facet, a kobiety kobieta - bo wtedy psychoterapia daje najlepsze efekty. Poza tym wiele zależy od nurtu - nie każdy nadaje się do leczenia każdego zaburzenia.

[Gość Luna*]

Sa tez terapeuci mężczyzni, sama bylam niedawno na grupie wyjazdowej, prowadzący byl mężczyzną. Wsrod uczestnikow byli rowniez faceci, wiec chyba nie wtym rzecz. Wydaje mi sie, ze ogolnie męzczyznie trudniej jest przyznac sie, ze ma jakis problem (ze soba), bo od męzczyzn oczekuje sie, ze beda "silni" (albo im sie tak wydaje, ze sie oczekuje)

 

Nie wiem, czy pomoglam..? :)

 

O, widze, ze kolega powyzej napisal w podobnym tonie, to chyba cos w tym musi byc

[wiejskifilozof]

Bo,według patriarchatu.Facet ,ma być silny a nie miękki.

[carlosbueno]

Coś w tym jest psychoterapia wydaje mi się taka niemęska, jakieś gadanie, zwierzanie się, itd, żadnych konkretów to domena raczej kobiet. No i jeszcze trzeba za to często bulić.

[( Dean )^2]

Hmmm...gotowe rozwiązania...gdyby były gotowe rozwiązania na wyżej wymienione problemy, to ich autor zarobiłby Nobla;)

Chodzi mi o to że psychologia dużo zajmuje się problemami kobiet,więcej pacjentów to kobiety i terapeuci częściej wiedzą jak im pomóc,mają to bardziej przećwiczone.A rozwiązywanie problemów mężczyzn jest mniej zrozumiane i przećwiczone.